Poufna Rozmowa ujawniła kolejną domniemaną wymianę maili ze skrzynki szefa kancelarii premiera Michała Dworczyka dotyczącą Telewizji Polskiej. Tym razem Mariusz Chłopik, nieformalny doradca Mateusza Morawieckiego, sugerował innym współpracownikom szefa rządu kontakt z Jackiem Kurskim i Jarosławem Olechowski, żeby „Wiadomości” poinformowały o ogłoszeniu budowy fabryki Mercedes-Benz w Jaworze.
Domniemane maile ujawnione w środę na portalu Poufna Rozmowa zostały wysłane wieczorem 22 stycznia 2019 roku. Tego dnia koncern Mercedes-Benz Cars ogłosił, że wybuduje fabrykę baterii elektrycznych w dolnośląskiej miejscowości Jawor.
– Fabryka baterii w Jaworze jest drugą już inwestycją Mercedesa w tej lokalizacji. Pierwszą jest inteligentna fabryka zaawansowanych technologicznie silników do pojazdów konwencjonalnych, a teraz wprowadzamy do Polski kolejną technologię przyszłości – przypomniał w komunikacie prasowym Markus Schäfer, członek zarządu firmy ds. produkcji i łańcucha dostaw.
– Decyzja Mercedes-Benz Cars o rozpoczęciu produkcji baterii elektrycznych do nowego typu pojazdów w Jaworze pokazuje, że firmy, które rozpoczęły działalność w naszym kraju pozytywnie oceniają klimat inwestycyjny i chcą dalej się tu rozwijać. Jesteśmy świadkami rewolucji przemysłowej w której Polska odgrywa wiodącą rolę. Tym bardziej cieszy fakt, że w Jaworze będą produkowane nie tylko tradycyjne silniki, ale także serca samochodów przyszłości, czyli baterie elektryczne – komentował premier Mateusz Morawiecki.
Doradca premiera: materiał w „Wiadomościach” powinien być na pełnym wypasie
W mailu Mariusz Chłopik, od paru lat nieformalnie doradzający Mateuszowi Morawieckiemu w zakresie komunikacji, zwrócił uwagę szefowi kancelarii premiera Michałowi Dworczykowi i Tomaszowi Filmowi, członkowi zarządu Polskiego Funduszu Rozwoju (wcześniej Fill pracował w kancelarii premiera), że tego dnia informacja o budowie nowej fabryki w Jaworze nie pojawiła się w głównym wydaniu „Wiadomości” TVP.
– Wiecie to nie jest inwestycja w budowie fabryki która ma długopisy robić ale mega inwestycja – stwierdził (zachowaliśmy oryginalną pisownię). – Uważam ze powinniście z Kurskim i Olechowskim się skontaktować ze taki materiał powinien być jutro jako 1 bądź 2 na pełnym wypasie – dodał Chłopik według ujawnionego screena.
Mail trafił także do Mateusza Morawieckiego. Szef rządu pochwalił pomysł Chłopika, ocenił, że posłanka PiS Elżbieta Witek (od sierpnia 2019 roku marszałek Sejmu) „przezachwycona i bardzo nam wdzięczna i J. także”. Elżbieta Witek pochodzi z dolnośląskiego Jawora, przez lata pracowała tam jako nauczycielka i dyrektorka w szkołach, a także wiceprezes lokalnego klubu sportowego.
Seria maili współpracowników premiera ws. TVP
Kilka tygodni temu Poufna Rozmowa ujawniła kilka innych korespondencji mailowych z udziałem Mariusza Chłopika i Michała Dworczyka dotyczących Telewizji Polskiej. W mailach z początku marca 2019 roku Mariusz Chłopik miał nakazać Tomaszowi Matyni, od jesieni 2018 roku szefowi Centrum Informacyjnego Rządu, żeby następnego dnia rano zadzwonił do Jarosława Olechowskiego, a Dworczykowi – żeby zatelefonował do Jacka Kurskiego.
– Oni muszą mieć presję ze ktoś patrzy im na ręce. Jutro jest kluczowy dzień – czytamy w mailu od Chłopika. Ze screena wynika, że Michał Dworczyk odpisał 5 marca po godz. 8. – Nie wiem jak Olechowski ale Kurski wczoraj przysięgał że będzie pięknie – rozmawiałem z nim jeszcze raz wczoraj wieczorem… – czytamy w mailu. – Rozmawiałem z Olechowskim. Potwierdził ustalenia, mają działać, Info, wiadomości, itd. – stwierdził Tomasz Matynia godzinę później.
W serwisie Poufna Rozmowa nie zamieszczono więcej maili na ten temat, dlatego nie wiadomo, jakiej sprawy dotyczyły ustalenia. Panie @OlechowskiJarek co tu się zadziało!! Drugi mail wypłynął. pic.twitter.com/8F1fNgZKKE — P@weł (@winatuska1) January 5, 2022
Z kolei 29 listopada 2019 roku Mariusz Chłopik miał wysłać do Mateusza Morawieckiego, Michała Dworczyka, rzecznika rządu Piotr Müllera, Tomasza Matyni i trzech innych osób z kancelarii premiera wiadomość zatytułowaną „Piotr Kudzia – TAI”.
