Wyborcza nie musi publikować sprostowania Daniela Obajtka

Wygrała prawomocnie

"Gazeta Wyborcza" nie musi publikować sprostowania Daniela Obajtka. Wyrok jest prawomocny

Sąd apelacyjny zmienił wyrok sądu I instancji i oddalił pozew Daniela Obajtka o publikacje sprostowanie. Obajtek pod koniec października zdążył już ogłosić swój triumf po wyroku sądu pierwszej instancji. Jednak to teraz wyrok jest prawomocny.

Tekst, który nie spodobał się prezesowi PKN Orlen Danielowi Obajtkowi, napisał Wojciech Czuchnowski. W materiale „Taśmy Obajtka. Tak prezes Orlenu łamał prawo, a teraz się pogrąża” skomentował inne materiały „GW” dotyczące tzw. taśm Obajtka autorstwa Pawła Figurskiego i Jarosława Sidorowicza.

Po niekorzystnym dla „GW wyroku pierwszej instancji redakcja się odwołała. I „w czwartek w warszawskim Sądzie Apelacyjnym zapadł prawomocny wyrok. Sąd zmienił wyrok z I instancji i oddalił pozew Obajtka” – ogłosiła „Wyborcza.

– W ustnym uzasadnieniu sąd stwierdził, że prezes Orlenu nadużywa prawa podmiotowego. Chciał sprostowania, mimo że w artykule znalazło się jego stanowisko, czyli oświadczenie rzeczniczki Orlenu – tłumaczy na łamach GW Agnieszka Całka, pełnomocniczka „Wyborczej”. – Sąd uznał to za wystarczające. Celem sprostowania jest bowiem przedstawienie stanowiska strony – jej własnej wersji wydarzeń – jeśli nie miała ona możliwości zrobienia tego. Tymczasem w tej sprawie opinia publiczna miała szansę poznać zdanie prezesa Obajtka już w treści publikacji.

Test Figurskiego i Sidorowicza o taśmach Obajtka zdobył Grand Press w kategorii dziennikarstwo śledcze.