Donald Tusk jest przyjacielem Władimira Putina, z którym wspólnie doprowadzili do katastrofy smoleńskiej, by zamordować prezydenta Lecha Kaczyńskiego. W dodatku Tusk przy wsparciu Niemiec przez lata finansował z polskiego budżetu Rosjan, by ci mieli pieniądze na wojnę z Ukrainą – „Wiadomości” TVP 1 od kilku dni nie cofają się przed żadnym propagandowym kłamstwem, by wesprzeć narrację Prawa i Sprawiedliwości. Jacek Żakowski, publicysta „Polityki”: – Takie uderzenie w Tuska jest dla PiS bardzo rentowne politycznie. Bogusław Chrabota, naczelny „Rzeczpospolitej”: – To sabotaż.
Przez kilka dni po ataku Rosji na Ukrainę główny program informacyjny TVP 1 właściwie nie zajmował się opozycją. Jednak od 9 marca „Wiadomości” co wieczór atakują Donalda Tuska i Koalicję Obywatelską najprostszą metodą: próbując wywrzeć wrażenie, że opozycja z jej szefem na czele gra z Putinem do jednej bramki co najmniej od czasu Smoleńska. Zdaniem „Wiadomości” katastrofa smoleńska mogła być spiskiem Rosjan z Donaldem Tuskiem. A miała mu pomagać ówczesna minister zdrowia Ewa Kopacz.
W materiale z 13 marca br. Maciej Sawicki czytał: „Kwiecień 2010 roku, naród pogrążony w żałobie, a ówczesna minister zdrowia Ewa Kopacz z kawą w ręku, pozuje uśmiechnięta do zdjęć z rozbawionymi Rosjanami. Obok leżą ciała ofiar katastrofy smoleńskiej. Kadry bulwersują i bolą”. I dodawał: „Jak widać Donaldowi Tuskowi nie chodziło o ustalenie prawdy, tylko o to, żeby o nic nie oskarżano Rosjan”.
W „Wiadomościach” z 10 marca ukazał się materiał Konrada Węża „Partia Tuska z sankcjami na Polskę”, straszący zablokowaniem unijnych funduszy dla naszego kraju. „Opozycja i jej niemieccy sojusznicy w Parlamencie Europejskim, szkodząc rządowi w Warszawie, działają na korzyść Kremla” – można usłyszeć w materiale. Wyemitowano też wypowiedź Wojciecha Biedronia, publicysty Wpolityce.pl. „To jest piąta kolumna dla Władimira Putina” – powiedział o europosłach opozycji.
„Wiadomości” od kilku dni systematycznie powtarzają archiwalne zdjęcia uścisków i poklepywań Donalda Tuska z Władimirem Putinem w Smoleńsku oraz ich wspólny spacer na molo w Sopocie. Kilkakrotnie wyciągnęły też z archiwum zeszłoroczne przemówienie Tuska, w którym z okazji kongresu niemieckiej CDU dziękował tej partii za to, że m.in. dzięki jej polityce Europa nie utraciła „wolności, uczciwości, przejrzystości prawdy i rozsądku walce z tendencjami autorytarnymi korupcją kłamstwem i populizmem”.
Jednak „Wiadomości” cytują inne zdanie z tego przemówienia: „Wasza sztuka rządzenia była błogosławieństwem nie tylko dla Niemiec, lecz dla całej Europy” i sugerują, że Tuskowi chodziło o niemiecką politykę energetyczną, a w szczególności Nord Stream 2. Jeszcze większą manipulacją jest pokazywanie archiwalnych kadrów z tego samego przemówienia, w którym Tusk mówi: „Jestem pewien, że nie zawiedziecie nas i tym razem. Dziękuję”. „Wiadomości” dają do zrozumienia, że była to prośba o wspólne głosowanie w Parlamencie Europejskim za mechanizmem warunkowości wypłat funduszy europejskich. Tyle że w tym – archiwalnym – przemówieniu Tusk życzył CDU odpowiedzialności w podejmowaniu kolejnych decyzji.
