„Fakty” TVN krytykowane za pożegnanie Durczoka

„Udało wam się przebić TVP”

„Fakty” TVN we wtorek poinformowały o śmierci byłego szefa tej redakcji Kamila Durczoka. W materiale wyliczono kontrowersje wokół zmarłego. Tylko na fanpage’u programu informacyjnego TVN pojawiło się ponad 1,2 tys. komentarzy. Zdecydowana większość krytyczna wobec TVN.

Rodzina Kamila Durczoka poinformowała, że dziennikarz zmarł we wtorek po godz. 4 nad ranem w szpitalu w Katowicach. Materiał pożegnalny na temat byłego redaktora naczelnego ukazał się na końcu „Faktów”. Prowadzący program Grzegorz Kajdanowicz w „białej” przypomniał, że „Kamil Durczok pracował z nami 9 lat, wcześniej kilkanaście lat w Polskim Radiu i TVP, później w Polsacie”. Reporter Jarosław Kostkowski przypomniał stacje, w których pracował Durczok. Później przeszedł do wywiadu byłego szefa udzielonego Markowi Czyżowi. Były naczelny „Faktów” opowiadał w nim o swoim upadku. Kostkowski przytoczył nagrody dziennikarskie, które otrzymał Durczok. Przypomniał specjalne wydania „Faktów” z Afganistanu i Waszyngtonu.

„Kac był jego najmniejszym problemem”.

– Były też poważne zarzuty, które skutkowały załamaniem kariery i rozstaniem z TVN w 2015 roku. Raport wewnętrznej komisji potwierdził oskarżenia dotyczące mobbingu i wykorzystania seksualnego. Po latach w tym wywiadzie zdobył się na szczerość. Nałóg miał być demonem, który próbował pokonać. To był spóźniony rachunek – stwierdził w „offie” Kostkowski. Później wyemitowano wypowiedź Durczoka, który przyznał się do alkoholizmu. – Życiowe zakręty. Po rajdzie samochodem w stanie nietrzeźwym kac był jego najmniejszym problemem – kontynuował reporter TVN. Dalej mówił o zaangażowaniu Durczoka w sprawy Śląska. Przypomniał, że lokalny portal nieżyjącego dziennikarza nie przyjął się.

Oburzenie internautów

„Fakty” opublikowały materiał o Durczoku na swoim profilu facebook’owym. Został nawet wyeksponowany jako „przypięty post”. Internauci szybko zaczęli jednak atakować stację. Zwrócili uwagę, że w myśl niepisanej zasady o zmarłych mówi się dobrze albo wcale. – Wstyd. Żeby w taki sposób pożegnać i wspominać człowieka, który dla Was pracował. Każdy ma swoje za uszami, ale naprawdę nie było niczego ciekawszego, innego do powiedzenia na jego temat? Oglądając wczorajsze fakty, poczułam niesmak, a co musiała czuć rodzina p. Kamila oglądając ten chłam… WSTYD! – nie kryła oburzenia jedna z internautek.

– Szkoda, że w tak słaby sposób go pożegnaliście. TVN był Jego słabością, Był osobą uzależnioną od „Faktów”. Miałem okazję minąć Kamila kilka razy na korytarzu, ale o zmarłych mówi się tylko dobrze lub wcale. U Was wyszło gorzej niż źle – przekonywał Tomasz Reich, redaktor naczelny portalu Nowa Warszawa.

Takich głosów było jednak znacznie więcej. – Możecie sobie razem z TVP podać rękę, bo po materiale uważam że jesteście tacy sami. Zero klasy, zero wdzięczności – skrytykował TVN oburzony widz. – Przykre! To już w wiadomościach na TVP lepiej Go pożegnali – zgodziła się internautka. – Udało wam się przebić TVP – dodała inna. Niektórzy fani „Faktów” domagali się nawet wyciągnięcia konsekwencji wobec odpowiedzialnych za emisję materiału o naczelnym „Faktów” w latach 2006-2015. Rzadziej pojawiały się głosy w obronie stacji. – Bardzo prawdziwe podsumowanie. Brawo TVN za nie ukrywanie faktów! – napisał internauta.

TVN Grupa Discovery nie komentuje krytyki

Portal Wirtualnemedia.pl poprosił TVN Grupę Discovery o stanowisko w sprawie krytycznej oceny widzów. Nie otrzymaliśmy jednak odpowiedzi. Zarówno Grzegorz Kajdanowicz, jak i Jarosław Kostkowski pojawili się w środowym wydaniu „Faktów”.

Nie jest tajemnicą, że Kamil Durczok nie należał do lubianych osób w redakcji „Faktów” TVN. Przyszedł z TVP, a wielu reporterów pamiętało jeszcze czasy Tomasza Lisa. Durczoka kojarzyli z TVP prezesury Roberta Kwiatkowskiego, dzisiaj posła Lewicy. – Bywało, że reporterzy, wychodząc z mojego pokoju, w którym redagowaliśmy teksty do wieczornego wydania, tak trzaskali drzwiami, że byłem przekonany, że wylecą ze ściany razem z futryną – wyznał w ostatnim wywiadzie, którego udzielił Plejadzie.

Niewykluczone, że o sposobie pożegnania byłego redaktora naczelnego zdecydowały standardy amerykańskiego Discovery, właściciela TVN. W USA bardzo poważnie traktuje się zarzuty o molestowanie seksualne. W 2017 roku TVN w specyficzny sposób promował film „Szefowie wrogowie” z udziałem Kevina Spacey’a. Aktor w tym czasie był oskarżany o molestowanie seksualne mężczyzn. W zapowiedzi programowej TVN oczy Spacey’a zostały zasłonięte czarnym paskiem, a aktora podpisano jako „Kevin S.”.

„Wiadomości” TVP1, które dwa lata temu zajmowały się problemami Kamila Durczoka z prawem, poświęciły mu kilkadziesiąt sekund. Ograniczyły się do informacji o związkach dziennikarza z TVP i „mediami komercyjnymi”. Poinformowały, że zmarł w wyniku zaostrzenia przewlekłej choroby i zatrzymania choroby. Kontrowersyjne elementy biografii Durczoka pojawiły się jednak w tekście portalu TVP Info, opublikowanym kilka godzin po jego śmierci. Nie spodobało się to części internautów.

„Fakty” TVN i TVN24 BiS w październiku 2021 roku oglądało średnio 2,75 mln widzów, co zapewniło tym stacjom 22,08 proc. udziału w rynku telewizyjnym. W porównaniu do analogicznego okresu rok wcześniej serwis stracił 14,76 proc. widzów, czyli 447 tys. oglądających, a jego udział zmalał z 23,73 proc. – wynika z danych Nielsen Audience Measurement, opracowanych przez portal Wirtualnemedia.pl.