Rosyjski dziennikarz Michaił Afanasjew opublikował informację, że 11 członków Rosyjskiej Straży Narodowej z Chakasji odmówiło udziału wojnie w Ukrainie. Zgodnie z nowym prawem trafił do aresztu. To jeden z co najmniej kilku dziennikarzy zatrzymanych w myśl przepisów o karaniu za „szerzenie nieprawdziwych informacji”.
Redaktor naczelny „Nowego Fokusa” Michaił Afanasjew poinformował, że 11 członków Rosyjskiej Straży Narodowej z autonomicznej republiki Chakasja (leży w Syberii Wschodniej) odmówiło udziału w wojnie z Ukrainą, a rosyjskie władze ukrywają przez obywatelami informacje na temat rosyjskich żołnierzy, którzy tam zginęli.
Jak podaje „Guardian”, dziennikarz wiedział, co go czeka i w wiadomości do znajomych napisał, że spodziewa się aresztowania. 13 kwietnia faktycznie zatrzymano go w stolicy Chakasji Abakanie, poza nim aresztowano tego dnia także dwie inne osoby: doradcę burmistrza Elisty w Kałmucji, który miał prowadzić konto na Telegramie oraz Siergieja Michajłowa, założyciela tygodnika „LIStok”. Ciąży na nich zarzut przekazywania fałszywych informacji na temat rosyjskiej armii.
Afanasjewowi grozi do 10 lat więzienia. Został aresztowany na dwa miesiące. Jak powiedział jego obrońca, był już trzykrotnie przesłuchiwany, również trzy razy przeszukiwano jego dom w ciągu ostatniego tygodnia.
Według informacji „Guardiana”, obecnie w Rosji toczy się 28 spraw z przepisów o karaniu za szerzenie nieprawdziwych informacji. 21 marca zatrzymany został Andriej Nowaszow, reporter projektu Sibir.Realii, który zamieścił w serwisie VKontakte relację naocznego świadka oblężenia Mariupola. Przeciwko aresztowaniu zaprotestowała amerykańska organizacja Commitee to Protect Journalists.
W marcu br. wyższa izba rosyjskiego parlamentu, Rada Federacji, zatwierdziła przyjęty już wcześniej przez Dumę projekt ustawy, na mocy której rozpowszechnianie „fałszywych” informacji o siłach zbrojnych jest przestępstwem zagrożonym karą do trzech lat więzienia, ale w przypadku gdy rozpowszechnianie tych informacji będzie miało „poważne konsekwencje” – kara może wynieść do 15 lat.
Rosyjskie media otrzymały nakaz publikowania informacji wyłącznie ze źródeł rządowych i muszą opisywać sytuację na Ukrainie jako „specjalną operację wojskową”, natomiast słowa „wojna” i „inwazja” są zakazane przez regulatora mediów Roskomnadzor.