Według maila ujawnionego ze skrzynki Michała Dworczyka jesienią 2018 roku Mariusz Chłopik, nieformalny doradca premiera Mateusza Morawieckiego, poprosił prezesa Telewizji Polskiej Jacka Kurskiego i szefa informacji i publicystyki w TVP Jarosława Olechowskiego, żeby na antenie zaatakowano stołeczny Sąd Apelacyjny, który w trybie wyborczym nakazał premierowi publikację sprostowania.
We wtorek serwis Poufna Rozmowa zamieścił screen maila, który Mariusz Chłopik, od lat nieformalny doradca Mateusza Morawieckiego w zakresie komunikacji, wysłał w nocy z 26 na 27 września na służbowe adresy Jacka Kurskiego i Jarosława Olechowskiego. Jako odbiorcę wskazał też prywatną skrzynkę mailową Michała Dworczyka, której zawartość została przejęta przez hakerów w połowie ub.r. i stopniowo ujawniane są kolejne maile.
– Jacek, Jarek podsyłam poniżej efekt narady kilku znamienitych osób łapiących pewne linki w sądownictwie i powiązań między sędziami a różnymi sprawami. Po rozmowach mamy prośbę by jutro TVP bardzo ładnie zaatakowało te osoby, które taki wyrok wydały i generalnie warszawski sąd apelacyjny według topowych kancelarii w Warszawie to stajnia augiasza – napisał Chłopik do menedżerów z Telewizji Polskiej.
Zaznaczył, że „takie pytania do posłów PiS będących jutro w studiach TVP będzie można spokojnie zadawać”.
– My z Michałem Dworczykiem musimy wiedzieć kto idzie a następnie go odpowiednio przygotujemy – dodał Mariusz Chłopik. – Wyrok sądu tak the facto może stać się dobry dla naszej formacji. Myślę, że ten materiał jest bardzo bardzo dobry aby także podgrzać publicystycznie – ocenił.
Morawiecki musiał zamieścić sprostowanie przed „Faktami” i w TVP Info
W mailu Chłopika chodzi o prawomocny wyrok wydany przez warszawski Sąd Apelacyjny w trybie wyborczym (trwała wówczas kampania przed wyborami samorządowymi). Sąd nakazała Morawieckiemu zamieszczenie w TVN i TVP Info sprostowania jego wypowiedzi z wiecu wyborczego, który odbył się dwa tygodnie wcześniej w Świebodzinie.
Premier został pozwany przez grupę polityków Platformy Obywatelskiej za słowa, że za swoich rządów politycy PO i PSL mówili „budujmy mosty i drogi, a nie politykę”, tymczasem „nie było ani dróg, ani mostów”.
W pierwszej instancji sąd oddalił pozew przedstawicieli PO, którzy się odwołali, a kilka dni później Sąd Apelacyjny w Warszawie zmienił orzeczenie, przychylając się do ich powództwa. W konsekwencji sprostowanie 27 września wyemitowano przed głównym wydaniem „Faktów” w TVN i po godz. 19 w TVP Info.
W sprostowaniu Morawiecki musiał przyznać, że na wiecu w Świebodzinie podał nieprawdziwe informacje, że „w ciągu jednego do półtora roku wydawana jest przez nas większa suma na drogi lokalne, niż za czasów koalicji PO i PSL w ciągu ośmiu lat”.
Doradca Morawieckiego instruował TVP, jak atakować sędziów
W mailu wysłanym do Kurskiego i Olechowskiego Mariusz Chłopik szczegółowo opisał, jak można atakować warszawski Sąd Apelacyjny za wyrok nakazujący Morawieckiemu sprostowanie. Przypomniał, że sędzia Przemysław Kurzawa, który był przewodniczącym składu orzekającego w tej sprawie, za rządów PO-PSL pracował na stanowiskach dyrektorskich w Ministerstwie Sprawiedliwości.
Tę informację 28 września podała „Gazeta Polska Codziennie”, co zrelacjonowano w depeszy PAP. „GPC” opisała też inny wątek sprawy wskazany przez Chłopika: w procesie wyborczym wytoczonym Morawieckiemu w kolejnych instancjach zapadły trzy różne orzeczenia.
