Dziennikarz TVP tweetuje o „goleniu na łyso zdjęcia Klaudii Jachiry”

Nam wyjaśnia: "żartobliwy wpis"

Zbigniew Górniak

Zbigniew Górniak, dziennikarz TVP3 Opole, napisał na Twitterze, że „szuka programu komputerowego, który pozwoli ogolić na łyso zdjęcia poseł Klaudii Jachiry”. Mimo że post wywołał sporo negatywnych komentarzy w sieci, Telewizja Polska nie zamierza ukarać jego autora. – Zbigniew Górniak zaprezentował patriotyczną postawę i zdrowy system wartości – przekonuje TVP.

„Szukam programu komputerowego, który pozwoli ogolić na łyso zdjęcia poseł Klaudii Jachiry” – napisał w środę przed południem na Twitterze Zbigniew Górniak, dziennikarz TVP3 Opole, który jest częstym gościem programu „Jedziemy!” w TVP Info.

Post pojawił się dzień po tym, gdy w Sejmie marszałek Elżbieta Witek podjęła decyzję, by uczcić pamięć majora Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”. 8 lutego br. minęło 71 lat od jego śmierci. Postać od wielu lat wzbudza kontrowersje. Dlatego, gdy część posłów skandowała „Cześć i chwała bohaterom”, inni usiedli albo wyszli wtedy z sali obrad. Później wielu polityków komentowało to wydarzenie w mediach społecznościowych.

Klaudia Jachira, posłanka Koalicji Obywatelskiej, napisała na Twitterze: „Bez uchwały marszałkini Witek w Sejmie uczciła Łupaszkę, którego oddział dokonał masakry na litewskiej ludności cywilnej w Dubinkach. Zgłosiłam sprzeciw i opuściłam salę. Jakim prawem wymusza się na posłankach i posłach, by czciły osoby, których powinniśmy się wstydzić? Skandal!”.

Jeszcze ostrzej zareagowała posłanka Polskiej Partii Socjalistycznej. „Część Sejmu uczciła minutą ciszy rocznicę zabicia jednego ze słusznie wyklętych bandytów, odpowiedzialnego za wymordowanie tylko w Dubinkach 68 cywilów, z których 75 proc. stanowiły kobiety i dzieci. Wstyd, że wielu posłów ma takich idoli” – napisała na Twitterze Joanna Senyszyn.

Zupełnie inaczej sytuację oceniali politycy rządzącej partii. „Haniebna postawa Lewicy i części Koalicji Obywatelskiej! Wyszli z sali Sejmu albo lekceważąco siedzieli w czasie hołdu zamordowanemu przez komunistów w 1951 r. w więzieniu przy ul. Rakowieckiej w Warszawie mjr. Zygmuntowi Szendzielarzowi ps. ‚Łupaszka’. Cześć i chwała Bohaterowi” – napisał na Twitterze wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł.

TVP: „Górniak prezentuje patriotyczną postawę”

Zapytaliśmy Telewizję Polską, czy wpis swojego dziennikarza TVP uznaje za stosowny i czy wobec Zbigniewa Górniaka zostaną wyciągnięte konsekwencje w związku z zamieszczonym na Twitterze postem. Z biura prasowego TVP dostaliśmy odpowiedź tylko na drugie pytanie. Jak czytamy, „pan Zbigniew Górniak nie zostanie ukarany, gdyż w swojej wypowiedzi zaprezentował przede wszystkim patriotyczną postawę i zdrowy system wartości, których nie umniejsza żartobliwa forma”.

Gdy poprosiliśmy autora wpisu o wyjaśnienia, przyznał, że zna pytania, które wysłaliśmy do TVP. – Nie mogę wyjść ze zdumienia, że branżowy dziennikarski portal, który samozwańczo ogłosił się sumieniem i sędzią dziennikarskiego środowiska w Polsce, żąda od Telewizji Polskiej tłumaczeń w sprawie mojego żartobliwego wpisu na Twitterze, w którym ogłosiłem, że poszukuję programu internetowego, który ogoli głowę poseł Jachiry. Nie mogę też wyjść z oburzenia, że portal ten sugeruje swoimi pytaniami do TVP ukaranie mnie za ten wpis – mówi Zbigniew Górniak.