– „Wiadomości” są jak skorpion przenoszony przez rzekę. On musi ugryźć tego, kto go przenosi – obrazowo mówi publicysta „Polityki” Jacek Żakowski. Dodaje, że nie dziwi go to, bo „Wiadomości”, poza sianiem nienawiści, nic więcej nie potrafią. – Nie zauważyłem tam analitycznego czy śledczego dziennikarstwa. Są skazani, żeby robić wciąż to samo – stwierdza.
Według Romana Imielskiego, wicenaczelnego „Gazety Wyborczej”, powrót do ulubionego tematu Jarosława Kaczyńskiego, czyli przedstawiania Tuska w złym świetle, to polecenie z Nowogrodzkiej. – W PiS jest bardzo wielu ludzi, którzy nie życzą najlepiej Jackowi Kurskiemu, prezesowi Telewizji Polskiej, ale on ma glejt od Jarosława Kaczyńskiego i stara mu się za wszelką cenę przypodobać – ocenia Imielski.
Bogusław Chrabota, redaktor naczelny „Rzeczpospolitej”, ocenia, że materiały „Wiadomości” o Tusku to nieuczciwa gra polityczna i kompletny brak wyczucia sytuacji Polski. – W czasach, kiedy wszyscy powtarzają, że w obliczu wojny potrzebna jest jedność Polaków i współpraca klasy politycznej, materiały „Wiadomości” są oczywistym sabotażem – podkreśla naczelny „Rz”.
Według Jacka Żakowskiego powrót tematu Donalda Tuska do „Wiadomości” może mieć związek z przyspieszonymi wyborami. – Taka opcja się pojawia. Gdyby wybory odbyły się już w maju, dla środowiska PiS byłaby to gra o życie – ocenia. I dodaje: – Uderzenie w Tuska jest dla Prawa i Sprawiedliwości bardzo rentowne politycznie. Do Tuska różne poważne zastrzeżenia ma wiele osób należących do tzw. antypisowskiego kosmosu, więc to jest ścieżka, po której można przeprowadzić na stronę władzy część elektoratu opozycyjnego. Może nie dużą, ale decydującą.
Bogusław Chrabota widzi dwa powody mocnego powrotu Tuska do „Wiadomości”. – Albo to przejaw osobistej obsesji prezesa Kurskiego na punkcie Donalda Tuska, albo cyniczna gra – za przyzwoleniem partyjnym – polegająca na tym, że na fali rosnącego poparcia dla rządu trzeba dorzynać lidera opozycji. Nie wiem, który scenariusz jest prawdziwy, ale obstawiałbym drugi – mówi.
Jacek Żakowski zwraca uwagę, że „Wiadomości” nie powiedziały ostatniego słowa. Wykorzystają każdy temat, który politycznie będzie się opłacał: – Moim zdaniem za dwa tygodnie, gdy narośnie zmęczenie sytuacją wojenną, z „Wiadomości” wyleje się nienawiść także wobec uchodźców – ocenia.
Publikacje „Wiadomości” to niejedyne ataki TVP na Donalda Tuska. W zeszłym tygodniu Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny „Gazety Polskiej”, stwierdził na antenie TVP Info, że „Tusk pozwolił Putinowi zabić prezydenta Lecha Kaczyńskiego”. – Przyzwolenie na to, żeby wprost mówić, że Donald Tusk na spółkę z Putinem jest mordercą Lecha Kaczyńskiego, nie wzięło się znikąd. Taka narracja jest od dawna wykuwana na korytarzach TVP. Czas też nie jest przypadkowy – tłumaczy Roman Imielski. – Przecież PiS przed wybuchem konfliktu Rosji z Ukrainą bratał się z marionetkami Putina, politykami opłacanymi przez Kreml, jak Marine Le Pen. Próbuje się więc zastosować klasyczną zasadę odwracania znaczeń.