Kolejny raz w ostatnim czasie Joanna Lichocka skrytykowała badanie Radio Track w felietonie zamieszczonym w weekend na portalu Niezalezna.pl. – Pewnego rodzaju zmowa kilku właścicieli komercyjnych stacji nie tylko uderza w media publiczne, ale też działając w istocie „na rympał” dzieli między siebie lwią część rynku reklamowego – stwierdziła.
Przypomniała, że udziałowcami odpowiadającego za badanie Radio Track Komitetu Badań Radiowych są czterej prywatni nadawcy: Eurozet, Grupa RMF, Grupa Radiowa Agory i Grupa Radiowa Time.
Lichocka: czterech prywatnych nadawców zarządza walutą do kampanii radiowych
– W ten sposób te cztery spółki zarządzają walutą służącą do rozliczeń reklamowych kampanii radiowych w Polsce (bo od „wyników” takiego „pomiaru” zależy, dokąd powędrują reklamy z domów mediów), czyli kontrolują to, co znamy jako badanie Radio Track. Nie są znane ani szczegóły umowy pomiędzy tymi spółkami, ani jej założenia, warunki współpracy czy metody działania. Porozumienie jest tajemnicą tych przedsiębiorstw – wyliczyła.
– Do szczegółów sposobu prowadzenia tych „badań słuchalności” nie zostały dopuszczone żadne inne podmioty. Polskie Radio oraz publiczne rozgłośnie radiowe zgromadzone w Audytorium 17 zostały jedynie włączone do rozmów w ramach „obserwatora”. Dawało to możliwość udziału w nieistotnych biznesowo rozmowach – dodała.
– Czy może zatem dziwić, że w każdym badaniu Radia Track, czy to na poziomie ogólnopolskim, czy regionalnym miejskim, najlepiej słuchanymi rozgłośniami są: RMF, Zet, Eska i stacje Agory? – spytała Lichocka.
Zaznaczyła, że według wielu ekspertów to badanie jest „pomiarem rozpoznawalności nazw stacji i marek”. – Respondenci są obdzwaniani przez konsultantów i pytani, jakiej stacji radiowej słuchali poprzedniego dnia. Jest też pomiar dzienniczkowy – wybrani wedle jakiegoś klucza paneliści wypełniają dzień po dniu tabelki, czego słuchali – opisała.
– Spotkałam się nawet z opinią, że nadawcy zrzeszeni w KBR znają termin przeprowadzania sondażu i w dniach poprzedzających przeprowadzają kampanię wizerunkową, by zwiększyć rozpoznawalność swej marki – dodała posłanka PiS.
KBR tworzy „kartelową zmowę rynkową”?
Lichocka zwróciła też uwagę, że czwórka czołowych nadawców prywatnych jesienią br. powołała Związek Pracodawców Ogólnopolskich i Lokalnych Mediów Radiowych MOC FM, natomiast nie przystąpiła do utworzonego wcześniej przez nadawców publicznych Związku Pracodawców MOC RADIO.
Jej zdaniem nadzieją na poprawę sytuacji jest przygotowywany na zlecenie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wspólny pomiar słuchalności radia i oglądalności telewizji.
– Zdaniem ekspertów, z którymi rozmawiałam, działania Komitetu Badań Radiowych można bowiem zakwalifikować jako kartelową zmowę rynkową – podkreśliła posłanka PiS. – Na taką ocenę wskazuje poufne zarządzanie badaniem radiowym, w którym poza podmiotami KBR nikt nie zna szczegółów jego prowadzenia, nie ma dostępu do jego założeń, metodologii i danych źródłowych. Również niedopuszczanie do porozumienia innych nadawców oraz blokowanie inicjatyw mających na celu powstanie nowego badania radiowego – wspólnego dla wszystkich mediów – daje podstawę do formułowania takiej diagnozy – wyliczyła.
Lichocką popiera prezes Polskiego Radia
Felieton Joanny Lichockiej i zapowiedź skierowania sprawy do UOKiK pozytywnie skomentowała na Twitterze Agnieszka Kamińska, prezes Polskiego Radia.
– Temat ważny nie tylko dla rynku radiowego, ale i reklamowego w Polsce. Pełna transparentność i uczciwość badań w tym zakresie jest kluczowa – napisała.
Kamińska kilkakrotnie w ciągu ostatniego roku krytykowała badanie Radio Track, zazwyczaj w dniach publikacji nowych danych, w których duże spadki notowały Jedynka i Trójka. W rozmowie z PAP w połowie stycznia br. zakwestionowała rzetelność Radia Track, twierdząc, że są w nim przeszacowane duże miasta, na czym tracą publiczne rozgłośnie.
W odpowiedzi Komitet Badań Radiowych w obszernym komunikacie przekazanym portalowi Wirtualnemedia.pl poinformował, że Polskie Radio i Audytorium 17, od lat korzystają z badania Radio Track i regularnie zapraszane są na cykliczne spotkania Komitetu Badań Radiowych, gdzie mogą zgłaszać swoje zastrzeżenia czy opiniować projekty”. – Publiczny nadawca ma też bieżącą wiedzę na temat sposobu realizacji każdej comiesięcznej fali badania – zapewniono.
W połowie października br., w przeddzień publikacji nowych wyników badania Radio Track, na portalu Polskatimes.pl należącym do Polska Press ukazał się artykuł „Dr Hajdasz o badaniu rynku radiowego: uprzywilejowuje największe stacje komercyjne”. W tekście obszernie zacytowano wypowiedź dr. Jolanty Hajdasz, dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP, oceniającą, że Radio Track „jest przede wszystkim telefonicznym sondażem na temat rozpoznawalności danej marki radiowej, a nie realnym pomiarem słuchalności”.
Z kolei w połowie listopada na portalu Polskiego Radia zamieszczono artykuł, w którym oceniono, że metody pomiaru słuchalności nie nadążają za nowymi sposobami słuchania radia, a analogiczne zjawisko, według części uczestników rynku, dotyczy telewizji. Dodano, że Krajowy Instytut Mediów zakończy wkrótce pierwszy etap prac nad nowoczesnym, które – zdaniem Polskiego Radia – ma być obiektywnym narzędziem do badania odbioru przekazów mediów elektronicznych.