Od kilku dni w obiektach Polskiego Radia nie obowiązuje już pomiar temperatury przy wejściu do budynków, zaś w programach publicystycznych mogą pojawiać się goście, choć każdorazowo za zgodą szefa danej redakcji – ustalił portal Wirtualnemedia.pl. Obostrzenia są też luzowane w Telewizji Polskiej i redakcjach Agory.
28 marca rząd zdjął część pandemicznych obostrzeń, lecz redakcje podchodzą na razie dość ostrożnie do nowej sytuacji, obserwując, jak wpłynie ona na pandemiczne wykresy. Polskie Radio, Telewizja Polska i Agora zaczynają luzować obostrzenia, pozostałe redakcje czekają z decyzjami.
Polskie Radio od początku pandemii wprowadziło system pracy zdalnej i rotacyjnej, który dotyczył i dziennikarzy i pozostałych pracowników. – Mając na względzie zdrowie i bezpieczeństwo pracowników, współpracowników oraz gości, stosujemy się do wszystkich zaleceń władz centralnych i sanitarnych – mówiła nam w styczniu Monika Kuś, rzeczniczka prasowa nadawcy. W związku z tym liczba osób przebywających w obiektach radia została ograniczona do niezbędnego minimum, a rozmowy z gośćmi poszczególnych audycji były prowadzone za pomocą komunikatorów internetowych lub telefonicznie.
Polskie Radio rezygnuje z części obostrzeń
Teraz to się zmienia, choć publiczny nadawca zachowuje zdrowy rozsądek i nie wprowadza zmian bez namysłu. W związku z najnowszym rozporządzeniem rady ministrów od 28 marca br. w obiektach Polskiego Radia przestały obowiązywać niektóre ograniczenia, takie jak obowiązkowy pomiar temperatury przy wejściu, czy obowiązek zasłaniania ust i nosa maseczkami, stosowanie rękawiczek jednorazowych lub dezynfekcja rąk oraz zachowanie 1,5 metrowego dystansu.
Oczywiście: zarówno maseczki jak i inne środki ochrony mogą być nadal używane. – Mając jednak na względzie bezpieczeństwo pracowników, współpracowników oraz osób przebywających w obiektach Polskiego Radia, zapraszanie gości do siedziby Polskiego Radia wymaga zgody kierownika odpowiedniej komórki organizacyjnej. Preferujemy łączenia online – przekazała nam Monika Kuś.
TVP też luzuje po decyzji zarządu
Jeszcze kilkanaście dni temu praca w redakcjach newsowych Telewizji Polskiej – z racji specyfiki – odbywała się co do zasady stacjonarnie, lecz w przypadku pracowników redakcji, których profil pracy umożliwiał pracę zdalną wprowadzone zostały grafiki. Pozwalały one zaplanować pracę w taki sposób, aby jak najmniej pracowników musiało się ze sobą kontaktować. Praca zdalna dotyczy głównie pracowników administracyjnych i biurowych.
Zgodnie ubiegłotygodniową decyzją zarządu TVP, wprowadzony wcześniej na terenie spółki obowiązek zakrywania ust i nosa maseczką ochronną oraz utrzymywania dystansu społecznego uległ zawieszeniu do odwołania. – Praca w redakcjach newsowych z racji specyfiki odbywa się co do zasady stacjonarnie. W budynkach Telewizji Polskiej nadal dostępne są niezbędne środki dezynfekcyjne, takie jak płyny i żele antybakteryjne – informuje portal Wirtualnemedia.pl zespół rzecznika TVP.
W Agorze bez maseczek już od kilku tygodni
Także redakcje Agory („Gazeta Wyborcza”, Wyborcza.pl, Gazeta.pl, Tok FM i in.) zrezygnowały już z mierzenia temperatury przy wejściu. – Od połowy marca w siedzibach spółki noszenie maseczek nie jest już obowiązkowe, choć nadal pozostaje rekomendowane. Zrezygnowaliśmy też z pomiarów temperatury osobom wchodzącym do siedzib Agory i akcji szerokiego testowania pracowników. Cały czas jednak apelujemy do pracowników i współpracowników o ostrożność, a także obserwowanie swojego stanu zdrowia – mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Agata Staniszewska, rzeczniczka prasowa Agory.
Zespoły Agory – w tym redakcje mediów z Grupy Agora – wciąż pracują w różnych formułach, w zależności od specyfiki pracy, choć dominującą formą pozostaje praca zdalna. – Wraz ze spadającą liczbą zakażeń będziemy zachęcać do pracy w biurach większą liczbę osób, szczególnie w przypadkach, gdy niezbędna jest praca zespołowa czy kreatywna – dodaje nasza rozmówczyni.