Chłopik proponował też, żeby przypomnieć wcześniejsze wyroki warszawskiego Sądu Apelacyjnego mogący wzbudzić oburzenie społeczne (m.in. uchylenie wniosków o areszt dla oskarżonych w aferze reprywatyzacyjnej, zmniejszenie kary skazany w aferze FOZZ) i sugerować stronniczość polityczną (uniewinnienie byłej posłanki PO Beaty Sawickiej, skazanie Jarosława Marka Rymkiewicza za słowa o „Gazecie Wyborczej”). – Warszawski Sąd Apelacyjny to bastion kasty – podkreślił nieformalny doradca premiera w śródtytule maila.
Ponadto zwrócił uwagę na wypowiedź ówczesnego szefa PO Grzegorza Schetyny, że opinia publiczna musi zapamiętać nazwiska sędziów orzekających w procesie wytoczonym Morawiekiemu. – Schetyna zastraszał sędziów – skomentował Chłopik.
Dziennikarze krytykują szefa TAI
Wielu dziennikarzy aktywnych na Twitterze oburzył mechanizm ujawniony w mailu Mariusza Chłopika do Kurskiego i Olechowskiego. – I potem taki @OlechowskiJarek spyta: A co ja mam wspólnego z PiS? Ano to Jarek. Kan Premiera podrzuca ci takie smakowite kąski na „kastę”. Ty wydajesz polecenie zaproszenia posłów PiS, posłowie są zbriefowani przez partyjnych funkcjonariuszy, a ty podgrzewasz sprawę. #BrawoWy – napisał Jacek Czarnecki z Radia ZET.
– To jest absolutnie nieprawdopodobne. Medialne pieski na smyczy władzy. Z kagańcem zdejmowanym w zależności od jej potrzeb – stwierdził Tomasz Lis z „Newsweek Polska”. – Doradca premiera do prezesa TVP: „mamy prośbę by jutro TVP bardzo ładnie zaatakowało te osoby, które taki wyrok wydały”. Zła to władza, która obmyśla, jak obywateli zaatakować, zamiast myśleć jak chronić – skomentował Patryk Słowik z Wirtualnej Polski.
Przypomniano też Jarosławowi Olechowskiemu deklarację, którą wyraził na Twitterze jesienią 2016 roku: „Nie jestem na niczyjej służbie. Pracuje dla widzów @WiadomosciTVP”.
– Pracuję dla widzów. A że ci widzowie rezydują na Nowogrodzkiej czy przy Ujazdowskich to już zupełnie inna sprawa – skomentował Ryszard Łuczyn z Polityki Insight.
Kim jest Mariusz Chłopik
W ostatnich latach Mariusz Chłopik pracował w kilku państwowych podmiotach. Od wiosny 2018 do września br. był związany z PKO Bankiem Polskim. Początkowo był dyrektorem ds. marketingu sportowego, a potem dyrektorem ds. Ekstraklasy i gamingu. Odpowiadał głównie za współpracę z piłkarską Ekstraklasą, której sponsorem PKO BP jest od połowy 2018 roku, a od połowy 2019 roku pełnił funkcję sponsora tytularnego.
Media informowały, że Mariusz Chłopik pożegnał się z PKO BP wskutek walk frakcyjnych w obozie rządzącym, w ramach których wiosną ub.r. z banku odszedł wieloletni prezes Zbigniew Jagiełło. O dalsze zatrudnienie Chłopika bezskutecznie miał zabiegać premier Mateusz Morawiecki.
Z początkiem października ub.r. Mariusz Chłopik został doradcą zarządu Legii Warszawa ds. projektów infrastrukturalnych i szkoleniowych.
Chłopik jest uznawany za nieformalnego współpracownika Mateusza Morawieckiego. Na początku 2020 r. wskutek błędu Facebooka można było przez kilka godzin sprawdzić, którzy użytkownicy zamieszczają wpisy na fanpage’ach z znanych osób i marek. Okazało się, że treści na fanpage’u szefa rządu publikował Chłopik.
Wiele maili wymienianych przez niego z innymi najbliższymi współpracownikami Morawieckiego z rządu i kancelarii premiera, a także niektórymi menedżerami firm państwowych, m.in. Zbigniewem Jagiełło, zostało ujawnionych wcześniej w efekcie przejęcia zawartości prywatnej skrzynki Michała Dworczyka.
Na początku 2018 roku Mariusz Chłopik przez kilka miesięcy był szefem Centrum Informacyjnego Rządu w kancelarii premiera. Przedtem przez ponad rok pełnił funkcję dyrektora biura komunikacji korporacyjnej i marketingu w Agencji Rozwoju Przemysłu.
