W sobotę w Katowicach-Józefowcu odbył się uroczystości pogrzebowe Pawła K. Rodzina, bliscy i współpracownicy pożegnali dziennikarza, który został bestialsko zamordowany w nocy z 26 na 27 marca. Wczoraj pożegnali go również koledzy i koleżanki z programu „Dzień Dobry TVN”, z którym Paweł K. współpracował, tworząc przez ostatnie kilka lat reportaże.
Potrafiłeś nie tylko z nimi rozmawiać, ale i słuchać z wielką uwagą. Zawsze towarzyszyła Ci wielka kultura osobista. Zarażałeś nas energią, optymizmem i uśmiechem. Byłam dumna, że jesteś częścią naszej redakcyjnej rodziny – napisała producentka TVN, Anna Czerwińska, cytowana przez Dzień Dobry TVN.
W poniedziałek mieliśmy się zobaczyć na redakcyjnym spotkaniu. Nie pojawiłeś się. To był dzień rozgrzanych telefonów, każdy z nas wierzył, że odbierzesz, że to wszystko okaże się okrutną, ale jednak plotką. Tak się nie stało. Tej tragedii nie da się ogarnąć, to niemożliwe w przypadku tak młodego, uroczego i dobrego człowieka – dodała cytowana przez program Agata Zjawińska, szefowa Pawła K.
Dziennikarz spoczął na cmentarzu w Katowicach-Józefowcu.
Według najnowszych ustaleń, tuż 27 marca tuż po północy Paweł K. spotkał się z kobietą z Jastrzębia-Zdroju. Przebywali w samochodzie kobiety przy stadionie GKS-u Katowice, kiedy nagle drzwi od strony pasażera otworzył mężczyzna z nożem. Zaatakował Pawła. Kobiecie udało się odjechać na pogotowie, ale dziennikarz już nie żył. Sekcja zwłok wykazała, że Paweł K. zmarł na skutek wykrwawienia po otrzymaniu 50 ciosów nożem.
Kobieta, która towarzyszyła Pawłowi K. to Ewelina Ż. Śledztwo wykazało, że w samochodzie zamontowany był nadajnik GPS. Śledczy zatrzymali mężczyznę, który miał pomóc w zakupie karty SIM do nadajnika. Prokuratura w Chorzowie oskarżyła o morderstwo Kamila Ż., męża Eweliny. Podejrzany wciąż jest poszukiwany.