Do TOK FM wracają rozmówcy
Redakcja „Gazety Wyborczej” nadal zachowuje ostrożność: – W pracy redakcyjnej nadal kierujemy się głównie zdrowym rozsądkiem i efektywnością. Niestety, zmiana w przepisach nie spowodowała realnego zniknięcia COVID-19, więc ostrożność musi zostać. Cały czas duża część dziennikarzy „Wyborczej” pracuje w terenie lub w redakcji i spotyka się z ludźmi na żywo, bo tego wymaga specyfika ich tematów lub formy dziennikarskiej – mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Aleksandra Sobczak, zastępczyni redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej” i szefowa Wyborcza.pl, dodając: – Część podcastów nadal nagrywamy zdalnie, bo to nam umożliwia dotarcie do rozmówców, którzy mieszkają daleko lub z innych powodów nie mogą dojechać na Czerską. Redakcje Gazeta.pl nadal pracują w modelu hybrydowym, łączącym pracę zdalną z pracą w biurze. W podobny sposób realizowane są rozmowy z gośćmi, m.in. w studiu wideo, do którego część rozmówców zapraszana jest zdalnie, a część do siedziby redakcji.
Piotr Zorć, zastępca redaktor naczelnej Radia TOK FM, w rozmowie z nami relacjonuje: – Stopniowo coraz więcej rozmówców TOK FM pojawia się w naszych studiach. Nadal korzystamy też ze specjalnego studia, dającego możliwość emisji wysokiej jakości dźwięku, w którym prowadzący z gościem widzą się na ekranach, ale nie mają fizycznej styczności. W redakcji uważnie przyglądamy się sytuacji pandemicznej i na tej podstawie podejmiemy dalsze decyzje dotyczące m.in. zwiększenia liczby audycji z udziałem gości na żywo w siedzibie stacji.
Nic natomiast nie zmienia w obostrzeniach Wirtualna Polska. – Póki co pracujemy bez zmian – mówi nam Michał Siegieda, rzecznik prasowy WP. Bez zmian – czyli większość pracowników – powyżej 80 procent – wykonuje swoje obowiązki zdalnie, ewentualnie hybrydowo. W biurach natomiast pozostają osoby, które chcą korzystać z przygotowanych przestrzeni bądź ich praca stacjonarna jest niezbędna (na przykład ekipy realizacji i emisji telewizyjnej, administracja, część zespołów back office).
RMF FM: publicystyka wraca do studia
Stacje Grupy RMF także spoglądają łaskawym okiem na luzowanie obostrzeń, choć stosują przy tym metodę małych kroków: – W naszych redakcjach cały czas częściowo utrzymywana jest praca zdalna dziennikarzy – informuje nas Krzysztof Głowiński, rzecznik prasowy Grupy RMF, dodając: – Goście naszych programów publicystycznych – „Porannej Rozmowy”, „Rozmowy w południe”, „Popołudniowej Rozmowy”, „Gościa Krzysztof Ziemca” – są zapraszani do studia. Łączenia online stosujemy m.in. gdy gość przebywa w innym mieście.
Od kilku dni natomiast stopniowo do biur powracają kolejni pracownicy Telewizji Polsat. Jak pisaliśmy – nadawca zdecydował się wrócić do tradycyjnej pracy stacjonarnej, ale niektórzy pracownicy będą mogli pracować hybrydowo. – Zachowujemy takie zasady jak maseczki w budynkach, dezynfekcja, mierzenie temperatury, testowanie pracowników – mówi Tomasz Matwiejczuk, dyrektor ds. komunikacji korporacyjnej i rzecznik prasowy Grupy Polsat.
Z kolei TVN Grupa Discovery wprowadza od połowy marca hybrydowy tryb pracy, w którym przez 3 dni w tygodniu pracownicy działają stacjonarnie, a 2 dni – z domu.
Jeszcze w końcu stycznia br. minister zdrowia apelował do pracodawców o powrót do pracy zdalnej w obliczu rosnącej wówczas liczby zakażeń koronawirusem. Od 28 marca obowiązuje nowe rozporządzenie, w myśl którego zniesiony jest obowiązek noszenia maseczek w pomieszczeniach zamkniętych (nie dotyczy to obiektów leczniczych), zniesiona zostaje izolacja domowa, kwarantanna graniczna i kwarantanna domowa dla współdomowników.
Luzowanie obostrzeń spowodowane jest zmniejszającą się liczbą przypadków Covid-19. W poniedziałek Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 493 zakażeniach (w tym 32 ponownych), z powodu koronawirusa nie zmarła żadna osoba.