Dziennikarze z embargiem na informowanie o wizycie Dudy w Kijowie

Dokładne wytyczne dotyczące relacjonowania wizyty zostały przedstawione dziennikarzom przez Radę Najwyższą w formie pliku PDF

Dziennikarze pracujący w Kijowie nie mogli szczegółowo informować o wizycie prezydenta Andrzeja Dudy w Ukrainie przez dwie godziny po zakończeniu jego niedzielnego przemówienia w Radzie Najwyższej. Jednak tuż po przemówieniu wzmianki na jego temat zaczęły pojawiać się na twitterowym profilu Kancelarii Prezydenta i na profilach ukraińskich polityków.

O sprawie poinformowała na Twitterze Karolina Baca-Pogorzelska z tygodnika „Wprost”, która była jedną z dziennikarek pracujących w Kijowie.

„My, dziennikarze PL pracujący w Kijowie mamy embargo na podawanie info o wizycie prezydenta @AndrzejDuda przez 2 h od zakończenia przemówienia w Radzie Najwyższej (1.5h temu) m.in. ze względów bezpieczeństwa. Tymczasem na @prezydentpl lajfowo. Trochę bez sensu” – napisała.

W rozmowie z „Presserwisem” Baca-Pogorzelska tłumaczy, że dokładne wytyczne dotyczące relacjonowania wizyty zostały przedstawione dziennikarzom przez Radę Najwyższą w formie przesłanego im pliku PDF. Wprowadzone embargo informacyjne Rada tłumaczyła względami bezpieczeństwa.

Czytaj też: Grupa wsparcia. Czy dziennikarze zamiast relacjonować kibicują na wojnie?

– Dla nas ten zakaz jest niezrozumiały, bo powinien obejmować wszystkich, a nie tylko dziennikarzy. Może Kancelarii Prezydenta te instrukcje nie dotyczyły lub w Radzie Najwyższej nie zorientowano się, że ma ona swoje social media, w których prowadzi relacje – mówi Karolina Baca-Pogorzelska. I dodaje: – Złamanie takich instrukcji przez dziennikarzy grozi nawet odebraniem im akredytacji wojskowej, na której pracują.

Kancelaria Prezydenta nie odniosła się na razie do sprawy.