Do zatrzymania dziennikarki Arte Ulrike Dässler i jej operatora oraz Mai Czarneckiej, polskiej dziennikarki pracującej dla AFP, doszło 28 września w Babikach. Dziennikarze przygotowywali materiał o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Omyłkowo wjechali do strefy objętej stanem wyjątkowym i w konsekwencji zostali ukarani przez sąd grzywnami – po 2 tys. zł.
Kasacja jest zasadna
Ponieważ wyrok uprawomocnił się, Rzecznik Praw Obywatelskich zaskarżył go do Sądu Najwyższego – wniósł o jego uchylenie i uniewinnienie dziennikarzy. W uzasadnieniu podkreślał, że zakaz przebywania w strefie stanu wyjątkowego wprowadzono niezgodnie z Konstytucją RP.
Sąd Najwyższy 18 stycznia 2022 roku uznał, że kasacja RPO jest zasadna. Orzekł również, że wprowadzenie powszechnego zakazu wjazdu do strefy przez cały okres trwania stanu wyjątkowego jest sprzeczne z konstytucją. Dlatego SN uznał, że rozporządzenie Rady Ministrów nie mieści się w granicach upoważnienia ustawowego do jego wydania.
SN w pisemnym uzasadnieniu wyroku podkreślił, że przepisy ustawy o stanie wyjątkowym nie uzasadniają wprowadzenia powszechnego i zupełnego co do czasu zakazu korzystania z wolności przemieszczania się na obszarze i w czasie obowiązywania stanu wyjątkowego. Według Sądu wprowadzenie powszechnego zakazu wjazdu do strefy przez cały okres trwania takiego stanu jest sprzeczne z Konstytucją, która w artykule 233 zabrania ograniczania w czasie stanu nadzwyczajnego m.in. praw związanych z ochroną życia i godnością człowieka.
„Pozytywny wyrok za plecami”
„Z uwagi na to, że Ulrike Elisabeth D., Maria Anna C. i Andreas Marcus S. nie popełnili przypisanego im czynu, a zatem ich skazanie było oczywiście niesłuszne, konieczne było uchylenie zaskarżonego wyroku Sądu Rejonowego w Sokółce z dnia 29 września 2021 r. i uniewinnienie ich od popełnienia przypisanego im wykroczenia z art. 23 ust. 1 pkt 7 ustawy z dnia 21 czerwca 2002 r. o stanie wyjątkowym” – podkreślono w uzasadnieniu SN.
– Ta decyzja sądu daje nadzieję, że kolejni zatrzymani w tej strefie dziennikarze nie będą już skazywani i to jest dla mnie największa wygrana – mówi Maja Czarnecka, dziennikarka AFP, jedna z zatrzymanych wówczas przez policję. – Mam nadzieję, że dziennikarze, którzy są teraz w strefie, poczują, że mają pozytywny wyrok za plecami i da to im więcej siły do pracy. Sprawi, że już nie będą się czołgać pod strefą, tylko pracować naprawdę bez obawy o prawne konsekwencje – dodaje reporterka.
To pierwszy wyrok Sądu Najwyższego dotyczący zakazu wjazdu do strefy objętej stanem wyjątkowym przy granicy z Białorusią.