W środę Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zajmie się wnioskiem o przedłużenie koncesji dla TVN7. Kończy się ona 25 lutego 2022 roku. TVN Grupa Discovery wnioskowała o jej przedłużenie prawie rok temu. Z naszych informacji wynika, że to czy dojdzie do głosowania w sprawie przedłużenia koncesji nie jest jeszcze przesądzone. – Nie wiemy czy sprawa koncesji TVN 7 pojawi się na środowym posiedzeniu KRRiT – mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Karolina Czuczman z Zespołu Rzecznika Prasowego KRRiT.
Kołodziejski przekona większość członków rady?
Aby głosowanie przyniosło przedłużenie koncesji, konieczne jest poparcie większości członków KRRiT. Przewodniczącemu Witoldowi Kołodziejskiemu udało się je pozyskać we wrześniu, kiedy przedłużona została koncesja dla TVN24. Wówczas kluczowe było przyjęcie specjalnej uchwały, która wezwała szefa KRRiT do szeregu działań. To m.in. apel o dostosowanie struktury własnościowej do wymagań zawartych w 35 artykule ustawy o radiofonii i telewizji. Kołodziejski już wystąpił do nadawców o przedstawienie tej struktury. TVN Grupa Discovery odpowiedziała na wezwanie. Nie wiadomo czy odpowiedź firmy zadowoli KRRiT.
Sęk w tym, że członkowie KRRiT zarzucają TVN omijanie przepisów zawartych w ustawie. Mówi ona, że koncesję może otrzymać spółka z siedzibą w Europejskim Obszarze Gospodarczym. TVN kontroluje Polish Television Holding z siedzibą w Amsterdamie, ale ta firma należy do amerykańskiego Discovery. Zawetowana przez prezydenta Andrzeja Dudę ustawa nazywana „Lex TVN” zakazywała takich praktyk.
Prezydent podczas specjalnego wystąpienia zwrócił uwagę, że TVN24 uzyskała koncesję. – Ten podmiot (właściciel TVN – przyp.) dostał już ze strony państwa pozwolenie, czyli działa całkowicie legalnie. Już można powiedzieć, że jest poza tym limitem, jako że się w nim zmieścił i zostało to prawnie uznane poprzez przyznanie mu koncesji – zauważył prezydent Andrzej Duda.
– Nie wyobrażam sobie, żeby 4 miesiące po przedłużeniu koncesji dla TVN24 miała nie zostać przedłużyła koncesja dla TVN7. To ten sam nadawca z tą sama strukturą właścicielską a stan prawny również się nie zmienił, więc nie wyobrażam sobie, żeby ta koncesja nie została przedłużona. Dokładnie takiego samego argumentu użył dzisiaj pan prezydent. Słuchałem tej wypowiedzi z dużą satysfakcją – przekonywał w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Krzysztof Luft, członek KRRiT w latach 2010-2016.
Profesor Kawecki nie chce przedłużenia koncesji
Innego zdania jest jednak członek KRRiT bliski środowisku Radia Maryja prof. Janusz Kawecki. W rozmowie z Wirtualnemedia.pl zdradził jakie kroki powinien jego zdaniem podjąć przewodniczący KRRiT. – Musi – przy rozpatrywaniu wniosku o koncesję na kolejny okres – zastosować to, czego wymaga ustawa o radiofonii i telewizji i to bez jakiegokolwiek „koła ratunkowego” dla nadawców naruszających dotychczas wymagania ustawowe. Przy stosowaniu powinien uwzględnić zasadę zapisaną w uchwale 230/2021 KRRiT, którą już w części realizuje – stwierdził Kawecki. „Kołem ratunkowym” członek KRRiT nazywa zawetowaną ustawę i półroczny okres, który miałby Discovery na odsprzedanie większości udziałów.
Artykuł 38 ustawy o radiofonii i telewizji przewiduje możliwość odebrania koncesji w przypadku naruszeń przepisów. Wówczas odbyłby się nowy konkurs na miejsce zajmowane na MUX-2 naziemnej telewizji cyfrowej przez TVN7, a być może także konkursy na miejsce zajmowane przez TVN, TTV i Metro. Tak stało się w przypadku ATM Rozrywka, który stracił koncesję ze względu na niedostarczenie na czas wymaganych dokumentów. Stacja odwołała się od tej decyzji do sądu.
„KRRiT weźmie pod uwagę obowiązujące przepisy”
Głosowanie lub głosowania (w przypadku TVN24 było ich wiele, bez uzyskania wymaganej większości głosów) w sprawie TVN7 będzie starciem frakcji Kołodziejskiego i Kaweckiego w KRRiT. W przypadku koncesji dla kanału informacyjnego długo tylko szef KRRiT opowiadał się za jej przedłużeniem. Wraz z kolejnymi głosowaniami przekonywał do tego kolejnych członków, żeby ostatecznie wygrać. W przypadku TVN7 sprawa jest o tyle skomplikowana, że nie mamy do czynienia ze stacją satelitarno-kablową tylko naziemną.