Pod postem pojawiło się sporo komentarzy. „Jak można być takim chamem?” – pyta Aga J. Z kolei Tomasz B. radzi: „Zbyszek, ty nie ściągaj na siebie kłopotu, bo jakiś po…eb przyjedzie do tego Opola i tobie ogoli głowę, wszystko ci ogoli”. Górniak mu odpowiada: „Zapraszam”. Użytkowniczka Ani ta Ani Tamta pisze: „Szukam programu komputerowego, który pozwoli poprzestawiać zęby – Twojego zdjęcia, rzecz jasna”. Górniak dopisuje: „Proszę podesłać efekt, chętnie się pośmieję”.

Górniak: „Dosadna satyra, a nie akt przemocy”

Dalej wyjaśnia, czemu wrzucił taki post do sieci. – Zamieściłem go jako osobistą, świadomą, złośliwą i nacechowaną tragikomizmem, aczkolwiek zaledwie metaforyczną, reakcję na zbrukanie przez część posłów RP pamięci polskiego żołnierza niepodległościowego „Łupaszki” podczas posiedzenia 8 lutego br., kiedy to uhonorowano Wyklętego. Poseł Jachira była wśród protestujących, a padła ofiarą mojego żartu, ponieważ jest autorką wyjątkowo skandalicznego wpisu na temat samego faktu uhonorowania, jak i osoby „Łupaszki”. Jej walka z pamięcią „Łupaszki” trwa już zresztą od kilku lat i obfituje w dużo bardziej nikczemne opinie – tłumaczy dziennikarz TVP3 Opole.

Górniak nie kryje, że w jego słowach na Twitterze można doszukiwać się skojarzeń z czasami II wojny światowej. – Jest oczywistym, że mój czarny humor nawiązywał do golenia głów kolaborantom podczas okupacji przez żołnierzy Armii Krajowej i nie zamierzam się tego wypierać. Była to dosadna satyra, a nie akt przemocy i jako taka powinna być oceniania. Nie miałem zamiaru zamieszczać zdjęć łysej posłanki, a nawet jakby, to i tak mieściłoby się to w ramach tzw. kultury memu i nadal byłoby tylko złośliwą satyrą wymierzoną w antypolskie poglądy polskiej posłanki – mówi Zbigniew Górniak.

Wysyła nam też screen informacji, jaką dostał od Twittera. Wynika z niego, że treść umieszczona w poście nie narusza prawa. – Administratorzy Twittera, którym zgłoszono mój wpis z terenu Niemiec, powołując się na obowiązującą tam niemiecką Ustawę Prawo Internetowe (NetzDG), uznali, że mój wpis nie naruszył zasad Twittera.

Wieczorem jednak tweet o posłance Jachirze zniknął z konta dziennikarza TVP3 Opole.

O Zbigniewie Górniaku było głośno w styczniu, gdy Rada Etyki Mediów uznała, że jego reportaż „Mroczne dzielnice: Załęże” emitowany w TVP3 Opole naruszał zasady etyki dziennikarskiej. Na materiał poskarżył się prezydent Katowic Marcin Krupa. Przekonywał, że Załęże, dzielnica Katowic, została przedstawiona jednostronnie i w oparciu o wyłącznie negatywne aspekty społeczno- ekonomiczne. Prezydent Krupa dowodził, że reportaż pokazał tę część miasta w myśl „z góry założonej tezy” i wykreował „nieprawdziwy, stygmatyzujący i krzywdzący mieszkańców wizerunek”.

Rada Etyki Mediów w swoim stanowisku potwierdziła zasadność zawartych w skardze zarzutów. Jej zdaniem telewizja publiczna oraz autor i producent reportażu naruszyli zapisane w Karcie Etycznej Mediów zasady prawdy, obiektywizmu i pierwszeństwa dobra odbiorcy.