„Sylwester Marzeń” Telewizji Polskiej po rocznej przerwie odbył się na Równi Krupowej w Zakopanem. Przed sceną w czasie 5-godzinnego koncertu było nawet ponad 20 tys. osób.
Według ustaleń Onetu zakopiańska policja prowadzi dochodzenie dotyczące tego, że znaczna część osób z publiczności nie miała założonych maseczek. Dostała w tej sprawie zgłoszenie o możliwości popełnienia przestępstwa. Podczas transmisji „Sylwestra Marzeń” wiele razy pokazywano ujęcia z osobami stojącymi najbliżej barierek przed sceną. Część miała maseczki na twarzy, ale wiele osób ich nie założyło. Prowadzący koncert prezenterzy TVP parokrotnie prosili widzów, by nałożyli maseczki.
Podczas jednego z wejść Tomasz Kammel mówił o tym z maseczką na twarzy, z publiczności rozległy się wtedy gwizdy.
Jacek Kurski z maseczką na sylwestrze TVP
Przed sceną bawili się także prezes TVP Jacek Kurski (miał maseczkę na twarzy), jego żona Joanna oraz posłanka PiS i członkini Mediów Narodowych Joanna Lichocha (obie nie założyły maseczek). Pokazywano ich parokrotnie w transmisji koncertu.
Lichocka wyjaśniła na Twitterze, że przestrzegała zasad określonych przez organizatorów koncertu. Dodała, że wybrała się do Zakopanego, żeby sprawdzić, jak z bliska wygląda ta impreza.
– Otóż bardzo dobrze wygląda, świetna organizacja, świetna zabawa, gratki dla @KurskiPL 🙂 Aha, żeby tam być musiałam okazać paszport covidowy (tak, inni też musieli). Uprzedzono o tym grzecznie w zaproszeniu 😉 – stwierdziła, dodając do wpisu zdjęcie zaproszenia, w którym informowano o wymagach covidowych.
– Nie ma obowiązku noszenia maseczek na wolnym powietrzu. W zamkniętych pomieszczeniach tak – dodała.
Z kolei Jacek Kurski 1 stycznia w „Gościu Wiadomości” podkreślił, że podczas imprezy sylwestrowej TVP przestrzegano procedur covidowych.
– 30 tysięcy osób, które weszły w tę strefę imprezy masowej, miało paszporty covidowe, tylko 250 osób mogło być niezaszczepionych, ale to przecież na tym powietrzu zupełnie zginęły w tłumie – stwierdził.
Policja sprawdza też nagrania z sylwestra Polsatu
Analogiczne działania na podstawie otrzymanego zgłoszenia podjęła również chorzowska policja w sprawie koncertu sylwestrowego Polsatu, który odbył się na Stadionie Śląskim. Przed sceną zgromadziło się ok. 10 tys. osób.
Tam również wielu widzów nie miało maseczek na twarzach, mimo że prowadzący koncert przypominali o ich założeniu. Natomiast żeby w ogóle wejść na stadion, trzeba było okazać certyfikat zaszczepienia, potwierdzenie bycia ozdrowieńcem lub negatywny wynik wykonanego w ostatnich dniach testu covidowego.
„Gazeta Wyborcza” podała, że policja przegląda na razie nagrania z monitoringu koncertu sylwestrowego Polsatu. Po ich analizie zdecyduje, czy wszczęte zostanie właściwe postępowanie w oparciu o art. 165 Kodeksu karnego.
Przepis ten określa karę dla osoby, która na różne sposoby (m.in. „powodując zagrożenie epidemiologiczne lub szerzenie się choroby zakaźnej albo zarazy zwierzęcej lub roślinnej”) „sprowadza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia wielu osób albo dla mienia w wielkich rozmiarach”. Grozi za to od 6 miesięcy od 8 lat więzienia, a jeśli sprawca działał nieumyślnie – do trzech lat.
Według danych Nielsen Audience Measurement „Sylwestra Marzeń” w TVP2 oglądało średnio 4,77 mln widzów, a koncert sylwestrowy w głównym Polsacie – 2,79 mln.