Już 17 redakcji mediów lokalnych przystąpiło do akcji „Bez propagandy Putina”. Celem inicjatywy jest ograniczenie antyukraińskiej narracji w internecie. Czołowe ogólnopolskie media chwalą akcję, ale na razie nie podjęły decyzji o przyłączeniu się do niej. – Sam cel jest oczywiście świetny. Jeśli media lokalne mają siły, niech z walczą – uważa Bartosz Węglarczyk, szef Onetu, lecz dodaje, że ocena, co jest fake newsem, a co nie, w niektórych przypadkach jest bardzo trudna.
Redakcje, które włączają się do inicjatywy, zobowiązują się do usuwania ksenofobicznych, antyukraińskich komentarzy w swoich serwisach internetowych, blokowania na swoich profilach w mediach społecznościowych stron i profili, które taką propagandę rozpowszechniają, ale też dołożenia starań, by nie ograniczać dyskusji, a jedynie eliminować fake newsy i próby wzniecania nienawiści.
Inicjatorem akcji „Bez propagandy Putina” jest Stowarzyszenie ROTA, które organizuje szkolenia dla dziennikarzy mediów lokalnych „Media Forum. Rozwój Lokalny”. – W zeszłym roku nie zareagowaliśmy w porę. Gdy po internecie rozlewała się antyszczepionkowa fala, wielu z nas traktowało to jako głos w debacie. Dziś już wiemy, że to była narracja tych samych, którzy dziś w internecie szerzą antyukraińską propagandę. Narracja Putina. Jesteśmy dziennikarzami, a nie podstawką pod mikrofon. Nasze portale i nasze strony na FB nie mogą służyć powielaniu kłamstw oraz propagandy. Stąd ta inicjatywa – mówi Andrzej Andrysiak, wydawca „Gazety Radomszczańskiej”, członek Stowarzyszenia Gazet Lokalnych.
Maciej Starczewski, szef projektu „Media Forum. Rozwój Lokalny”, dodaje: – Wojna Rosji z Ukrainą to także wojna informacyjna. Zaskoczyło nas, że odzew był tak szybki i szeroki.
Według organizatorów dziś przystąpić do inicjatywy mają kolejne zespoły redakcyjne lokalnych tytułów. Media ogólnopolskie na razie nie przyłączyły się do akcji, ale chwalą jej ideę przewodnią.
Bartosz Węglarczyk, redaktor naczelny Onet.pl, podkreśla, że dążenie do usuwania fake newsów to jednak często walka z wiatrakami. – Media społecznościowe mają własne zasady usuwania treści. Tak długo, jak rosyjskie ambasady będą mogły publikować na Twitterze, to fejki będą krążyły – twierdzi. I dodaje: – Sam cel jest oczywiście świetny. Jeśli media lokalne mają siły, niech walczą. Nie do końca jednak wiem, jak chcą tego dokonać. Muszą bowiem wtedy same oceniać, co jest fake newsem, a co nie. Czasem jest to proste, ale w niektórych przypadkach jednak bardzo trudne. Lepszą metodą niż usuwanie treści jest np. napisanie tekstu udowodniającego, że coś jest nieprawdą.
Tomasz Lis, redaktor naczelny „Newsweek Polska”, ocenia, że „akcja wydaje się sensowna”. – Trzeba pomyśleć jak to zoperacjonalizować – zaznacza.
Łukasz Lipiński, zastępca redaktora naczelnego „Polityki” i szef serwisu Polityka.pl, uważa, że takie inicjatywy są bardzo cenne, bo propagandy prorosyjskiej, i to coraz bardziej wysublimowanej, jest w mediach społecznościowych oraz na forach internetowych bardzo dużo. – Dobrze, że włączają się w to media lokalne, które są bardzo blisko obywateli. Ryzyko, że takie treści pojawią się na forach w lokalnych mediach, jest bardzo duże.
Podobnie sądzi Aleksandra Sobczak, zastępczyni redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej”. Ocenia, że w walce z fake newsami liczy się każda para rąk do pracy. – Im będzie więcej małych i dużych redakcji zajmujących się tym tematem, tym lepiej. Walka z fejkami zawsze była dla nas ważna, ale w momencie wybuchu wojny stała się centrum życia redakcji. I dodaje: – Nie można odbierać komuś siły i sprawczości dlatego, że jest małą redakcją. Dużo małych to również duża siła.
Do inicjatywy przystąpiły dotychczas: „Przełom”, „Wiadomości Wrzesińskie”, „Kronika Beskidzka”, „Głos Ziemi Cieszyńskiej”, „Pałuki”, „SpotRadomsko”, „Nowa Gazeta Trzebnicka”, „ABC Leszno”, „Gazeta Powiatowa – Wiadomości Oławskie”, „Nowy Łowiczanin”, „Obserwator Lokalny”, „Kurier Gmin”, „Tygodnik Podhalański”, „Gazeta Radomszczańska”, „Kulisy Powiatu Wieluńskiego”, „Czas Chojnic” i „Tygodnik Tucholski”.
Inicjatywa „Bez propagandy Putina” jest otwarta dla wszystkich mediów w Polsce. Aby się do niej włączyć, wystarczy napisać pod adresem rota@rota.org.pl. W odpowiedzi chętni otrzymają logotyp inicjatywy i opis akcji, które zamieszczą w swoich portalach i na profilach w mediach społecznościowych.