Na pierwszych stronach większości dzienników Polska Press – m.in. „Dziennika Bałtyckiego”, „Gazety Wrocławskiej”, „Dziennika Zachodniego”, „Gazety Pomorskiej” i „Głosu Wielkopolskiego” – opublikowano w poniedziałek po rosyjsku „List do Rosjan” zatytułowany „Wy możecie powstrzymać tę wojnę”. Autorami są „zarząd wraz z zespołem Polska Press”.
„Zwracamy się do Was – Rosjan, którzy szukają prawdy o wojnie na Ukrainie. Społeczeństwo w Rosji jest okłamywane przez Władimira Putina, jego popleczników. Chcemy pokazać Wam, co się naprawdę dzieje na Ukrainie: bezmiar cierpienia, śmierć i próba unicestwienia wolnego kraju. Chcemy, żeby dotarła do was wiarygodna informacja, a nie kłamstwo” – tak zaczyna się list, który podpisany jest przez „zarząd wraz z zespołem Polska Press”.
Dalej autorzy wykazują kłamstwa rosyjskiej propagandy, wspominają też Annę Politkowską: „W przeszłości wielu z Was, odważnych Rosjan walczyło o prawdę, wielu z Was zginęło za prawdę. Tak jak Anna Politkowska, która została zamordowana za pisanie o tym, jak naprawdę wyglądają działania Władimira Putina i jego stronników w Czeczenii”.
Na koniec padają pytania: „Ta zbrodnia spowoduje, że konsekwencje odczujecie Wy – Obywatele Rosji. Pytamy w imię czego? Czy taką cenę powinni ponosić zwykli ludzie w Rosji? Czy niezrozumiały plan agresji na wolną Ukrainę wart jest życia niewinnych ludzi – matek, dzieci i młodych żołnierzy armii rosyjskiej?”
List na stronach internetowych dzienników w języku rosyjskim, polskim i angielskim opublikowany został już w piątek. Redakcje apelowały, by udostępniać go w mediach społecznościowych: „Oznaczajcie znajomych Rosjan, aby dowiedzieli się co się naprawdę dzieje na Ukrainie, bez propagandy i fałszowania rzeczywistości”.
Podobną akcję – tyle że tam cyklicznie powstają teksty po rosyjsku – rozpoczęły kilkanaście dni temu redakcje szwedzkiego „Dagens Nyheter”, duńskiego „Politiken” oraz fińskiego „Helsingin Sanomat”. Publikują w internecie artykuły o wojnie w Ukrainie tłumaczone na język rosyjski.
Dziennikarze chcą przełamać kremlowską blokadę informacyjną. W pierwszym tekście zatytułowanym „Rosjanie mają prawo wiedzieć” szefowie gazet podkreślili, że „rosyjskie matki muszą dowiedzieć się o tym, że ich synowie zostali wysłani w nieznane, o zabitych i rannych cywilach oraz o milionach ludzi zmuszonych do ucieczki z własnego kraju”.