Aktor i prezenter TVP Jarosław Jakimowicz, wysłał w poniedziałek pismo do prezydenta Warszawy, Rafała Trzaskowskiego, w którym skarży się na bezczynność straży miejskiej w kwestii „zaniechania obrony flagi państwowej w dniu Święta Państwowego” – dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl. Chodzi o tęczową flagę, która wisiała obok flagi polskiej na budynku przy ul. Belwederskiej w Warszawie. – Niech wiedzą, że to jeszcze nie jest koniec – zapowiada w rozmowie z nami Jakimowicz.
Obie flagi na budynku wisiały 1, 2 i 3 maja – czyli w trzy świąteczne dni. Jarosław Jakimowicz kilkukrotnie w te dni dzwonił na straż miejską, ale i na policję, informując, że – jego zdaniem – doszło do znieważenia polskiej flagi, gdyż tęczowa wisiała nad nią. – Tam jakaś szmata wisi nad polską biało-czerwoną flagą w Dniu Flagi. Jest pewien rytuał, obowiązek szanowania tej flagi – relacjonował na antenie TVP Info.
– Dzwoniłem na Staż Miejską i od dwóch dni nie reagują, mówiłem dziś o tym w telewizji, możecie to zdjąć? Ponieważ służby nie reagowały na zawiadomienia, Jakimowicz wziął sprawy w swoje ręce i ściągnął tęczową flagę, przy okazji nazywając ją g…m. Akcję nagrał i zamieścił na swoim koncie instagramowym.
Jakimowicz skarży się i załącza bilingi
Jak ustalił portal Wirtualnemedia.pl – dziennikarz TVP Info nie poprzestał na zrzuceniu flagi. W poniedziałek wysłał skargę na bezczynność strażników miejskich, zaadresowaną do prezydenta Warszawy, Rafała Trzaskowskiego. – Niech wiedzą, że nie odpuszczę, że to nie koniec całej sprawy – uzasadnił w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl. W piśmie, do którego dotarliśmy, domaga się ukarania strażników „winnych zaniechania i ustalenia, że działania były sprzeczne z prawem”.
W uzasadnieniu Jakimowicz pisze m.in.: „Barwy biało-czerwone (…) są symbolami Rzeczpospolitej Polskiej, otaczanie tych symboli czcią i szacunkiem jest prawem, ale i obowiązkiem każdego obywatela Rzeczpospolitej Polskiej oraz wszystkich organów państwowych, instytucji i organizacji. Barwy RP powinny być umieszczane w sposób zapewniający im należytą cześć i szacunek, co reguluje ustawa (…). Gdy flaga jest wywieszona, powinna zajmować pozycję uprzywilejowaną, bowiem znaki państwowe mają pierwszeństwo przed każdym innym znakiem.” Wylicza też liczne swoje interwencje u miejskich strażników w sprawie zdjęcia tęczowej flagi, wiszącej nad flagą Polski. Załącza wykaz połączeń z dni, w których próbował interweniować w tej kwestii.
Kim jest Jarosław Jakimowicz?
To aktor, ale zarazem kontrowersyjny, wyrazisty dziennikarz, współpracujący z Telewizją Polską. Jest wśród stałych komentatorów w „Jedziemy” i „Jedziemy dalej” od pojawienia się cyklów w ramówce TVP Info w połowie 2019 roku.
We wrześniu 2020 roku zaczął prowadzić w TVP Info, wspólnie z Magdaleną Ogórek, weekendowy magazyn „W kontrze”. Pod koniec ub.r. Ogórek odeszła z programu, do Jakimowicza dołączyła Agnieszka Oszczyk, a drugą parę gospodarzy zaczęli tworzyć Katarzyna Ciepielewska i Łukasz Sobolewski.
Za swoje kontrowersyjne wpisy – wielokrotnie miał blokowane konto na Instagramie. W ostatnim czasie Jakimowicz wiele razy używał mocnych słów na antenie TVP Info i swoim profilu instagramowym. W lipcu ub.r., komentując „lex TVN”, napisał na Instagramie: „(…) domyślacie się Państwo, że jestem za nie przedłużaniem tym szmaciarzom koncesji jak mało kto 💪 ŚPIESZCIE ŚIĘ SZMACIARZE ZADAWAĆ PYTANIA.. (pisownia oryginalna – przyp. red.).
W niedzielę, tuż po finale Eurowizji, na antenie TVP Info połączył to, że polski reprezentant Krystian Ochman nie dostał żadnego punktu od jury z Ukrainy, z mandatami nakładanymi od niedawna na Ukraińców w Trójmieście za brak biletów. – Jestem ciekaw, czy kontrolerzy ruchu drogowego, tak zwane kanary, oglądali ten konkurs, czy to że dostaliśmy od Ukrainy zero punktów za nasz występ, a my im daliśmy dwanaście, będą bardziej ich karać czy mniej? – pytał retorycznie. Tę wypowiedź krytykowali w mediach społecznościowych dziennikarze i politycy.