Przemówienie prezydenta Federacji Rosyjskiej, po którym spodziewano się istotnych zapowiedzi Kremla związanych z rosyjską agresją, transmitowały m.in. BBC, CNN, Sky News, Deutsche Welle, szwedzki SVT, France 24 czy Al-Dżazira. Kanał Euronews zamieścił w swoim serwisie internetowym niemal półtoragodzinne nagranie całości parady.
W polskich telewizja nie było przemówienia Putina
Przemówienia Putina nie pokazały natomiast polskie stacje informacyjne – TVP Info, TVN 24 czy Polsat News.
– Mam nadzieję, że transmisji nie było tylko dlatego, że polskie stacje nie miały do niej praw – mówi Jacek Żakowski z „Polityki”. – Widzę co prawda narastające ciśnienie, żeby jednostronnie kontrolować przekaz, ale wolę myśleć, że komuś nie chodziło wyłącznie o to, żeby Putin nie przemawiał do Polaków.
– Nie chcieliśmy dać przestrzeni do szerzenia zbrodniczej propagandy – tłumaczy w imieniu TVN 24 Lidia Zagórska, która odpowiada za komunikację stacji. – Stąd brak parady i przemówienia Putina na żywo. Natomiast na bieżąco analizowaliśmy sytuację w Moskwie z naszymi reporterami, ekspertami i komentatorami.
Telewizja Polska poinformowała „Presserwis”, że chodziło także o totalitarną symbolikę. „TVP uważa za nieodpowiednie retransmitowanie – bez komentarza – rosyjskich przekazów informacyjnych, w tym transmisji z rosyjskich świąt państwowych, których wymowa związana jest z zafałszowanym obrazem historii oraz totalitarną symboliką rodem z czasów Związku Sowieckiego” – napisał zespół rzecznika TVP.
– Uważam brak transmisji z przemówienia Putina w Moskwie w polskich stacjach informacyjnych za błąd, a późniejsze komentarze ekspertów, którzy tłumaczyli, jak należy interpretować słowa Putina, za niepoważne traktowanie widzów, którzy nie mieli możliwości zapoznania się z całym wystąpieniem – uważa Jacek Lepiarz, dziennikarz freelancer w Deutsche Welle w rozmowie z „Presserwisem”. – Polski widz jest z pewnością nie mniej zorientowany w sprawach wojny niż widz amerykański, brytyjski czy niemiecki. Teza, że trzeba mu podać przeżutą przez dziennikarzy papkę, jest niepoważna.
Różne modele transmitowania przemówienia
Szwedzka telewizja publiczna SVT wybrała model pośredni. – Nadawała przemówienie na żywo, ale przerywała komentarzami korespondenta i gości – poinformował nas Daniel Zyśk, współpracujący m.in. z PAP dziennikarz piszący ze Skandynawii.
Amerykańskie i europejskie media nie tylko pokazały wystąpienie, ale też potem je analizowały: „Władimir Putin w swoim przemówieniu przedstawił bardzo niewiele wskazówek co do kierunku konfliktu w Ukrainie” – skomentowała stacja CNN. Telewizja BBC zauważyła: „Skrytykował Amerykę, NATO i rząd w Kijowie, twierdząc, że to ich działania zagrażają bezpieczeństwu samej Rosji. Co ciekawe, do opisania rosyjskiej ofensywy nie użył określenia „specjalna operacja wojskowa”. Nie nazwał jej też wojną, ale próbował narysować paralele między obecnymi działaniami wojennymi a II wojną światową”.
– Jeżeli polskie telewizje miałyby być instrumentem propagandy rosyjskiej, to może dobrze, że przemówienia nie pokazały – zauważa Bogusław Chrabota, redaktor naczelny „Rzeczpospolitej”. – Ale z drugiej strony Polacy – przynajmniej ta część, która myśli krytycznie i rozumie, z kim ma do czynienia – powinni mieć możliwość obejrzenia tego wystąpienia. Jeżeli w internecie można zobaczyć je z polskim tłumaczeniem, to jest to jakiś substytut.
W serwisie internetowym TVN 24 znalazł się półtoraminutowy fragment wystąpienia opublikowany przez Reuters. Dłuższy zapis opublikował na swoim kanale YouTube portal NaTemat. Serwis Tvp.info zilustrował omówienie wystąpienia prezydenta FR zdjęciem z defilady, a Polsat News – galerią zdjęć. Portale Onet i WP poświęciły sporo miejsca na eksperckie omówienie wystąpienia.