O tym, że w związku z słabymi wynikami słuchalności zarząd Polskiego Radia powinien zostać poszerzony przewodniczący Rady Programowej Polskiego Radia Marek Suski mówił już w czerwcu. – Jednoosobowy zarząd w spółce, która ma 1,5 tysiąca pracowników, wiele stacji radiowych, nie tylko produkuje programy, ale także organizuje koncerty, jest dużym przeciążeniem dla jednej osoby. Musi się ona znać na muzyce, sztuce, koncertach, pieniądzach, marketingu i promocji. Moim zdaniem poszerzenie zarządu byłoby zasadne – przekonywał portal Wirtualnemedia.pl poseł PiS Marek Suski.
Czy na poszerzenie zarządu zgodzi się Rada Mediów Narodowych? – Tego nie wiem, ale mogłoby to wyjść na dobre spółce, która jednak przeżywa dzisiaj jakiś kryzys. Trójka przeżywa załamanie i spadek słuchalności. Gdyby w zarządzie znalazły się osoby, które znają się na promocji, finansach, tworzeniu programów, to na pewno spółka mogłaby zyskać. Musiałyby to być jednak osoby, które znają się na rzeczy. 3-osobowy zarząd nie byłby zbyt szeroki – odpowiedział wówczas Suski. Czabański wtedy milczał.
„Ocenimy zarządy na koniec ich kadencji”
Kilka dni temu „Presserwis” podal, że do odwołania Kamińskiej i poszerzenia może dojść jeszcze w grudniu. Mógłby do niego trafić m.in. Piotr Apel, były dziennikarz Polskiego Radia i zarazem były poseł Kukiz’15. Ugrupowanie zawarło bowiem porozumienie z Prawem i Sprawiedliwością. Paweł Kukiz stanowczo zdementował te informacje. – Powtarzam po raz setny – porozumienie Kukiz’15 z PiS dotyczy jedynie ustaw i wspólnych głosowań („wy nasze a my wasze”) i NIE MA MOWY o ministerstwach, synekurach, spółkach, radiach, itd. – napisał na Facebooku i zwrócił uwagę, że Apel nie jest już członkiem jego ruchu, tylko blisko mu do PSL-u, czyli opozycji.
Do sprawy w rozmowie z Wirtualnemedia.pl odniósł się sam Czabański. – Każdą spółkę publicznej radiofonii i telewizji będziemy na zakończenie kadencji jej władz omawiać oddzielnie i wówczas cała RMN zdecyduje o kształcie personalnym władz statutowych spółki na nową kadencję – zapowiada przewodniczący Rady Mediów Narodowych. Mandat prezes Kamińskiej wygaśnie w połowie 2022 roku.
Juliusz Braun, zasiadający w Radzie Mediów Programowych Polskiego Radia twierdzi, że może zdarzyć się wszystko. – Na razie nie mamy zapowiedzi posiedzenia. Na początku słyszeliśmy, że dobry jest zarząd dwuosobowy, bo poprzedni prezes nie panował nad sytuacją. Później pan Czabański tłumaczył, że tylko jednoosobowy zarząd jest dobry. Nie zdziwię się jak za chwilę będzie mówił, że lepszy będzie zarząd trzyosobowy. Wtedy będę domagał się wyjaśnień. To są jakieś wewnętrzne PiS-owskie rozgrywki, których nie potrafię zrozumieć – mówi Wirtualnemedia.pl Braun.
Braun nie dostrzegł zmiany nastawienia Czabańskiego wobec polityki władz Polskiego Radia, ale zastrzega, że posiedzenia RMN odbywają się zdalnie. Zdaniem Krzysztofa Kwiatkowskiego, posła Lewicy, który także zasiada w Radzie Mediów Narodowych przewodniczący tego gremium bardzo dobrze ocenia poczynania prezes Kamińskiej. – W przypadku pana Czabańskiego jest to niezmiennie entuzjastyczna ocena – twierdzi były prezes TVP, który nie kryje, że jest zwolennikiem zmian w zarządzie publicznego radia.
Walka o przyszły skład RMN i KRRiT?
Skąd informacje o planach poszerzenia zarządu? – Kluczem do wszystkich tych wrzutek jest walka o Radę Mediów Narodowych. Zmiany na wczesną wiosnę – komentuje zorientowany w temacie członek Rady Programowej Polskiego Radia, który pragnie zachować anonimowość.
Czabański, który w ostatnich wyborach parlamentarnych nie uzyskał mandatu poselskiego może ubiegać się o kolejną kadencję w RMN lub zabiegać o stanowisko w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji. Obecny przewodniczący Witold Kołodziejski nie może zasiąść w niej na kolejną kadencję. – Pozostało jeszcze pół roku kadencji. Przewodniczący Czabański jest w dobrych relacjach z prezesem. Pewnie prezes będzie mu chciał pozostawić to miejsce, ale to moje prywatne odczucie. Ciekawsza jest Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, bo to poważna funkcja, pieniądze i kompetencje. Przewodniczący RMN ma jednak 50 proc. więcej pieniędzy niż pozostali członkowie. Ja dostaje z tego tytułu 4 tysiące złotych, a przewodniczący 6 tysięcy. Jest to prestiż i można rozgrywać swoje polityczne interesy, ostrzegając przed możliwym buntem – ocenia Braun.
Co na to sam zainteresowany? – W przyszłym roku mijają kadencje KRRiT i RMN oraz większości zarządów i rad nadzorczych publicznej radiofonii i telewizji. Ustawy regulują tryb powoływania tych ciał na nowe kadencje. Żadna ustawa nie przewiduje możliwości samozgłaszania się chętnych. Wybierają odpowiednio: Sejm, Senat prezydent oraz RMN – odpowiada Czabański.
Jednoosobowy zarząd Polskiego Radia
Prezes Agnieszka Kamińska szefuje publicznemu nadawcy od 22 stycznia 2020 r. Wówczas Rada Mediów Narodowych uznała, że najlepiej będzie, gdy „w najbliższym czasie” zarząd Polskiego Radia będzie jednoosobowy. Taki stan rzeczy trwa do dzisiaj. W ub.r. Polskie Radio osiągnęło wzrost przychodów o 9,45 proc. do 346,99 mln zł. Wpływy marketingowe skurczyły się o 33 proc., za to środki z abonamentu RTV i rekompensaty wzrosły o 27 proc., stanowiąc już 80,5 proc. budżetu nadawcy. Natomiast koszty zwiększyły się o 0,4 proc. do 326,6 mln zł.
Kamińska jest krytykowana m.in. przez posła Suskiego za spadek słuchalności Trójki. Według badania Radio Track Kantar Polska w okresie od sierpnia do października br. stacja miała 1,8 proc. udziału w rynku słuchalności. Prezes Polskiego Radia i posłanka Joanna Lichocka, również zasiadająca w Radzie Mediów Narodowych kwestionują jednak badania słuchalności. Twierdzą, że to badanie popularności marek, a nie słuchalności. Niedawno Lichocka poinformowała, że będzie wnioskowała do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów o zbadanie Radio Track. Posłanka podejrzewa, że mamy do czynienia ze „zmową rynkową” nadawców komercyjnych.