„Oskarżony swoim zachowaniem nie popełnił przestępstwa” – uzasadnił sąd, dodając, że „społeczna szkodliwość czynu była znikoma”. Wyrok nie jest prawomocny.
Prokuratura domagała się wyroku skazującego, tłumacząc że inna decyzja doprowadziłaby do legitymizacji hejtu i wulgaryzacji języka. Dla Żulczyka wniesiono o karę pięciu miesięcy ograniczenia wolności w formie nieodpłatnej pracy społecznej i opublikowania przeprosin na Facebooku. Obrona pisarza chciała z kolei jego uniewinnienia.
W środę w czasie wygłaszania mów końcowych Żulczyk ponownie nie przyznał się do winy. „Stojąc przed sądem za słowa, które napisałem na Facebooku czuję się jak poddany, jak petent, jak członek ciemnego ludu, który władzę ma jedynie wielbić, bo do tego władza jest, aby być wielbioną” – mówił.
Sprawa, którą zajmował się sąd, dotyczy internetowego wpisu zamieszczonego przez Jakuba Żulczyka w listopadzie 2020 roku. Pisarz skomentował w nim zwłokę Dudy w przekazaniu gratulacji Joemu Bidenowi po jego zwycięstwie w wyborach prezydenckich w USA w 2020 roku. „Joe Biden jest 46 prezydentem USA. Andrzej Duda jest debilem” – napisał wtedy na Facebooku.