– Jestem po spotkaniu. Gość jest sztywny, wieloletnie doświadczenie w mediach. Zna się na robocie. Najważniejsze ze nie pęknie na robocie – czytamy w screnie maila opublikowanym przez Poufną Rozmowę.
Chłopik opisał też, jak można zaaranżować zatrudnienie Piotra Kudzi w TVP: „- Dworczyk wprowadza go do Kurskiego. – w gabinecie Kurskiego on dostaje umowę i da podpisuje – pojawia się potem Olechowskim”.
Do maila dołączono szczegółowe CV Piotra Kudzi. Dziennikarz przed listopadem 2019 roku pracował już w Telewizji Polskiej – od połowy 2017 roku do końca października 2018 roku był szefem „Teleexpressu”. Rozstał się z TVP za porozumieniem stron, równocześnie Aneta Kołodziej po ponad dwóch latach odeszła ze stanowiska szefowej „Panoramy”. Oboje rozstali się z nadawcą krótko po wyborach samorządowych.
Piotr Kudzia był zatrudniony w TAI między 2017 – 2018 rokiem. Z pracy zwolnił go Jarosław Olechowski. Kudzia nigdy już nie wrócił do TAI – natomiast do Telewizji Polskiej wrócił w połowie 2020 roku, zostając wicedyrektorem TVP Polonia.
– W mailu do kolegów można napisać wszystko. Ale to nie znaczy, że ma to jakikolwiek związek z rzeczywistością – skomentował szef TAI na Twitterze.
Olechowski zapewnił, że mail z jesieni 2018 r. był fejkiem lub trafił do spamu
Z kolei w nocy z 26 na 27 września 2018 roku Mariusz Chłopik miał wysłać maila na służbowe adresy Jacka Kurskiego i Jarosława Olechowskiego, jako odbiorcę wskazując też prywatną skrzynkę mailową Michała Dworczyka.
– Jacek, Jarek podsyłam poniżej efekt narady kilku znamienitych osób łapiących pewne linki w sądownictwie i powiązań między sędziami a różnymi sprawami. Po rozmowach mamy prośbę by jutro TVP bardzo ładnie zaatakowało te osoby, które taki wyrok wydały i generalnie warszawski sąd apelacyjny według topowych kancelarii w Warszawie to stajnia augiasza – napisał Chłopik do menedżerów z Telewizji Polskiej.
Zaznaczył, że „takie pytania do posłów PiS będących jutro w studiach TVP będzie można spokojnie zadawać”. – My z Michałem Dworczykiem musimy wiedzieć kto idzie a następnie go odpowiednio przygotujemy – dodał Mariusz Chłopik. – Wyrok sądu tak the facto może stać się dobry dla naszej formacji. Myślę, że ten materiał jest bardzo bardzo dobry aby także podgrzać publicystycznie – ocenił.
– Nie kojarzę takiego maila. Albo wpadł do spamu albo to po prostu fejk – skomentował na Twitterze Jarosław Olechowski.
W mailu Chłopika chodzi o prawomocny wyrok wydany przez warszawski Sąd Apelacyjny w trybie wyborczym (trwała wówczas kampania przed wyborami samorządowymi). Sąd nakazała Morawieckiemu zamieszczenie w TVN i TVP Info sprostowania jego wypowiedzi z wiecu wyborczego, który odbył się dwa tygodnie wcześniej w Świebodzinie.
Premier został pozwany przez grupę polityków Platformy Obywatelskiej za słowa, że za swoich rządów politycy PO i PSL mówili „budujmy mosty i drogi, a nie politykę”, tymczasem „nie było ani dróg, ani mostów”.
W pierwszej instancji sąd oddalił pozew przedstawicieli PO, którzy się odwołali, a kilka dni później Sąd Apelacyjny w Warszawie zmienił orzeczenie, przychylając się do ich powództwa. W konsekwencji sprostowanie 27 września wyemitowano przed głównym wydaniem „Faktów” w TVN i po godz. 19 w TVP Info.
W sprostowaniu Morawiecki musiał przyznać, że na wiecu w Świebodzinie podał nieprawdziwe informacje, że „w ciągu jednego do półtora roku wydawana jest przez nas większa suma na drogi lokalne, niż za czasów koalicji PO i PSL w ciągu ośmiu lat”.
Doradca Morawieckiego instruował TVP, jak atakować sędziów
W mailu wysłanym do Kurskiego i Olechowskiego Mariusz Chłopik szczegółowo opisał, jak można atakować warszawski Sąd Apelacyjny za wyrok nakazujący Morawieckiemu sprostowanie. Przypomniał, że sędzia Przemysław Kurzawa, który był przewodniczącym składu orzekającego w tej sprawie, za rządów PO-PSL pracował na stanowiskach dyrektorskich w Ministerstwie Sprawiedliwości.
Tę informację 28 września podała „Gazeta Polska Codziennie”, co zrelacjonowano w depeszy PAP. „GPC” opisała też inny wątek sprawy wskazany przez Chłopika: w procesie wyborczym wytoczonym Morawieckiemu w kolejnych instancjach zapadły trzy różne orzeczenia.
