Z naszych informacji wynika, że władze Polskiego Radia oddelegowały Wojciecha Dorosza do IAR w sumie na cztery miesiące. Zgodnie z przepisami pracownika można przenieść na inne stanowisko na maksymalnie trzy miesiące w roku kalendarzowym (w przypadku oddelegowania zgoda pracownika nie jest potrzebna).
Rzeczniczka Polskiego Radia Monika Kuś nie odpowiedziała na nasze pytanie o powody oddelegowania Wojciecha Dorosza.
Wojciech Dorosz do sprawy się nie odnosi. – Bez komentarza – ucina.
Pracę w Programie III Dorosz rozpoczął w 2006 roku. Na początku grudnia 2016 roku za prezesury Barbary Stanisławczyk – podobnie jak inni związkowcy: Paweł Sołtys i Marcin Majchrowski – został zwolniony dyscyplinarnie z Polskiego Radia. Do pracy wrócił we wrześniu 2017 roku, kiedy spółką kierował już Jacek Sobala.
Z kolei komisja etyki Polskiego Radia prowadziła postępowanie wobec Wojciecha Dorosza po skardze obecnej prezeski spółki Agnieszki Kamińskiej. Chodziło o wypowiedzi dziennikarza jako szefa związku i prezesa Stowarzyszenia Dziennikarzy i Twórców Radia Publicznego. Spółkę kilkukrotnie w ostatnich miesiącach pytaliśmy o tę sprawę i opinię wydaną przez komisję, ale nie doczekaliśmy się odpowiedzi.
Na początku 2021 roku serwis wPolityce.pl analizował aktywność Wojciecha Dorosza w mediach społecznościowych. „Podawane tam treści sprawiają wrażenie, że mamy do czynienia z zaangażowanym aktywistą politycznym (może nawet ekstremistą), a nie redaktorem rozgłośni publicznej” – oceniało wPolityce.pl. Serwis pisał o nim, że jest „osobą uchodzącą na Myśliwieckiej za niezwykle wpływową”.