Poseł PiS Piotr Sak zwrócił się w trybie poselskiej interwencji do Głównego Inspektora Pracy, by ten skontrolował warunki pracy w „Newsweeku” i tym samym zweryfikował informacje o przypadkach mobbingu i molestowania, do jakich miałoby tam dochodzić w czasie, gdy naczelnym był Tomasz Lis. Nieoficjalnie o takich przypadkach mówią dziennikarze tygodnika, otwarcie pisze o nich publicysta „Liberte!”. Wydawca konsekwentnie nie komentuje tych doniesień. Nie chce też odnosić się do wniosku o przeprowadzenie kontroli.
Lis odszedł z „Newsweeka” po dekadzie prowadzenia go, a tryb i powody rozstania z redakcją pozostają utajnione. Wiadomo, że rozstanie nastąpiło w nagle, redaktor naczelny nie miał nawet możliwości pożegnania się z czytelnikami. Było to także zaskoczeniem dla zespołu – przynajmniej tak brzmi oficjalna wersja. Nieoficjalnie bowiem wiadomo – a RASP pośrednio potwierdza tę wiedzę – że wydawca powołał wewnętrzną komisję, której zadaniem jest zbadanie pojawiających się doniesień o przypadkach mobbingu w redakcji. Po odwołaniu Lisa, redaktorem naczelnym „Newsweek Polska” został Tomasz Sekielski.
Twardowski: „Mobbing i molestowanie trwające latami”
Dziennikarze „Newsweeka”, z którymi rozmawialiśmy mówią anonimowo, że wybuchowy charakter szefa był ogólnie znany i to od lat. – To taki tryb zarządzania, wyniesiony jeszcze z lat 90-tych. Sporo krzyku, połajanek, wojskowego ustawiania ludzi do pionu, ale raczej dlatego, żeby ich zmotywować do pracy. Nie z czystej złości czy złośliwości – mówią.
Tymczasem publicysta „Liberte!”, Aleksander Twardowski, w twitterowym wpisie przekazał, że także rozmawiał z podwładnymi Lisa i że z rozmów tych wynika wprost, iż został on zwolniony z pracy z powodu „trwającego przez lata mobbingu i molestowania”. – Molestowanie miało dotyczyć pracownicy tego znanego portalu internetowego – zostało to zgłoszone naczelnemu portalu, który postanowił nie reagować. Taka męska solidarność. W portalu wszyscy wiedzieli, od dawna. Ale każdy się bał. Teraz boją się, że zostanie zamiecione pod dywan – napisał Twardowski.
Z nieoficjalnych ustaleń wynika, że właśnie w tej sprawie działa wewnętrzna komisja w RASP, a osoba molestowana ma czekać na wyniki jej ustaleń, by ewentualnie zgłosić sprawę w prokuraturze (może to uczynić tylko ona). Twardowski twierdzi, że mówiło mu o tym anonimowo kilkoro znanych dziennikarzy „Newsweeka” i portalu (najprawdopodobniej chodzi o Onet).
Poseł wnioskuje o skontrolowanie warunków w „Newsweeku”
Na te doniesienia zareagował w poniedziałek poseł Prawa i Sprawiedliwości Piotr Sak, zwracając się – w trybie poselskiej interwencji – do Głównego Inspektora Pracy, by ten zweryfikował w drodze kontroli, czy za czasów, gdy redakcji szefował Lis, nie dochodziło w niej do molestowania i mobbingu. – W ramach sprawowania ogólnego nadzoru nad przestrzeganiem prawa pracy (wnoszę) o zweryfikowanie, czy pracodawca „Newsweek Polska” wywiązuje się z przeciwdziałania przeciw mobbingowi wobec pracowników – czytamy w zamieszczonym na Twitterze skanie pisma.
Zapytaliśmy wydawcę „Newsweeka” – Ringier Axel Springer Polska – czy chciałby się odnieść do informacji podawanych przez Twardowskiego, a także do kontroli, jakiej domaga się w tygodniu poseł partii rządzącej. – Nie komentujemy spekulacji – odpowiedziała Agnieszka Skrzypek-Makowska, kierownik komunikacji zewnętrznej w RASP. Tomasz Lis, którego próbowaliśmy poprosić o komentarz do sprawy, nie odebrał telefonu.
Tomasz Lis od lat w mediach
Lis redaktorem naczelnym „Newsweek Polska” został w kwietniu 2012 roku, niedługo po tym jak rozstał się z tygodnikiem „Wprost”, którym kierował przez niecałe dwa lata. Karierę dziennikarską zaczynał jednak w 1990 roku w „Wiadomościach” TVP1.
W latach 1994-97 był korespondentem TVP w Waszyngtonie. Od 1997 do 2004 tworzył „Fakty” w TVN, a później „Wydarzenia” w Telewizji Polsat, gdzie również prowadził autorski program „Co z tą Polską” i był członkiem zarządu. W latach 2008-2016 był autorem i prowadzącym programu „Tomasz Lis na żywo” nadawanego w TVP2. Między 2016-2020 rokiem prowadził cotygodniowy program „Tomasz Lis.” na stronie internetowej „Newsweeka” i Onet.pl. W ub.r. zastąpił go podcast „Świat_pl”. Od 2012 r. Lis jest zaangażowany w projekt internetowy – jest większościowym udziałowcem spółki wydającej serwisy grupy Natemat. W ostatnich latach jednak nie ukazywały się tam żadne jego teksty.
Według danych PBC w 2021 roku średnia sprzedaż ogółem „Newsweek Polska” wynosiła 70 597 egz., po spadku rok do roku o 6,3 proc.