Grażyna Bochenek dostała naganę i została odsunięta od prowadzenia programów po tym, jak 6 września 2018 roku w porannej audycji „Kalejdoskop” puściła nagraną krótko wcześniej krytyczną wypowiedź słuchacza o prezydencie Andrzeju Dudzie.
„Ja również temu panu powiem: nie mamy prezydenta. Mamy najwyżej pełniącego obowiązki prezydenta. Prezydent powinien być mężem stanu, posiadać własną wolę i własne inicjatywy. W tym momencie mamy figuranta. Ani własnej woli, ani żadnego poważania to on nie posiada. Na to, żeby być prezydentem, trzeba zapracować” – stwierdził słuchacz, odpowiadając na opinię wyrażoną wcześniej w audycji przez inną osobę dzwoniącą do stacji.
W każdym wydaniu „Kalejdoskopu” przedstawiane są wypowiedzi słuchaczy na bieżące tematy.
Kilka dni później prezes Polskiego Radia Rzeszów Przemysław Tejkowski odsunął Grażynę Bochenek od prowadzenia audycji na żywo oraz udzielił jej pisemnej nagany, w której twierdził, że naruszyła podstawowe obowiązki pracownicze nie przestrzegając przepisu art. 12 ust. 1 pkt 2 Prawo prasowe. Ponadto złożył zawiadomienie o podejrzeniu znieważenia prezydenta RP poprzez wyemitowanie niepochlebnej opinii słuchacza (prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania w tej sprawie).
Jak dodaje Helsińska Fundacja Praw Człowieka, władze stacji nie poprzestały na tym i wkrótce pracowniczka spotkała się z kolejnymi szykanami, m.in. ograniczono liczbę jej dyżurów redakcyjnych i zakazano prowadzić zajęcia akademickie oraz uczestniczyć w konferencji.
Sąd przywraca Bochenek do pracy
W połowie czerwca 2019 roku Sąd Rejonowy w Rzeszowie uchylił naganę nałożoną na Grażynę Bochenek. Równocześnie dziennikarka pozwała stację, zarzucając jej dyskryminację, mobbing i naruszenie praw osobistych. Zaraz potem została dyscyplinarnie zwolniona.
Bochenek odwołała się, a sądy dwóch instancji nakazały przywrócenie jej do pracy. Prawomocne orzeczenie wydano w listopadzie 2020 roku. Dziennikarka wróciła do pracy, ale w maju ub.r. odeszła z Polskiego Radia Rzeszów po 14 latach pracy. „Nie jestem w stanie, nie potrafię i nie chcę być częścią instytucji, która obiektywizmu już nawet nie udaje” – uzasadniła dziennikarka.
W marcu 2021 roku Sąd Okręgowy w Rzeszowie wydał pierwszy wyrok dotyczący naruszania zasady równego traktowania w pracy przez władze Polskiego Radia Rzeszów. Uznał, że szykany, z którymi spotkała się redaktorka, wpisują się w pojęcie mobbingu i naruszały jej godność pracowniczą i osobistą i nie było żadnych powodów, aby traktować dziennikarkę inaczej niż pozostałych pracowników.
Sąd pierwszej instancji zasądził od radia blisko 7,5 tys. zł tytułem odszkodowania oraz 7,75 tys. zł na rzecz Polskiego Towarzystwa Antydyskryminacyjnego.
Jednocześnie sąd nie zasądził zwrotu kosztów leczenia Grażyny Bochenek, ponieważ uznał, że pogorszenie jej stanu zdrowia nie było związane z mobbingiem. W ocenie sądu okręgowego nie doszło również do utraty dobrego imienia poza miejscem pracy, dlatego nie zdecydował o zamieszczeniu przeprosin w ogólnopolskiej prasie, o co wnioskowała redaktorka. Od tego wyroku odwołały się obie strony postępowania.
Na prośbę HFPC Grażynę Bochenek reprezentowali pro bono prawnicy i prawniczki z kancelarii Wardyński i Wspólnicy.
Sąd drugiej instancji: należą się przeprosiny i zwrot kosztów leczenia
Sąd Apelacyjny w Rzeszowie w całości oddalił apelację władz rozgłośni. Przychylił się też częściowo do żądań redaktorki i nakazał Polskiemu Radiu Rzeszów zapłatę kwoty 10 tys. zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną wskutek mobbingu krzywdę. Zobowiązał też prezesa Polskiego Radia Rzeszów do publikacji przeprosin na stronie internetowej rzeszowskiej „Gazety Wyborczej” i portali Wirtualnemedia.pl oraz Nowiny24.pl.
„Fundacja z zadowoleniem przyjęła wyrok Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie. Różne formy sankcji nakładane na podwładnego w związku z korzystaniem z wolności są niedopuszczalne i stanowią pogwałcenie art. 10 Konwencji. Należy podkreślić, że przestrzeganie zasad pluralizmu wewnętrznego, a więc przekazywanie społeczeństwu różnorodnych informacji, w tym kontrowersyjnych i skłaniających do dyskusji jest warunkiem wypełniania przez nie swojej misji” – komentuje Weronika Bilińska, prawniczka HFPC.
HFPC dziękuje Kancelarii Wardyński i Wspólnicy: mec. Agnieszce Lisieckiej, mec. Katarzynie Żułkowskiej, mec. Aleksandrze Wójcik, mec. Joannie Dudek oraz mec. Marcinowi Wujczykowi za zaangażowanie pro bono w sprawę dziennikarki Polskiego Radia Rzeszów.
Sprawa jest prowadzona w ramach projektu pomocy prawnej dla dziennikarzy i blogerów, finansowanego przez Media Legal Defence Initiative.