Chłopik pracował w sztabie wyborczym Andrzeja Dudy podczas kampanii prezydenckiej oraz sztabie wyborczym Prawa i Sprawiedliwości w kampanii parlamentarnej w 2015 roku. Jest współzałożycielem i byłym prezesem Fundacji Inicjatyw Młodzieżowych. W latach 1999-2015 był związany ze Związkiem Harcerstwa Rzeczypospolitej, był szefem biura prasowego i PR jubileuszowego zlotu stulecia harcerstwa. Pełni funkcję wiceprezesa Fundacji im. Sławomira Skrzypka, jest współtwórcą organizowanego od 2017 roku Kongresu 590.
Dziennikarze i media w mailach Dworczyka
W mailach z prywatnej skrzynki Michała Dworczyka pojawiło się wcześniej wiele wątków dotyczących mediów, najszerzej komentowano te związane z Krzysztofem Skórzyńskim i prezesem Polskiej Agencji Prasowej Wojciechem Surmaczem.
W drugiej połowie września Poufna Rozmowa opublikowała screen maila, w którym Michał Dworczyk miał pytać Krzysztofa Skórzyńskiego, wówczas dziennikarza „Faktów” TVN, o opinię na temat odpowiedzi na pytania zadawane przez dziennikarkę OKO.Press. – Nigdy nie wymieniałem w tej sprawie maili z ministrem Dworczykiem. Nigdy także, w żaden, podkreślam – w żaden sposób – nie „doradzałem” ani ministrowi Dworczykowi, ani jakiemukolwiek innemu politykowi – zapewniał początkowo Skórzyński.
Jednak parę dni później ujawniono kolejne maile, z których wynikało, że Skórzyński miał poprawiać dla Dworczyka komunikat o szczepieniu seniorów na koronawirusa. Stacja zawiesiła dziennikarza w obowiązkach służbowych, a jego program zniknął z anteny.
Po przeprowadzeniu postępowania wyjaśniającego ogłoszono, że Krzysztof Skórzyński pozostaje w TVN Grupie Discovery, natomiast nie będzie już zajmował się tematyką polityczną. Dziennikarz dołączył do zespołu reporterskiego relacjonującego Puchar Świata w skokach narciarskich, który od niedawna jest transmitowany także w głównym TVN.
W październiku ujawniono serię maili, w których prezes PAP Wojciech Surmacz z Mateuszem Morawieckim, Michałem Dworczykiem i ówczesnym prezesem PKO BP Zbigniewem Jagiełło omawiał m.in. uruchomienie anglojęzycznego serwisu PAP, odpowiedź na publikacje „Gazety Wyborczej” o aferze GetBack oraz wywiad z prezydentem Andrzejem Dudą w czasie zeszłorocznej kampanii wyborczej.
Surmacz złożył w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa. Redakcja Poufnej Rozmowy podkreśliła, że zareagowała na to śmiechem i będzie „nadal ujawniać tajemnice polskiej polityki”. Pod koniec października prezes PAP złożył wyjaśnienia w tej sprawie przed Radą Mediów Narodowych (dwóch członków Rady domagało się jego dymisji).
Myślecki i Sasin potwierdzili autentyczność kilku maili
Screeny maili z prywatnej skrzynki Michała Dworczyka są ujawniane od czerwca br. – początkowo w rosyjskim komunikatorze Telegram, a obecnie w serwisie Poufna Rozmowa. Politycy obozu rządzącego konsekwentnie nie komentują treści publikowanych maili, tłumaczą, że część może być sfabrykowana. Nie zakwestionowano jak dotąd prawdziwości żadnego z tych maili.
Natomiast Wojciech Myślecki, wieloletni znajomy Mateusza Morawieckiego, który po przejęciu władzy przez PiS trafił do rad nadzorczych kilku państwowych firm, jesienią ub.r. w wypowiedzi w reportażu „Czarno na białym” w TVN24 potwierdził, że wymiana maili zapisana w skrzynce Michała Dworczyka, w której brał udział, jest autentyczna.
Z kolei pod koniec listopada minister aktywów państwowych Jacek Sasin potwierdził prawdziwość ujawnionego maila z jesieni 2018 roku, w którym Mateusz Morawiecki kazał jemu i Markowi Syskiemu wezwać na rozmowę ambasadora Niemiec w związku z artykułem w „Fakcie” (Ringier Axel Springer Polska).