Euronews odrzuca zarzuty Ukrainy o wspieranie rosyjskiej propagandy

Z siedziby Euronews w Lyonie wszystko wydaje się uczciwe i obiektywne

Euronews zaprzeczył zarzutom Narodowej Rady Telewizji i Radia Ukrainy (NRTRU), że rozpowszechnia rosyjską propagandę w relacjach z wojny.

Nowy dyrektor generalny Euronews, Guillaume Dubois, w liście skierowanym do Walentina Kowala, pierwszego zastępcy przewodniczącego Krajowej Rady, napisał: „Traktujemy te zarzuty poważnie, a po otrzymaniu Twojego listu natychmiast je rozpatrzyliśmy. W naszych opowieściach nie znaleźliśmy jednak żadnego śladu rosyjskiej narracji państwowej”.

Pretensje Ukrainy do Euronews

Dubois napisał też: „Relacjonowanie wojny na Ukrainie przez Euronews obejmuje stanowiska wszystkich zaangażowanych stron, oparte na naszych fundamentalnych wartościach redakcyjnych – obiektywności, równowadze, dokładności i prawdzie, które definiują nasze merytoryczne i odpowiedzialne dziennikarstwo”.

Dyrektor generalny Euronews poinformował także, że w pierwszych dniach wojny międzynarodowa telewizyjna sieć informacyjna poprosiła uznaną na świecie firmę doradztwa medialnego Osservatorio di Pavia, aby przedstawiła niezależną ocenę relacji. Według firmy od strony obiektywizmu relacjom nie dało się niczego zarzucić.

Ukraina miała pretensje do Euronews, domagając się zamknięcia rosyjskojęzycznej placówki telewizji międzynarodowej za brak komentarza, iż wszelkie działania Rosjan należy uznać za dezinformację, że w rzeczywistości wspiera narrację Kremla.