Mija miesiąc od zakończenia współpracy Polskiej Agencji Prasowej z Andrzejem Grygielem, wieloletnim fotoreporterem PAP. W jego obronie stanął najpierw zespół śląskiego oddziału PAP, potem apel w jego sprawie podpisało około 120 śląskich dziennikarzy. Za Grygielem wstawiło się także Prezydium Zarządu Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ „Solidarność”, a Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich objęło sprawę monitoringiem. Zarząd PAP zignorował wszystkich.
„To wyraz lekceważenia”
– Do tej pory nie otrzymaliśmy odpowiedzi od prezesa PAP w sprawie Andrzeja Grygiela. Będziemy powtórnie zwracać się do nich o odniesienie się do naszego apelu – mówi Jolanta Hajdasz, dyrektorka Centrum Monitorowania Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.
Także Śląsko-Dąbrowska Solidarność nie otrzymała odpowiedzi.
– Wciąż nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi od zarządu PAP na wystąpienie ws. przywrócenia pana Andrzeja Grygiela do pracy – mówi „Presserwisowi” także Grzegorz Podżorny, rzecznik Śląsko-Dąbrowskiej Solidarności. – Trudno to odebrać inaczej niż jako wyraz lekceważenia ze strony zarządu spółki, przejaw niedopuszczalnej arogancji. Nie mamy również informacji wskazujących, żeby RMN podjęła jakiekolwiek działania w tej bulwersującej sprawie.
Grygiel szuka nowej pracy
Andrzej Grygiel nie ma większych nadziei na powrót do PAP. Rozgląda się już za inną pracą w zawodzie. – Niewiele mogę w tej sprawie zrobić, ale nie wykluczam żadnej możliwości – mówi Andrzej Grygiel.
Z końcem 2021 roku wygasła umowa między fotoreporterem Andrzejem Grygielem a Polska Agencją Prasową. Andrzej Grygiel w PAP fotografował od 2005 roku. Wcześniej przez 16 lat pracował dla katowickiej popołudniówki „Wieczór” i dla „Dziennika Zachodniego”.
Jego zdjęcia były wielokrotnie nagradzane. W Grand Press Photo 2017 zajął drugie miejsce w kategorii Wydarzenia, a w World Press Photo 2014 otrzymał drugą nagrodę w kategorii Sport Actions.