Uwięziona dziennikarka Biełsatu usłyszała kolejny zarzut, grozi jej do 15 lat więzienia

Kaciaryna Andrejewa

Dziennikarce Kaciarynie Andrejewej, która odbywa wyrok dwóch lat więzienia, postawiono kolejny zarzut – zdrady ojczyzny, zagrożony od 7 do 15 lat pozbawienia wolności.

– Nasza redakcyjna koleżanka Kaciaryna #Andrejewa została znów oskarżona. Tym razem o rzekomą „zdradę stanu”. Grozi jej do 15 lat pozbawienia wolności – poinformowała Telewizja Biełsat w czwartek po południu.

– Terror na Białorusi nie ustaje – podkreśliła Agnieszka Romaszewska, dyrektor TV Biełsat.

Dwie dziennikarki TV Biełsat skazane za relację internetową

Kaciaryna Andrejewa i Daria Czulcowa zostały zatrzymane 15 listopada 2020 roku, kiedy prowadziły relację internetową z mitingu upamiętniającego Ramana Bandarenkę – działacza opozycji pobitego na śmierć.

Dziennikarki trafiły do aresztu, zostały oskarżone o „organizację i przygotowywanie działań rażąco naruszających porządek publiczny”, za co zgodnie z białoruskim Kodeksem karnym grozi do trzech lat więzienia.

W lutym ub.r. sąd w Mińsku skazał obie reporterki na dwa lata więzienia w kolonii karnej za „organizację zamieszek”. Nakazał też konfiskatę sprzętu technicznego, którego dziennikarki używały w pracy, a także zniszczenie ich osobistych notatników i innych przedmiotów.

Zaznaczono, że skazane dziennikarki będą mogły zachować przedmioty zabrane im podczas przeszukania (laptopy, pendrive’y, telefony komórkowe), a także drobne kwoty na ich rachunkach bankowych.