„Kultura Liberalna” (Fundacja Kultura Liberalna) opublikowała felieton Konstantego Geberta, który miał ukazać się na łamach „Gazety Wyborczej”, lecz nie zamieszczono go wskutek nieporozumienia między autorem a redakcją. Gebert będzie stałym felietonistą „Kultury Liberalnej”, jego teksty ukazywać się mają co środę.
Konstanty Gebert przez ponad 30 lat publikował na łamach „Gazety Wyborczej” jako Dawid Warszawski. Współpraca zakończyła się w ubiegłym tygodniu, gdy publicysta, jak sam potem opisał, „ukraiński batalion Azow, walczący bohatersko w obronie Mariupola” określił w swoim artykule mianem „neonazistowskiego”.
Redakcja miała uznać to określenie za niedopuszczalne i zaproponować w zamian „skrajnie prawicowy”. Gebert nie zgodził się. „Skoro zaś w kwestiach zasadniczych nie możemy się dogadać, to trzeba się będzie rozstać” – podsumował publicysta, oznajmiając, że rozstaje się z redakcją „GW”.
Teraz odrzucony felieton publikuje „Kultura Liberalna”, jednocześnie informując o tym, że Gebert będzie na stałe z nią współpracował. Tym samym grono stałych felietonistów „Kultury Liberalnej” powiększa się: wśród autorów stale obecnych na łamach znajdują się między innymi: Jakub Bodziony, Helena Jędrzejczak, Katarzyna Kasia, Jarosław Kuisz, Krzysztof Renik, Filip Rudnik, Tomasz Sawczuk, Bartłomiej Sienkiewicz, Katarzyna Skrzydłowska-Kalukin, Piotr Stankiewicz, Kacper Szulecki, Iza Mrzygłód, Łukasz Bertram, Wojciech Engelking, oraz Karolina Wigura.
„”Wyborcza” zachowała się przyzwoicie„
Swój pierwszy felieton w nowym miejscu Konstanty Gebert opatruje rozbudowanym wstępem i wyjaśnieniami, dlaczego znalazł się w „Kulturze Liberalnej”. „Trudno o coś bardziej banalnego niż to, że jakiś tekst gdzieś nie został opublikowany, czy że z tego powodu ktoś odchodzi z redakcji. Ale „Moje pożegnanie”, w którym wyjaśniałem powody odejścia, nieoczekiwanie spotkało się ze strony czytelników „Wyborczej” z reakcją równie wielką – i na ogół równie krytyczną – jak wtedy, gdy pisałem, że nie należy przeprowadzać wywiadów z Jerzym Urbanem, czy z hasła „Wypierdalać!” robić program” – wyjaśnia na wstępie.
Publicysta pisze, że nieopublikowanie jego felietonu odbiło się echem na świecie. „Nie przewidziałem, że temat podchwycą media w innych krajach, przedrukowując tekst na ten temat z żydowskiej agencji prasowej JTA. Potraktowano w nim jednak całą sprawę jako przykład bezzasadnego tłumienia wolności wypowiedzi – którym jako żywo nie jest: redakcja „Wyborczej”, choć popełniła zasadniczy błąd, to zachowała się ze wszech miar przyzwoicie” – przekonuje.
Autor wyjaśnia też, dlaczego tak naprawdę rozstał się z „Gazetą Wyborczą”: „Gdyby mi redakcja zdjęła ten sam tekst, bo uznałaby, że jest słabo napisany albo przedstawiony w nim problem jest błahy, lub kierując się jakąś inną redakcyjną oceną (…) też bym się pewnie awanturował, ale przecież nie trzasnąłbym drzwiami. Ale w użyciu tego jednego słowa zogniskowały się przez przypadek kluczowe, moim zdaniem, kwestie dziennikarstwa. Stąd rozbrat z „Wyborczą” – konkluduje Konstanty Gebert.
Kim jest Konstanty Gebert
Konstanty Gebert jest utytułowanym publicystą, psychologiem, tłumaczem. W czasach PRL-u działał w opozycji – był współpracownikiem Komitetu Obrony Robotników i współzałożycielem Żydowskiego Uniwersytetu Latającego. Publicystą „Wyborczej” był od 1989 roku. W 1997 roku założył miesięcznik o tematyce żydowskiej „Midrasz”, którego naczelnym był do 2000 roku (pismo przestało się ukazywać w 2019 roku).
Fundacja Kultura Liberalna w 2020 roku osiągnęła zysk netto w wysokości 222,4 tys. zł (rok wcześniej było to 445,8 tys. zł). Przychody z działalności statutowej wyniosły 845,3 tys. zł (w 2019 roku 1,07 mln zł), a koszty działalności statutowej 648,1 tys. zł (719 tys. zł rok wcześniej).