O wydarzeniu z udziałem dziennikarzy, szefa rządu i Straży Marszałkowskiej Klaudiusz Slezak poinformował na Twitterze w poniedziałek po 12:00. – Główne wejście do sejmu. Dziennikarzom nie wolno nim wchodzić ani wychodzić. Premier nie odpowiada na pytania i wychodzi z sejmu. Straż Marszałkowska zatrzymuje wszystkich poza TVP Info. Ci spokojnie nagrywają wypowiedź premiera na zewnątrz – napisał dziennikarz Radia Nowy Świat.
Zdarzenie zarejestrowała także kamera „Gazety Wyborczej”, ze strażnikami rozmawiała reporterka dziennika Justyna Dobrosz-Oracz.
Straż Marszałkowska blokuje mediom dostęp do premiera
Klaudiusz Slezak opowiada nam, że funkcjonariusze Straży Marszałkowskiej nie dopuścili do zadawania pytań Mateuszowi Morawieckiemu łącznie kilkunastu osób z wielu redakcji – m.in. TOK, „Gazety Wyborczej”, kilku ekip TVN i Polsatu. – Straż Marszałkowska powiedziała nam, że tędy „nie możemy wychodzić”. Ja nie pamiętam czegoś podobnego – relacjonuje nam dziennikarz. Z relacji dziennikarza wynika, że ekipa TVP Info nagrała premiera przed Sejmem, co inne ekipy widziały z okien.
Slezak dodaje przy tym, że już wcześniej dziennikarze pracujący w Sejmie spotykali się z uprzywilejowanym traktowaniem ekip Telewizji Polskiej, jednak pierwszy raz Straż Marszałkowską zaangażowano, by bezpośrednio zablokować przedstawicielom mediów możliwość zadania pytania premierowi.
– Strażnicy byli niejako „zakładnikami” tej sytuacji. Premier pokazał, że udzieli wypowiedzi TVP. Dobrze wiedzą jak to działa – jak się sprzeciwią, to będą problemy – mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Klaudiusz Slezak. Na pytanie, czy jego zdaniem takie sytuacje mogą się powtarzać w przyszłości, odpowiedział „Nie zdziwię się”.
O komentarz do sprawy poprosiliśmy Andrzeja Grzegrzółkę, dyrektora biura Centrum Informacyjnego Sejmu. Do momentu publikacji materiału nie otrzymaliśmy odpowiedzi.