W piątek za przyznaniem koncesji głosowali: przewodniczący Witold Kołodziejski, Teresa Bochwic i Elżbieta Więcławska-Sauk, a także Andrzej Sabatowski, który we wcześniejszych głosowaniach był przeciw. Przyznania koncesji nie chciał konsekwentnie tylko Janusz Kawecki.
Bardzo dużo szkód
Juliusz Braun, członek Rady Mediów Narodowych, a w przeszłości przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, uważa, że w PiS są ludzie, którzy chcieli nie tylko przeciągać cały proces koncesyjny, ale wręcz odmówić przyznania koncesji. – Na szczęście zwyciężył zdrowy rozsądek, choć stało się to za późno. Zrobiono już bardzo dużo szkód. Dobrze, że jest decyzja, ale pozostaje pytanie, po co była cała ta awantura? – zastanawia się.
Krzysztof Luft, członek Rady Programowej TVP, a w przeszłości członek KRRiT, ocenia, że przedłużenie koncesji Siódemki odbyło się w sposób skandaliczny. – Naruszone zostały wszelkie zasady prawa i zdrowego rozsądku. Ta koncesja powinna zostać przedłużona już wiele miesięcy temu i bez tych niepoważnych, kolejnych głosowań, w których za każdym razem możliwy jest inny wynik. Poważni ludzie tak się nie zachowują – mówi.
Prof. Tadeusz Kowalski, medioznawca z Uniwersytetu Warszawskiego, komentuje, że członkowie Krajowej Rady powinni być strażnikami wolności słowa, a nie jej szkodnikami. – Myślę, że niektórzy z nich to zrozumieli, dlatego od razu byli gotowi podjąć taką decyzję, a dwóch chciało zaakcentować swoją pryncypialność – stwierdza.
Maile w obronie TVN Siedem
Zdaniem ekspertów tego typu sytuacje wokół koncesji kanałów TVN mogą się powtarzać, ale zajmą się nimi już inne osoby. – Za pół roku zmieni się skład KRRiT. Tam pojawi się też jedna osoba wskazana przez Senat, więc Rada przestanie być jednolita politycznie – zauważa Juliusz Braun.
O przedłużenie koncesji Siódemki, która wygasa 25 lutego, apelowali widzowie w e-mailach wysyłanych do KRRiT (dotarło ich ok. 30 tys.), ale też dziennikarze i artyści.
Według Juliusza Brauna widzowie przesyłający maile w obronie stacji mieli wpływ na decyzję KRRiT. – Taki ruch społeczny jest dla PiS istotnym sygnałem, że nie uda się tego załatwić po cichu, a oni wolą takie rzeczy robić bez rozgłosu – mówi. Nieco inaczej widzi to Krzysztof Luft. – Maile od widzów musiały zostać zauważone przez członków KRRiT, więc mogły mieć znaczenie, ale nie decydujące – ocenia.
„Wątpliwości co do struktury właścicielskiej”
Wniosek o przedłużenie koncesji TVN Siedem nadawca stacji złożył 23 grudnia 2020 roku. Proces rekoncesyjny trwał tak długo, bo – jak tłumaczyła KRRiT – jej członkowie mieli wątpliwości co do struktury właścicielskiej TVN, nadawcy stacji.
Jan Dworak, były szef KRRiT, ocenia, że przepisy koncesyjne są niespójne, a zapisy o ograniczeniu zagranicznego kapitału przestarzałe. – Szczegółowe precyzyjne warunki kapitałowe uchylone są jednym krótkim zapisem kolejnego ustępu. Być może był zamysł, żeby zapisać to precyzyjniej, ale tak się nie stało. Ewentualne zmiany wymagają postępowania legislacyjnego i dyskusji z rynkiem. Trzeba jednak najpierw zastanowić się, czy takie zapisy w ogóle mają dziś sens. Zwłaszcza gdy wszystkie media są coraz mocniej obecne w internecie – ocenia Dworak.
TVN 7 awaryjnie zapewnił sobie holenderską koncesję, ale dzięki niej mogłaby nadawać wyłącznie w kablówkach i na platformach satelitarnych, tracąc ok. 30 proc. widzów, odbierających sygnał wyłącznie naziemnie.