Krakowski Sąd Rejonowy zatwierdził porozumienia układowe dystrybutora prasowego Garmond Press z wierzycielami, głównie wydawcami. Tym mniejszym spółka spłaci 55 proc. zaległych należności, a większym – 40 proc., a kolejne 40 proc. w formie swoich akcji. W efekcie wierzyciele, głównie wydawcy prasowi, będą mieć 48 proc. akcji Garmond Press.
Uproszczone postępowanie układowe Garmond Press zostało otwarte na początku sierpnia br. Dotyczy podmiotów, którym firma była wówczas winna po minimum 200 tys. zł.
W pierwszej ofercie porozumienia układowego Garmond Press zaproponował umorzenie 30 proc. należności wobec większych wierzycieli (którym była winna powyżej 1 mln zł) oraz 40 proc. wobec mniejszych, a także konwersję 25 proc. wierzytelności na udziały.
Trzy grupy wierzycieli Garmond Press
Ostatecznie warunki postępowania układowego, zatwierdzonego pod koniec grudnia przez Sąd Rejonowy dla Krakowa-Śródmieścia, są nieco inne. Każdemu wierzycielowi, któremu jest winny minimum 1,2 mln zł, Garmond Press spłaci 40 proc. zaległych należności, w 18 miesięcznych ratach. Łącznie to 14 mln zł. Spłatę spółka zacznie po sześciu miesiącach od doręczenia jej prawomocnego postanowienia o zatwierdzeniu układu.
Kolejne 40 proc. należności zostanie przekonwertowane na akcje. Firma wyemituje w tym celu 139 990 walorów o wartości nominalnej 13,999 mln zł. Nowe akcje uczestniczyć w dywidendzie począwszy od początku następnego roku po wpisaniu do KRS podwyższenia kapitału.
Akcje wyemitowane dla wierzycieli będą stanowić 48,3 proc. podwyższonego kapitału Garmond Press. Obecnie ten kapitał wynosi 15 mln zł, składa się z 150 tys. akcji. Na początku 2020 roku został podwyższony do 15 mln zł z 4,43 mln zł.
Wierzyciele, z których każdemu Garmond Press w sierpniu ub.r. był winny od 200 tys. zł do 1,2 mln zł, dostaną 55 proc. zaległych należności (nie wskazano, ile wynosi ta kwota). Firma spłaci je w 12 miesięcznych ratach po sześciu miesiącach od uprawomocnienia się układu.
Więksi wierzyciele nie odzyskają pozostałych 20 proc. zaległych należności, a mniejsi – 45 proc. Obie grupy nie dostaną też żadnych odsetek, innych należności ubocznych ani kosztów postępowań sądowych, administracyjnych i egzekucyjnych.
Z kolei ZUS-owi Garmond Press spłaci wszystkie zaległe składni pracownicze wraz z odsetkami. Spłata zacznie się po sześciu miesiącach od uprawomocnienia się układu, rozłożono ją na 18 miesięcznych rat.
Garmond Press ma długi wobec 31 wydawców
Na liście wierzycieli Garmond Press oprócz ZUS jest jeszcze jeden podmiot państwowy – Polski Fundusz Rozwoju (chodzi o niezwróconą przez spółkę część 3,5 mln zł pożyczki otrzymanej od PFR w ramach tzw. tarczy finansowej po wybuchu epidemii wiosną 2020 roku).
Pozostali wierzyciele firmy do wydawcy prasy i książek. Na liście są Agora, Burda, Gremi Media, Polska Press, Ringier Axel Springer Polska, Spes (wydawca „Naszego Dziennika”), Story House Egmont, Wydawnictwo Bauer, Westa-Druk (wydawca „Angory”), De Agostini Publishing, Forum (wydawca „Gazety Polskiej Codziennie”), Fratria, Fundacja Oratrio Recta (wydawca „Przeglądu”), Grupa WM, Niezależne Wydawnictwo Polskie (wydawca „Gazety Polskiej”), Orle Pióro (wydawca „Do Rzeczy”), Polityka, Rozrywka, Tompress Tomasz Kołomański, Urma (wydawca „Nie”), Wiedza i Praktyka, Wolters Kluwer Polska, Wydawnictwo Edipresse, Wydawnictwo Podatkowe Gofin, Agencja Wydawnicza Technopol, ZPR Media i syndyk masy upadłości Marquard Media Polska.
W ogłoszeniu decyzji sądu nie podano, ile wynosi łączna kwota należności objętych porozumieniem układowym. Zaznaczono, że podmioty z kraju mogą złożyć zażalenie w ciągu dwóch tygodni od obwieszczenia sądowego, a te z zagranicy – w ciągu 30 dni.
Mniejsze wpływy i większa strata Garmond Press
W 2020 roku Garmond Press zanotował spadek przychodów sprzedażowych o 11,8 proc. do 233 mln zł, a jego strata netto pogłębiła się z 2,01 mln zł do 5,8 mln zł.
Wiosną 2020 roku sąd oddalił wniosek spółki wydającej „Super Express” o upadłość Garmond Press. Jesienią Sąd Okręgowy w Krakowie skierował tę sprawę do ponownego rozpoznania.
Na początku ub.r. Marcin Szmid przestał być wiceprezesem Garmond Press, a Krzysztof Szmid w radzie nadzorczej zastąpił Władysławę Szmid. Według danych Izby Wydawców Pracy z lutego ub.r. firma miała ł 16,22 proc. udziału w rynku dystrybucji prasy w Polsce (spadek o 0,76 proc. rok do roku), była trzecią pod tym względem firmą kolporterską po Kolporterze i Ruchu.