Jakimowicz w TVP Info: „Ten rudy, wredny Tusk mówi, że was oszwabi”

Interweniował Rachoń

– Pamiętajcie: rude to wredne – mówił w środę w „#Jedziemy”, porannym programie TVP Info, Jarosław Jakimowicz. W ten sposób komentował słowa Donalda Tuska, który w Onecie sugerował, jak można wygrać najbliższe wybory. – Ocena polityka niech będzie oceną jego realnej działalności, a nie jego cech zewnętrznych – zareagował Michał Rachoń, gospodarz „#Jedziemy”.

Jarosław Jakimowicz, były aktor, a obecnie komentator TVP Info, znów gościł w porannym programie stacji. Zaprosił go Michał Rachoń, prowadzący „#Jedziemy”. W środę (8 grudnia) po godz. 8 rozmawiano m.in. o wywiadzie Donalda Tuska dla portalu Onet.pl. Widzom przedstawiono fragment nagrania.

– Nie wróciłem tu po stanowiska, miałem niezłą pozycję w Europie. Uważam, że najbliższe wybory mogą być wygrane i zależy to od sprytu i determinacji opozycji, a nie od jakichś czarów-marów, że teraz znajdziemy złoty klucz do umysłów i serc milionów Polaków – mówił Donald Tusk w rozmowie z Renatą Grochal. Dziennikarka dopytała byłego premiera, na czym ten spryt ma polegać. – Proszę zaufać tym, którzy mają przekonanie, a ja należę do tych ludzi, że mają ten spryt i mają te sposoby – odpowiedział enigmatycznie Tusk.

Jakimowicza trafia szlag

Ta wypowiedź rozbawiła Michała Rachonia. – Jak się nazywała postać z filmu „Kiler”, człowiek, który był naczelnikiem więzienia i mówił: „wiem, ale nie powiem”? Państwo nam przypomną, bo Donald Tusk coraz bardziej upodabnia się właśnie do takich postaci, bardziej memicznych – ironizował.

– Coś niebywałego – mówił półszeptem Jarosław Jakimowicz, jeden z trzech zaproszonych ekspertów w TVP Info. Widać, że bardzo mu zależało, żeby od razu móc skomentować słowa Donalda Tuska. – Szlag mnie po prostu trafia – mówił nieproszony. Co chwila wzdychał i kiwał głową na boki.

Prowadzący oddał jednak głos pozostałym komentatorom. Najpierw wypowiadał się Jacek Wrona, były komisarz policji, a później Jacek Liziniewicz z „Gazety Polskiej”. – A Jarek przemyśli – powiedział Michał Rachoń. – Nie, nie – kiwał głową Jakimowicz.

„Ten rudy, wredny Tusk”

– Widzę, że pan redaktor gra na czas, żeby zeszło ze mnie powietrze. Nie uda się to panu – powiedział w końcu dopuszczony do głosu. – Przed chwilą dostałem SMS-a od naszego adwokata, który pisze: „Jarek, opanuj się”. Do Tuska dzwoni teściowa, mnie adwokat przestrzega. Śmieję się, to nie jest prawda – żartował Jakimowicz.

Na twarzy gości i prowadzącego „#Jedziemy” pojawił się uśmiech. – Proszę państwa, wy się śmiejecie do tego, co usłyszeliście, a to się dzieje na naszych oczach – mówił z powagą Jakimowicz. I dalej nawiązał do słów Donalda Tuska. – To tak jakby przyszedł złodziej i powiedział: „zaraz was okradnę i ogołocę ze wszystkiego”. I śmiejąc się w oczy, mówi to osobie, którą chce skrzywdzić. To coś niebywałego. Ten rudy, wredny Tusk mówi właśnie, że was oszwabi. Oszuka nas patriotów, nas Polaków. On to mówi po prostu w oczy, śmiejąc się. Ludzie, przecież to jest jakiś koniec świata! Jak tak może być? To nie jest zabawne – komentował w porannym programie TVP Info. – Przecież to jest w żywe oczy próbowanie oszukiwać nas patriotów, Polaków i po prostu robić sobie z nas drwinę. Nie do serca waszego dojdę. Ja was oszukam. Pamiętajcie: rude to wredne! Rude to wredne! Niestety – dodał.

Rachoń się śmieje i tonuje Jakimowicza

Michał Rachoń śmiał się, ale zaprotestował. – Ja tu jednak wystąpię w obronie wszystkich, którzy nie mają wpływu na to, jaki mają kolor włosów. Nie ma to nic wspólnego… – nie zdążył dokończyć. – Dobra, dobra – przerwał mu Jakimowicz.

– Słuchaj, mój kolega, który walczył w karate w stanie Illinois, opowiadał, że gdy jeździł na turniej i podczas losowania trafił na leworęcznego, a sam był praworęczny, to no problem. Ale najgorsze, gdy trafiał na red head, wtedy trener mu mówił: „będzie problem, bo to wredne” – opowiadał Jakimowicz.

Michał Rachoń znów interweniował. – Pozdrawiamy wszystkich ludzi, niezależnie od koloru ich włosów, bo to cechy działania, które realizujemy i na które mamy wpływ, decydują o naszej ocenie. A więc ocena polityka niech będzie oceną jego realnej działalności, a nie jego cech zewnętrznych – zaapelował uśmiechnięty Rachoń.

Jakimowicz dosadnie o migrantach i TVN24

To nie pierwsze tego rodzaju wystąpienie w wykonaniu Jarosława Jakimowicza na antenie TVP Info. Na początku listopada br. – również w programie „#Jedziemy” – gdy goście dyskutowali na temat zaostrzającej się sytuacji na granicy polsko-białoruskiej, komentator zapytał: – Kiedy służby graniczne będą mogły wreszcie otworzyć ogień do tych, którzy atakują?

Na jego pytanie szybko zareagował Michał Rachoń, przerywając mu słowami „nie no, daj spokój”. – Oby się nigdy nic takiego nie wydarzyło – dodał prowadzący program. – Ale kiedy jest takie prawo? Ja nie mówię, że tak ma być, ale kiedy, kiedy? – dopytywał Jakimowicz.

Z kolei w lipcu br. były aktor skomentował na Instagramie kwestię braku decyzji Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w sprawie przedłużenia koncesji stacji TVN24. „Domyślacie się Państwo, że jestem za nieprzedłużaniem tym szmaciarzom koncesji, jak mało kto. Śpieszcie się szmaciarze zadawać pytania” – napisał, odnosząc się do jednego z odcinków programu „Uwaga!”, w którym sugerowano, że miał dopuścić się gwałtu w czasie ubiegłorocznego konkursu Miss Generation. Jarosław Jakimowicz pozwał wówczas TVN i wniósł także o ukaranie stacji, jednak KRRiT odrzuciła jego wniosek.

Przypomnijmy też, że jako pierwszy o rzekomym gwałcie poinformował dziennikarz Piotr Krysiak. Nie podał jednak imienia i nazwiska domniemanego sprawcy, wskazując, że ma chodzić o dziennikarza współpracującego z Telewizją Polską. Proces w tej sprawie, wytoczony Krysiakowi przez Jakimowicza, nie może jednak dojść do skutku, gdyż pozwany nie odebrał jeszcze wezwania i nikt nie potrafi wskazać miejsca, gdzie można by mu je wręczyć. W efekcie sąd może w końcu sprawę umorzyć.