Owsiannikowa została zatrudniona przez niemiecką gazetę „Die Welt” jako „niezależna korespondentka” relacjonująca m.in. z Ukrainy i Rosji – poinformowała gazeta w wydanym oświadczeniu, dodając, że będzie ona regularnie udzielać się w swoim telewizyjnym kanale informacyjnym, a także pisać dla gazety.
43-latka trafiła na czołówki gazet, kiedy 14 marca podczas programu informacyjnego w Kanale 1, jej ówczesnym pracodawcy, trzymała tabliczkę, wzywając Rosjan, by nie wierzyli w propagandę Putina dotyczącą inwazji na sąsiednią Ukrainę.
„Zatrzymaj wojnę. Nie wierz w propagandę. Oni cię tu okłamują” – głosił napis dziennikarki. Owsiannikowa została zatrzymana i była przesłuchiwana przez 14 godzin. Za protest ukarano ją grzywną w wysokości 30 000 rubli (około 290 dolarów).
– Była redaktorka rosyjskiego państwowego kanału telewizyjnego swoim protestem „ broniła najważniejszej etyki dziennikarskiej pomimo groźby represji ze strony państwa” – powiedział cytowany w oświadczeniu redaktor naczelny Welt Group Ulf Poschardt.
Poschardt powiedział, że jest „podekscytowany” współpracą z Owsiannikową chwaląc jej „odwagę w decydującym momencie”.
Owsiannikowa określiła Welt Group jako firmę opowiadającą się za „tym, czego odważny naród Ukrainy teraz tak zaciekle broni: wolnością”.
– Uważam, że moim obowiązkiem jako dziennikarza jest obrona tej wolności. I cieszę się, że mogę to teraz zrobić dla „Die Welt” – powiedziała Marina Owsiannikowa.