luty 2022

Ambasador Ukrainy w Polsce stwierdził, że wywiad jego rosyjskiego odpowiednika w tygodniku „Sieci” (Fratria) to „ akt wrogi wobec Ukrainy i Ukraińców”. W związku z publikacją współpracę z tytułem zakończył Tomasz Łysiak.

Część ekipy redakcyjnej mołdawskiego oddziału Radia Sputnik podała się w poniedziałek do dymisji, odmawiając szerzenia prokremlowskiej dezinformacji – podał kiszyniowski portal Realitatea.

Roskomnazdor oskarżył w sobotę 10 rosyjskich mediów o fałszywe przedstawianie wydarzeń, które Rosja nazywa „specjalną operacją wojskową na Ukrainie” i rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji.

Instytut Zamenhofa, dziennikarski think tank, w imieniu wielu polskich redakcji przesłał apel do platform cyfrowych zarządzających największymi serwisami social media. „W obliczu napaści Rosji na Ukrainę i wojny hybrydowej prowadzonej w internecie przez Rosję, czas na zdecydowaną reakcję mediów” – napisano.

Ukraińska gazeta „Express” i „Gazeta Wyborcza” przygotowały specjalne, 8-stronicowe wydanie, przeznaczone dla obywateli Ukrainy, którzy musieli ewakuować się do Polski. Gazeta ma podwójną winietę: z logotypami „Expressu” i „Wyborczej”, w całości powstała w języku ukraińskim. Gazeta będzie rozdawana dziś przy polsko-ukraińskich przejściach granicznych.

Wojciech Bojanowski z TVN, Paweł Pieniążek z „Tygodnika Powszechnego”, Mateusz Chłystun z RMF FM, który współpracował też z TVN 24, Zbigniew Parafianowicz z „Dziennika Gazety Prawnej”, Piotr Andrusieczko z „Gazety Wyborczej”, Jerzy Haszczyński z „Rzeczpospolitej”, Patryk Michalski z Wirtualnej Polski i Marcin Wyrwał z Onetu – to tylko kilku najbardziej wyrazistych polskich korespondentów w Ukrainie. Swoich ludzi mają tam też Polsat i Radio Zet. Mimo groźby natarcia na Kijów, nie wyjeżdżają.

Media należące do Polska Press Grupy zdecydowały się zaangażować w pomoc Ukrainie. W Kielcach powstał specjalny sztab, a w Katowicach ruszyła akcja współpracy przy zbiórce dla potrzebujących.

Polskie media relacjonujące wydarzenia związane z inwazją Rosji na Ukrainę często korzystają z materiałów niezależnego białoruskiego portalu Nexta.

W serwisach internetowych, oferujących treści w modelu subskrypcyjnym, otwarto dostęp do tekstów na temat inwazji Rosji na Ukrainę – wszystkich lub części.

Media polskojęzyczne w Ukrainie na razie nie potrzebują pomocy z Polski. Natomiast organizacje dziennikarskie w Polsce szykują się na przyjmowanie uchodźców ze Wschodu.