Marek Suski o „lex TVN”: wrócimy do tematu, ale w innej formie

Marek Suski

Poseł PiS Marek Suski stwierdził, że nie ma za złe prezydentowi Andrzejowi Dudzie zawetowania nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji określanej jako „lex TVN”. – W pewnym sensie wrócimy do tematu, ale myślę, że w innej formie – zapowiedział.

– Niespecjalnie mam za złe prezydentowi Dudzie, że zawetował ustawę medialną. Wolałbym oczywiście, żeby podpisał. Prezydent ma swoje kompetencje i z nich skorzystał – stwierdził Marek Suski we wtorek rano w rozmowie w RMF FM.

Suski jako wiceprzewodniczący sejmowej komisji kultury i środków przekazu był sprawozdawcą projektu nowelizacji zarówno latem ub.r., gdy projekt uchwalano po raz pierwszy, jak też w połowie grudnia, gdy Sejm nieoczekiwanie do niego wrócił i w ekspresowym tempie uchylił senackie weto.

Marek Suski zapowiada powrót do „lex TVN”

W RMF FM Marek Suski był pytany o wpis posła Solidarnej Polski Janusza Kowalskiego tuż po tym, jak 27 grudnia Andrzej Duda poinformował, że wetuje „lex TVN”. – W 2015 r. obiecaliśmy Polakom reformę sądownictwa i repolonizację mediów. W 2017 r. prezydenckie weta zatrzymały reformę sądownictwa, a dziś kolejne prezydenckie weto zatrzymało uporządkowanie transparentności właścicielskiej mediów w Polsce – napisał Kowalski. – To boli polskie serca. Bardzo – dodał.

– To z punktu widzenia polskości mediów nie miałoby większego znaczenia, dlatego, że ten przepis, który tam byłby wprowadzony, gdyby ustawa nie została zawetowana, on by tylko powodował tyle, że firma Discovery musiałaby sprzedać część udziałów na europejskim rynku gospodarczym, a nie jest to żadna likwidacja stacji – skomentował Marek Suski.

– W pewnym sensie wrócimy do tematu, ale myślę, że w innej formie – zapowiedział poseł PiS. Nie chciał sprecyzować, o jaką formę mu chodzi. – A to jeszcze decyzja przed nami – stwierdził.

W zeszły piątek posłanka PiS Joanna Lichocka, zasiadająca w sejmowej komisji kultury i środków przekazu oraz Radzie Mediów Narodowych, stwierdziła, że Andrzej Duda mógłby przygotować własny projekt zmiany ustawy o radiofonii i telewizji. – Może pan prezydent (Andrzej Duda) zaproponuje jakiś projekt, skoro dostrzega zagrożenia dla polskiego rynku medialnego. Ja bym chciała, aby prezydent wystąpił z takim projektem, którego potem pod wpływem protestów nie zawetuje – powiedziała w radiowej Jedynce.

Dlaczego Andrzej Duda zawetował „lex TVN”

27 grudnia prezydent Andrzej Duda poinformował, że zdecydował się zawetować nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji określają jako „lex TVN”.

Zgodnie z nowelizacją koncesję telewizyjną i radiową od Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji mógłby otrzymać podmiot, w którym maksymalnie 49 proc. udziałów należy do osób lub firm spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Firmy z przyznanymi już koncesjami, które przekraczają ten poziom, miałyby sześć miesięcy na dostosowanie swojej struktury kapitałowej do nowych przepisów.

Jedynym znaczącym podmiotem w Polsce, który po wejściu w życie nowych przepisów musiałby wprowadzić zmiany właścicielskie, jest grupa TVN, ponieważ jej jedynym właścicielem jest amerykański koncern Discovery.

Uzasadniając swoją decyzję, Andrzej Duda wyraził szereg zastrzeżeń do nowelizacji. Według prezydenta uchwalone przez Sejm przepisy mogą być sprzeczne z obowiązującym od 1990 roku traktatem polsko-amerykańskim w sprawie wzajemnej ochrony inwestycji oraz decyzjami Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, która w ostatnim okresie przedłużała koncesje dla kanałów TVN (pod koniec września br. rekoncesję satelitarną uzyskał TVN24).

– Jeżeli zawarliśmy umowę, to trzeba tej umowy dotrzymać. Jeżeli my nie będziemy dotrzymywać umów, to inni z nami umów też nie będą dotrzymywali – podkreślił prezydent RP.

– Gdyby ustawa medialna zaczęła obowiązywać mielibyśmy kolejny spór. Polska znalazłaby się w sporze arbitrażowym z firmą, która uważałaby się poszkodowaną tą sytuacją (chodzi o amerykańskich właścicieli telewizji TVN – przyp.). Oznaczałoby to koszty dla Polski, na pewno koszty nie małe, bo kwestia wartości (stacji telewizyjnej TVN – przyp.), które wchodzą w grę to są miliardy dolarów – ocenił.

