Kijowska organizacja Media Development Foundation opublikowała raport na temat kondycji ukraińskich mediów lokalnych po wybuchu wojny. Wynika z niego, że problemy finansowe ma niemal 70 proc. spośród 39 ankietowanych redakcji. Co piątej środki na działalność skończą się w ciągu najbliższego miesiąca.
Trzy spośród 49 redakcji ujętych w raporcie deklarują, że mają fundusze na zaledwie tydzień, dwa tygodnie działalności, cztery zaś nie potrafią określić, na jak długo starczy im środków. Szacuje się, że w ciągu pół roku, wraz z topnieniem oszczędności i środków od darczyńców zagranicznych, ukraińskie redakcje mogą znaleźć się w dramatycznej sytuacji.
„Niektórzy pracują za darmo”
Jak podkreślają autorzy raportu, jeszcze przed rosyjską inwazją ukraińskie media lokalne próbowały rozwijać model finansowy oparty na reklamie. Obecnie jednak, wraz z załamaniem rynku reklamowego w warunkach wojennych, niekiedy jedynym kołem ratunkowym są granty zagraniczne. Według badania MDF wniosek o grant złożyło niemal 82 proc. ankietowanych redakcji. Z kolei prawie jedna trzecia próbuje posiłkować się crowdfundingiem, co jednak udaje się nielicznym (tylko trzy redakcje wskazują, że ich kampania zakończyła się sukcesem).
Kolejnymi sygnalizowanymi problemami są trudności w planowaniu pracy naprzód (38,4 proc.) i zdobywaniu materiałów opierających się na historiach ludzkich (35,84 proc.), dostęp do infrastruktury (23 proc.), wyzwania związane z zapewnieniem dziennikarzom bezpieczeństwa (28 proc.) oraz braki kadrowe (46 proc.).
„Jako redaktor odpowiadam za pozyskiwanie grantów na nasze działania, prowadzę redakcyjny kanał na Telegramie i niekiedy piszę też newsy. Niektórzy dziennikarze pracują za darmo, wspomagając się pisaniem artykułów do innych tytułów krajowych i zagranicznych. Doszło do zmian także w innych działach: odkąd nie pracujemy z biura, nasz specjalista ds. IT musiał przejść na pół etatu, a osoba zajmująca się reklamą pracuje dodatkowo jako menedżerka grantu” – mówi cytowany przez Media Development Foundation redaktor z redakcji pracującej w środkowej Ukrainie.
Brak dni wolnych, problemy z bezsennością
Lokalni dziennikarze są nie tylko przemęczeni nadmiarem obowiązków, ale także wyczerpani psychicznie: niemal 62 proc. respondentów podkreśla, że ponosi duże koszty emocjonalne w związku z samą wojną i pracą w trudnych warunkach. Reporterzy narzekają na brak wolnych dni oraz problemy z bezsennością, co związane jest z alarmami bombowymi w środku nocy. Wielu dodaje, że ich bliscy mają za sobą dramatyczne doświadczenia wojenne.
Badanie Media Development Foundation przeprowadzono w kwietniu wśród 39 redakcji lokalnych i regionalnych w Ukrainie. Dziennikarze udzielali odpowiedzi anonimowo.