Chłopik proponował też, żeby przypomnieć wcześniejsze wyroki warszawskiego Sądu Apelacyjnego mogący wzbudzić oburzenie społeczne (m.in. uchylenie wniosków o areszt dla oskarżonych w aferze reprywatyzacyjnej, zmniejszenie kary skazany w aferze FOZZ) i sugerować stronniczość polityczną (uniewinnienie byłej posłanki PO Beaty Sawickiej, skazanie Jarosława Marka Rymkiewicza za słowa o „Gazecie Wyborczej”). – Warszawski Sąd Apelacyjny to bastion kasty – podkreślił nieformalny doradca premiera w śródtytule maila.
Ponadto zwrócił uwagę na wypowiedź ówczesnego szefa PO Grzegorza Schetyny, że opinia publiczna musi zapamiętać nazwiska sędziów orzekających w procesie wytoczonym Morawiekiemu. – Schetyna zastraszał sędziów – skomentował Chłopik.
27 września 2018 roku w głównym wydaniu „Wiadomości” pojawił się materiał Marcina Szypszaka. Dziennikarz przytoczył część krytycznych informacji i opinii o warszawskim Sądzie Apelacyjnym, które pojawiły się w mailu Mariusza Chłopika.
Dziennikarze i media w mailach Dworczyka
W mailach z prywatnej skrzynki Michała Dworczyka, które Poufna Rozmowa ujawnia od połowy ub.r., pojawiło się wcześniej wiele wątków dotyczących mediów, najszerzej komentowano te związane z Krzysztofem Skórzyńskim i prezesem Polskiej Agencji Prasowej Wojciechem Surmaczem.
W drugiej połowie września Poufna Rozmowa opublikowała screen maila, w którym Michał Dworczyk miał pytać Krzysztofa Skórzyńskiego, wówczas dziennikarza „Faktów” TVN, o opinię na temat odpowiedzi na pytania zadawane przez dziennikarkę OKO.Press. – Nigdy nie wymieniałem w tej sprawie maili z ministrem Dworczykiem. Nigdy także, w żaden, podkreślam – w żaden sposób – nie „doradzałem” ani ministrowi Dworczykowi, ani jakiemukolwiek innemu politykowi – zapewniał początkowo Skórzyński.
Jednak parę dni później ujawniono kolejne maile, z których wynikało, że Skórzyński miał poprawiać dla Dworczyka komunikat o szczepieniu seniorów na koronawirusa. Stacja zawiesiła dziennikarza w obowiązkach służbowych, a jego program zniknął z anteny.
Po przeprowadzeniu postępowania wyjaśniającego ogłoszono, że Krzysztof Skórzyński pozostaje w TVN Grupie Discovery, natomiast nie będzie już zajmował się tematyką polityczną. Dziennikarz dołączył do zespołu reporterskiego relacjonującego Puchar Świata w skokach narciarskich, który od niedawna jest transmitowany także w głównym TVN.
W październiku ujawniono serię maili, w których prezes PAP Wojciech Surmacz z Mateuszem Morawieckim, Michałem Dworczykiem i ówczesnym prezesem PKO BP Zbigniewem Jagiełło omawiał m.in. uruchomienie anglojęzycznego serwisu PAP, odpowiedź na publikacje „Gazety Wyborczej” o aferze GetBack oraz wywiad z prezydentem Andrzejem Dudą w czasie zeszłorocznej kampanii wyborczej.
Surmacz złożył w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa. Redakcja Poufnej Rozmowy podkreśliła, że zareagowała na to śmiechem i będzie „nadal ujawniać tajemnice polskiej polityki”. Pod koniec października prezes PAP złożył wyjaśnienia w tej sprawie przed Radą Mediów Narodowych (dwóch członków Rady domagało się jego dymisji).
Myślecki i Sasin potwierdzili autentyczność kilku maili
Screeny maili z prywatnej skrzynki Michała Dworczyka są ujawniane od czerwca br. – początkowo w rosyjskim komunikatorze Telegram, a obecnie w serwisie Poufna Rozmowa. Politycy obozu rządzącego konsekwentnie nie komentują treści publikowanych maili, tłumaczą, że część może być sfabrykowana. Nie zakwestionowano jak dotąd prawdziwości żadnego z tych maili.
Natomiast Wojciech Myślecki, wieloletni znajomy Mateusza Morawieckiego, który po przejęciu władzy przez PiS trafił do rad nadzorczych kilku państwowych firm, jesienią ub.r. w wypowiedzi w reportażu „Czarno na białym” w TVN24 potwierdził, że wymiana maili zapisana w skrzynce Michała Dworczyka, w której brał udział, jest autentyczna.
Z kolei pod koniec listopada minister aktywów państwowych Jacek Sasin potwierdził prawdziwość ujawnionego maila z jesieni 2018 roku, w którym Mateusz Morawiecki kazał jemu i Markowi Syskiemu wezwać na rozmowę ambasadora Niemiec w związku z artykułem w „Fakcie” (Ringier Axel Springer Polska).