Krytycznie odniósł się też do zawartych w nowelizacji przepisów zmieniających sposób powoływania członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (obecnie dwie osoby powołuje prezydent RP, dwie Sejm, a jedną Senat). – Myślę, że to są silne i poważne argumenty przeciwko tym przepisom i samej ustawie, zwłaszcza, że są w ustawie także i przepisy chociażby naruszające dodatkowo prerogatywy prezydenta, które zostały przyjęte w drugim czytaniu dopiero na skutek wniesionych poprawek, czyli z naruszeniem także i konstytucyjnych procedur – skomentował prezydent Andrzej Dudy.

KRRiT przedłużyła koncesję TVN24

W okresie letnim równolegle z pracami nad „lex TVN” Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zajmowała się wnioskiem TVN Grupy Discovery o przedłużenie koncesji satelitarnej TVN24, złożonym na początku ub.r.

Podczas kolejnych posiedzeń KRRiT żaden z wniosków – ani o przedłużenie koncesji, ani o jej wygaszenie – nie zyskał poparcia czwórki z piątki członków. Ostatecznie 22 września, na cztery dni przed wygaśnięciem poprzedniej koncesji, Krajowa Rada zdecydowała o jej przedłużeniu.

Krótko przed głosowaniem Krajowa Rada jednogłośnie przyjęła uchwałę, w której oceniła, że przy obecnej strukturze właścicielskiej TVN (100 proc. udziałów firmy ma amerykański koncern Discovery poprzez spółkę zarejestrowaną w Holandii) nadawca nie powinien uzyskiwać żadnych koncesji, ponieważ byłoby to sprzeczne z Ustawą o radiofonii i telewizji.

Ponieważ KRRiT przez miesiące nie podejmowała decyzji w sprawie koncesji dla TVN24, w lipcu TVN Grupa Discovery wystąpiła o koncesję w Niderlandach i miesiąc później ją otrzymała. Wówczas przewodniczący Krajowej Rady Witold Kołodziejski zgodził się, aby operatorzy kablowi wpisali do rejestru KRRiT TVN24 na podstawie holenderskiej koncesji.

Taka decyzja nie spodobała się członkowi KRRiT prof. Januszowi Kaweckiemu, zwolennikowi twardszej postawy wobec TVN. Jego zdaniem mogło dojść do obejścia przepisów i stanowisko powinna zająć Komisja Europejska. W KRRiT słychać, że mogło to doprowadzić do zablokowania emisji TVN24 na nawet pół roku i międzynarodowego skandalu.

KRRiT nad rekoncesją TVN7 zastanawia się od roku

Obecna koncesja naziemna TVN7 będzie obowiązywała do 25 lutego 2022 roku. Nadawca wniosek o jej przedłużenie złożył prawie rok temu, jak na razie Krajowa Rada nie podjęła decyzji w tej sprawie.

– Uchwała nr 230 jest obecnie realizowana. Do KRRiT wpłynęły odpowiedzi spółek i Rada jest w trakcie analizowania nadesłanej dokumentacji. Wyniki tej analizy będą miały wpływ na odbywające się postępowanie w sprawie udzielenia koncesji dla programu TVN7 – powiedziała portalowi Wirtualnemedia.pl Tresa Brykczyńska, rzecznik prasowy KRRiT.

Natomiast TVN Grupa Discovery w październiku skierowała do sądu skargę na bezczynność Krajowej Rady w sprawie koncesji dla TVN24. W przypadku wygaszenia koncesji naziemnej TVN7 nadawca rozważał, żeby wraz ze skargą złożyć do sądu wniosek, aby w ramach zabezpieczenia powództwa pozwolono na dalszą emisję stacji.

TVN należy do Amerykanów od 2015 roku

Grupa TVN od sześciu lat jest w amerykańskich rękach. W połowie 2015 roku nadawcę kupił holding Scripps Networks Interactive, Z kolei na początku 2018 roku został przejęty przez koncern Discovery, ale zarządza stacją za pośrednictwem spółki Polish Television Holding BV, zarejestrowanej w Holandii.

W ub.r. grupa kapitałowa TVN zanotowała spadek przychodów o 9,8 proc. do 1,87 mld zł, a jej zysk netto zmalał z 540,57 do 486,98 mln zł. Nadawca zatrudniał 1,4 tys. pracowników etatowych, zwiększył wpływy abonamentowe i dostał dużo wyższą dywidendę od Canal+ Polska.

Natomiast spółka Discovery Polska w ub.r. osiągnęła wzrost przychodów o 13,9 proc. do 129,86 mln zł i zysku operacyjnego z 22,31 do 23,27 mln zł. Jej strata netto pogłębiła się z 7,92 do 19,53 mln zł, głównie wskutek spisania na straty 46 mln zł inwestycji w nadawcę stacji Metro.