Czy prezydenckie weto wpłynie na rozkład głosów w radzie?- KRRiT nie komentuje trwającego procesu legislacyjnego. Dopóki żadne zmiany nie wejdą w życie, Krajowa Rada jest zobowiązana rozstrzygać wszystkie postępowania na podstawie obowiązującej ustawy o radiofonii i telewizji – informuje nas Czuczman z KRRiT. Tym samym przepisy zawarte w „Lex TVN” nie będą brane pod uwagę.
Przewodniczący KRRiT ws. weta ustawy medialnej: problem nie został rozwiązany
– Nie chciałbym komentować decyzji pana prezydenta. Natomiast z mojego punktu widzenia problem nie został rozwiązany (…) problem prób obejścia ustawy albo nieprecyzyjnej ustawy, w każdym razie niedostosowania prawa – mówił we wtorek przewodniczący KRRiT Witold Kołodziejski.
Jak podkreślił, prezydent wetując ustawę „dosyć szczegółowo uzasadniał swoją decyzję, do tego stopnia, że wskazał również pewne ścieżki rozwiązania, które należałoby podjąć”. „Ale myślę, że pan prezydent ma przecież inicjatywę legislacyjną i ja bym liczył na to, że pan prezydent w takim razie skierowałby na tę ścieżkę legislacyjną swój projekt ustawy. To by w znacznym stopniu pomogło rozwikłać problem, z którym niewątpliwie mamy do czynienia, który na pewno rozwiązany nie jest” – mówił.
„Źle się stało, że cały czas od wielu miesięcy tak naprawdę sygnalizujemy zaistniały w polskim prawie problem i do dzisiaj on nie został rozwiązany. Więc z tego punktu widzenia decyzja pana prezydenta nie posunęła sprawy do przodu, więc ja bym liczył po prostu na jakieś dalsze kroki, tym bardziej, że tak jak powiedziałem pan prezydent ma inicjatywę legislacyjną” – zaakcentował przewodniczący KRRiT.
Proszony był również o odniesienie się do zarzutu, ze strony uczestniczącego w audycji b. przewodniczącego KRRiT, członka Rady Mediów Narodowych Juliusza Brauna, że „państwo sami wykreowaliście ten problem”. „Mogliśmy udawać, że go nie widzimy, to rzeczywiście wtedy by go nie było. Ale czy tak by się działo – no nie. No, jeżeli już zauważyliśmy to trzeba otwarcie powiedzieć, że istnieje i próbować go rozwiązać” – powiedział Kołodziejski.
„Pan przewodniczący Braun nie miał tego problemu za swojej kadencji, ponieważ kiedy on sprawował tę funkcję obowiązywał bardzo ścisły zapis ograniczenia do 30 proc. kapitału zagranicznego wprost. I nie było mowy o jakimkolwiek sprzedaniu chociaż jednej akcji poza te 30 proc. I nikt nawet z takim pomysłem nie wychodził. Później, w 2004 r., została znowelizowana ustawa, przystosowana do prawa europejskiego, gdzie owszem, otwarto się na spółki europejskie, ale nikt nie mówił i nikt nie miał zamiaru otwierać się na cały świat i w ogóle pozbawiać kontroli koncesyjnej, jeśli chodzi o kwestie własnościowe (…) Wszystkie kraje mają jakieś mechanizmy, jakieś zabezpieczenia, dlaczego my mielibyśmy dobrowolnie z tego rezygnować?” – mówił Kołodziejski.
Zwrócił też uwagę, że umowa handlowa między Polską a Ameryką „wchodziła w 1994 r. i jest wyjątek w aneksie 2, że nadawanie radiowo-telewizyjne może być wyjątkiem w tej ochronie biznesów amerykańskiego i polskiego”. „A ustawa o radiofonii i telewizji jednoznacznie wtedy interpretowana, że to jest 30 proc. kapitału zagranicznego, obowiązywała już od dwóch lat, więc nie mówmy, że nikt takiej wiedzy nie miał, że to było zaskoczenie, że nadawca działa w dobrej wierze (…) Ja mam wrażenie, że wszyscy zdawali sobie z tego sprawę, że bardzo naciągają i naginają prawo” – ocenił przewodniczący KRRiT.
Odnosząc się do kwestii koncesji dla TVN 7 mówił, że ta sprawa jest dokładnie na tym samym etapie, na którym była z TVN 24. „Nadal jest żywa dyskusja w gronie Krajowej Rady (…) Jutro będziemy dyskutowali o obecnej sytuacji, omówimy sprawę, natomiast nie było w porządku obrad głosowania nad koncesją. Być może Rada zadecyduje, żeby to wprowadzić i przegłosować, natomiast na pewno nie ma w tej chwili takiego punktu. Natomiast – co istotne – dlatego się tak długo koncesja dla TVN 24 przeciągała, że były bardzo poważne wątpliwości i one nadal są” – dodał.
TVN7 miał w 2020 roku 3,458 proc. udziału w rynku telewizyjnym.