Sąd: „Gazeta Wyborcza” nie musi publikować sprostowania Obajtka ws. taśm

Daniel Obajtek

„Gazeta Wyborcza” (Agora) decyzją sądu nie musi publikować sprostowania prezesa PKN Orlen Daniela Obajtka, w którym m.in. oświadczał, że nie skłamał przed sądem ani nie kierował spółką TT Plast. Sprawa dotyczy tzw. taśm Obajtka, o których „Wyborcza” pisała w lutym br. Wyrok nie jest prawomocny, prezes Orlenu będzie składał apelację.

Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił pozew Daniela Obajtka, który chciał, by na łamach „Gazety Wyborczej” ukazało się sprostowanie do artykułu Pawła Figurskiego i Jarosława Sidorowicza z lutego br. „Taśmy Obajtka. Szymek, to ściśle tajne przez poufne”. Ujawniono w nim nagrania z 2009 roku, na których słychać, jak Obajtek (wówczas wójt Pcimia) instruuje pracowników firmy TT Plast. Jak pisze „Wyborcza”, pięć lat później przyszły prezes Orlenu miał zaprzeczać, by jako wójt miał bliskie kontakty z TT Plast. Ustawa o samorządzie zabrania łączenia tego stanowiska z działalnością biznesową.

W sprostowaniu Obajtek oświadczyłby, że nie kłamał przed sądem, nie kierował nieoficjalnie spółką TT Plast i nie działał na szkodę spółki swojego wuja Elektroplast.

Jak relacjonuje „Wyborcza”, sąd uznał, że sprostowanie jest nierzeczowe, a Obajtek „usiłuje zaprzeczyć treściom bez faktycznego zaprzeczenia lub potwierdzenia treści nagrań”, które stanowiły podstawę tekstu. Zdaniem sądu, Obajtek nadużywa prawa, bo sprostowanie nie realizuje swojego celu – nie wynika z niego nic, czego by nie zawarto w artykule „Wyborczej”.

Wyrok nie jest prawomocny. W przesłanym nam stanowisku mec. Maciej Zaborowski, pełnomocnik Obajtka, zaznaczył, że będzie składał apelację. Jak dodał, czwartkowe rozstrzygnięcie sądu jest „zaskakujące”, gdyż wcześniej ten sam sąd wydał korzystny dla Obajtka wyrok „odnoszący się do tych samych nieprawdziwych twierdzeń”. „Publikacja na portalu wyborcza.pl Kraków po raz kolejny ma charakter manipulacji, ponieważ w ogóle nie wspomina o przegranych przez nią dwóch sprawach sądowych” – podkreślił Zaborowski.

Tweety Obajtka

Sąd zaznaczył w czwartek, że prezes Orlenu wprowadza opinię publiczną w błąd. Jak pisze „Wyborcza”, zdaniem sądu Obajtek prowadzi kampanię PR-ową, twierdząc, że sąd zajął merytoryczne stanowisko ws. jego sporu z tytułem.

„Kolejny druzgocący dla Wyborcza.pl wyrok sądu. Sąd Okręgowy w Warszawie jednoznacznie stwierdził, że portal musi opublikować sprostowanie nieprawdziwej informacji na temat mojej rzekomej współpracy z grupą Macieja C. Będziemy krok po kroku obalać kłamstwa GW” – pisał Obajtek na Twitterze miesiąc temu. Sprawa dotyczyła sprostowania do artykułu z marca br. „Kto wycofał sprawę Obajtka z sądu? Na czele prokuratury żona polityka PiS”. Wtedy również Sąd Okręgowy w Warszawie zobowiązał „Wyborczą” do zamieszczenia sprostowania. Prawnik Agory zapowiedział apelację i podkreślił, że sąd zajął się tylko formalną poprawnością wniosku, a nie kwestią prawdziwości zawartych w artykule informacji.

Pod koniec października ten sam sąd postanowił, że „Gazeta Wyborcza” ma opublikować sprostowanie do innego tekstu o taśmach Obajtka. Tu również, jak wskazywał wicenaczelny tytułu Roman Imielski, sąd badał jedynie, czy sprostowanie spełnia wymogi formalne, a nie zajmował się ewentualną nieprawdziwością artykułu. Obajtek po ogłoszeniu wyroku pisał na Twitterze: „Prawda zawsze się obroni! Dzisiaj w Sądzie Okręgowym w Warszawie zapadł druzgocący dla wyborcza.pl wyrok dotyczący publikacji na mój temat. Media mają pełne prawo do krytyki, ale nie mogą perfidnie i świadomie kłamać, żeby zdyskredytować opisywane osoby”.