Pozew dotyczy dyscyplinarnego zwolnienia z pracy, do którego doszło 23 listopada 2021 roku. Były dyrektor wydawniczy „GW” nie zgadza się z trybem zwolnienia oraz argumentacją, jaką podał zarząd.
Powody zwolnienia
Według ustaleń „Presserwisu” powodem zwolnienia dyrektora wydawniczego „Gazety Wyborczej” Jerzego B. Wójcika były zarzuty o mobbing, które postawił on byłej członkini zarządu Agnieszce Sadowskiej, a które to zarzuty się nie potwierdziły. W reakcji na nasz tekst z 23 listopada zeszłego roku spółka Agora wydała oświadczenie, w którym stwierdziła, że to „nieprawdziwe informacje”.
Teraz Agora nie komentuje procesu wytoczonego przez Wójcika.
Jerzy B. Wójcik w „Gazecie Wyborczej” pracował 28 lat. Dyrektorem wydawniczym został w 2016 roku. Zarząd już w czerwcu 2021 roku próbował usunąć go ze stanowiska, ale pomysł ten spotkał się ze sprzeciwem redakcji. Ostatecznie dokonano tego pod koniec listopada, lecz redakcja także wtedy nie pogodziła się z tym faktem.
Decyzja podjęta z naruszeniem prawa
Kilka dni po zwolnieniu Wójcika poinformowano, że – wbrew stanowisku zarządu wydawcy – zostanie on zastępcą redaktora naczelnego tytułu. Tak postanowili Adam Michnik i całe kierownictwo redakcji. Redaktorzy „GW” w oświadczeniu napisali, że decyzja o pozbyciu się dyrektora wydawniczego została podjęta z naruszeniem prawa, więc – ich zdaniem – jest nieskuteczna.
Wójcik od listopada nie pojawia się w redakcji. Jak się jednak dowiedzieliśmy, w najbliższym czasie na łamach „Gazety Wyborczej” ma zostać opublikowany jego tekst.