Bogdan Rymanowski jako „siewca głupoty” w „Newsweeku”

Chce iść do sądu

Na okładkę najnowszego "Newsweeka" trafił Bogdan Rymanowski, Jan Pospieszalski, mec. Piotr Schramm i Edyta Górniak jako "siewcy głupoty"

Bogdan Rymanowski, dziennikarz Polsat News, trafił na okładkę najnowszego wydania tygodnika „Newsweek” (Ringier Axel Springer Polska) jako „siewca głupoty”. Jego zdjęcie umieszczono obok innych osób publicznych: Edyty Górniak, Jana Pospieszalskiego i Piotra Schramma, którzy kwestionują pandemię i zniechęcają do szczepień. Rymanowski zamierza podjąć w tej sprawie odpowiednie kroki prawne.

Bogdan Rymanowski wydał w niedzielę wieczorem oświadczenie, które opublikował na Facebooku. Zaznaczył w nim, że okładka go pomawia i narusza jego dobra osobiste.

„Moją rolą, jako dziennikarza, jest zadawanie tych pytań w imieniu widzów i przedstawianie jak najszerszej panoramy opinii, dlatego zapraszam i będę zapraszał do swego programu lekarzy i ekspertów reprezentujących różne punkty widzenia” – napisał Rymanowski. – „Słowa o „narażaniu na śmierć tysięcy ludzi” są obrazą i mogą spowodować utratę zaufania niezbędnego w pracy dziennikarskiej, dlatego zamierzam podjąć w tej sprawie odpowiednie kroki prawne”.

Zderzenie z faktami

Kwestię reprezentowania różnych punktów widzenia, o której pisał Rymanowski, skonfrontował Marcel Kiełtyka z organizacji fact-checkingowej Demagog.

„Dziennikarz powinien być również krytykowany za powielanie #FakeNews. A jak już zaprasza ludzi o „różnych poglądach”, to jego obowiązkiem jest punktować i prostować tezy niezgodne z faktami wypowiadanymi przez tych gości. Inaczej wygląda to na legitymizowanie teorii spiskowych” – napisał na Twitterze Kiełtyka i dołączył analizę „Gościa Wydarzeń”, w którym Rymanowski powielił kilka fake newsów o pandemii.

W kolejnym tweecie podał link do przeprowadzonej przez serwis Demagog analizy lipcowego wystąpienia psychiatry Katarzyny Ratkowskiej w programie „Gość Wydarzeń” w Polsat News (prowadzonego przez Bogdana Rymanowskiego).

W tekście wypunktowano kilka stwierdzeń, które nie są zgodne ze stanem naukowej wiedzy – w tym te na temat amantadyny i szczepień przeciw COVID-19. Dziennikarz nie reagował na fałszywe stwierdzenia.

Do sprawy odniosła się także dziennikarka „Wprost” Joanna Miziołek. „Przy całym szacunku, ale pisanie, że będzie się zapraszało do programów lekarzy i ekspertów, którzy reprezentują różne punkty widzenia, kiedy w primetime dało się głos Edycie Górniak, która opowiadała rzeczy z kosmosu o szczepieniach, daleko odbiega od powagi” – napisała dziennikarka.

Lis odpowiada Rymanowskiemu

Na oświadczenie Rymanowskiego i jego zapowiedź podjęcia kroków prawnych odpowiedział Tomasz Lis, pisząc na Twitterze: „Bardzo się cieszę. Niech w tej sprawie i w sprawie antyszczepionkowej propagandy narażającej na śmierć dziesiątki tysięcy ludzi wypowie się niezależny sąd”.

Lis w kolejnym wpisie dodał: „Nic tak nie podważa zaufania do rzetelności dziennikarzy jak rozpowszechnianie przez nich dezinformacji, niezależnie czy dotyczą one katastrofy smoleńskiej czy szczepionek”.