Relacje mediów z całego świata o Ukrainie

Czerwone paski nawet na reklamach

CNN czerwony pasek z napisem "Breaking News" wyświetlał nawet podczas emisji bloków reklamowych

Najważniejsze stacje informacyjne na świecie przerwały programy, by nadać relacje z rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Niemal cały dzień, nawet podczas emisji innych pozycji niż newsy, na ekranie wyświetlano czerwone paski z informacjami. List otwarty przeciwko inwazji podpisało ok. 70 dziennikarzy z Rosji.

– To jest specjalne wydanie CBS News. Wchodzimy na antenę, ponieważ wojna na Ukrainie rozpoczęła się zaledwie kilka minut po ogłoszeniu przez Władimira Putina specjalnej operacji wojskowej na jej wschodnią część. Na miejscu jest nasz reporter Charlie D’Agata – powiedziała prowadząca wiadomości, szybko oddając głos korespondentowi. CBS ma na miejscu czterech korespondentów.

„Breaking News” nawet podczas reklam

Świadkami dramatycznych wydarzeń na Ukrainie byli korespondenci innych telewizji z całego świata. Są tam przedstawiciele m.in. CNN i Fox News. CNN czerwony pasek z napisem „Breaking News” wyświetlał nawet podczas emisji bloków reklamowych. Relacje na bieżąco przekazywali wysłannicy z Kijowa (Matthew Chance), Charkowa (Clarissa Ward – krążyła po peronie, gdzie rozmawiała z osobami próbującymi wydostać się z zagrożonego regionu) i innych miast.

W Charkowie jest też Sam Kiley, w Odessie – Nick Paton Walsh, Alex Marquardt donosi z Zaporoża. We Lwowie stanowiska mają prezenterzy Erin Burnett, Michael Holmes i główny korespondent ds. bezpieczeństwa narodowego Jim Sciutto. Przekazywali informacje dla CNN/US i CNN International w towarzystwie Atiki Shubert. Frederik Pleitgen nadawała spod rosyjskiego miasta Biełgorod, znajdującego się o 40 km od granicy z Ukrainą. Zza jego pleców widać było wozy bojowe.

Brytyjska BBC prowadziła relację „minuta po minucie” na stronie internetowej. Korespondent BBC World News, chodząc pomiędzy samochodami, pokazywał gigantyczne korki na ulicach Kijowa. Stacje, które nie mają na miejscu korespondentów, jak lokalne oddziały ABC, czuły się w obowiązku zapraszać do studia ekspertów. ABC News już o 5 rano naszego czasu połączył się z Olgą, pochodzącą z Ukrainy. Kanadyjska CTV News transmitowała wszystkie najważniejsze konferencje prasowe w tej sprawie, m.in. amerykańskiego Departamentu Stanu.

Reporter relacjonuje w sześciu językach

„The New York Times” informacje z Ukrainy przekazuje na czołówkach strony internetowej nytimes.com. Dziennik swoje treści zamyka za paywallem, ale niektóre materiały z relacji na żywo można było przeczytać bez logowania się.

Na Ukrainie są korespondenci największych brytyjskich gazet – Andrew Roth z „Guardiana” i Catherine Philp z „The Times”. – „Co najmniej kilkanaście rosyjskich śmigłowców szturmowych zrzuciło rakiety na lotnisko Hostomel na obrzeżach Kijowa” – przekazywała Catherine Philp w czwartek około południa.

Po angielsku, luksembursku, hiszpańsku, portugalsku, francusku i niemiecku relacjonuje sytuację Philip Crowther, korespondent Associated Press na Ukrainie. Nagranie, na którym mówi w sześciu językach stało się hitem internetu. Reporter w Kijowie przebywa od poniedziałku.

Australia Channel, przygotowywany przez Sky News Australia, pokazał z opóźnieniem relację z wizyty w Kijowie polskiego prezydenta Andrzeja Dudy. Czerwony pasek dominował nawet w arabskojęzycznej wersji katarskiej telewizji Al-Jazeera. France 24 nadawało na żywo z Ukrainy, pokazując zniszczone domy – bez komentarza dziennikarzy.

Lublin pomylony z Lubinem

Norweska telewizja publiczna NRK 1 wysłała reportera do Polski. Podczas wejścia na żywo pomylił Lublin z Lubinem. Włoska RAI Uno miała swojego człowieka w rosyjskim Sambeku, niedaleko granicy z Ukrainą.

Rosyjscy dziennikarze zajmujący się sprawami międzynarodowymi ogłosili list otwarty, w którym potępiają atak na Ukrainę nazywany przez władze rosyjskie „operacją wojskową”.

„Wojna nigdy nie była i nie będzie metodą rozwiązywania konfliktów i nie ma dla niej usprawiedliwienia” – napisali dziennikarze. Pod listem podpisało się ok. 70 osób, w większości pracujących dla mediów niezależnych, m.in. telewizji Dożd i „Nowoj Gaziety”. Są jednak wśród nich także dziennikarze mediów nie krytykujących otwarcie władz: dzienników „RBK” i „Kommiersant”, a także prorządowych „Izwiestii”.