Agnieszka Borowska wezwana do opuszczenia zarządu SDP

„Zadaję niewygodne pytania”

Krzysztof Skowroński i szefowa CMWP SDP, członkini zarządu głółwnego - Jolanta Hajdasz w chwilę po wyborze nowego zarządu

Zarząd główny Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich zaapelował do Agnieszki Borowskiej o rezygnację z zasiadania w zarządzie głównym, dziennikarka na razie pozostaje w nim jednak i rozważa, co zrobić – ustalił portal Wirtualnemedia.pl. – Krzysztof Skowroński najchętniej przymusiłby mnie do rezygnacji, bo zadaje niewygodne pytania – mówi nam Agnieszka Borowska. W czwartek zarząd zdecydował o wyhamowaniu sprzedaży należących do Stowarzyszenia działek. Właśnie w sprawie tej sprzedaży alarmowała publicznie Borowska.

Czwartkowe – pierwsze posiedzenie nowo wybranego zarządu głównego SDP było niezmiernie burzliwe. Niektórzy członkowie władz Stowarzyszenia, jak ustaliliśmy, podniesionym głosem zgłaszali pretensje pod adresem Agnieszki Borowskiej – od niedawna członkini władz najwyższych SDP, dziennikarki z 25-letnim stażem, obecnie – rzeczniczki prasowej Ministerstwa Sprawiedliwości.

Agnieszka Borowska alarmuje…

Poszło o to, że Borowska napisała przez posiedzeniem list otwarty (zamieściła go na stronie warszawskiego oddziału SDP), a w nim poinformowała, że zarząd główny organizacji chce przegłosować sprzedaż należących do organizacji działek w Wildze oraz likwidację lokaty inwestycyjnej (znajduje się na niej milion złotych). Borowska podkreśliła, że „sytuacja finansowa i majątkowa stowarzyszenia jest zagrożona ze względu na niebezpieczeństwo utraty siedziby, zasobów finansowych na lokacie oraz nieruchomości stowarzyszenia.

– Jestem bardzo zaskoczona, że już na pierwszym posiedzeniu, prezes SDP chce przeforsować decyzję o sprzedaży majątku. Należy szukać rozwiązań antykryzysowych, ograniczenia wydatków i zmian strategii z miastem stołecznym Warszawa, które nalicza ogromne opłaty, zapominając, że to dziennikarze po wojnie odbudowali w 74 procent zniszczony budynek. Precedens jest według mnie niebezpieczny i stoję na stanowisku stworzenia planu naprawczego – mówiła nam A. Borowska.

…zarząd się wycofuje i apeluje

Zarząd w czwartek podjął uchwałę, że – póki co – działek jednak nie będzie sprzedawał, a przynajmniej nie od razu. Teraz będzie przygotowywał je do sprzedaży: w najbliższym czasie – według przyjętej uchwały – ma być przygotowany operat szacunkowy terenów.

Zdecydowano za to o likwidacji lokaty i spieniężeniu jej, by zapłacić zobowiązania SDP. Jedna osoba wstrzymała się w czas głosowania nad tą uchwałą, jedna zagłosowała „przeciw”. Uchwałę przyjęto większością głosów.

Na samym początku zebrania prezes Krzysztof Skowroński zmienił jego porządek i wprowadził nadzwyczajny punkt: wezwanie do rezygnacji Agnieszki Borowskiej z zarządu. – W związku z powołaniem Pani Agnieszki Borowskiej do Zarządu Głównego SDP przez Zjazd Delegatów SDP oraz równoczesnym pełnieniem przez Nią funkcji rzecznika prasowego Ministra Sprawiedliwości, Zarząd Główny zwraca się do Pani Agnieszki Borowskiej o dobrowolną rezygnację lub zawieszenie członkostwa w Zarządzie Głównym – stwierdzono w uchwale przyjętej w czwartek.

Borowska: Odniosę się oficjalnie

Agnieszka Borowska w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl mówi : – Na razie zostaję, zastanowię się, co zrobić. Wkrótce oficjalnie odniosę się do apelu przewodniczącego. Krzysztof Skowroński najchętniej przymusiłby mnie do rezygnacji, bo zadaję niewygodne pytania o to, dlaczego chce spieniężać majątek Stowarzyszenia, a nie chce opracować planu naprawczego i zredukować kosztów w sytuacji kryzysu. Kilkunastu jego stronników-członków zarządu chce, abym zrezygnowała, bo uważają, że jako osoba pracująca jako rzecznik zagrażam wizerunkowi organizacji. Dotychczas nikomu to nie przeszkadzało, bo statut na to pozwala.

Borowska mówi też, że pozostają jeszcze „niewyjaśnione nieprawidłowości, jakie zarzucali prezesowi członkowie poprzedniego zarządu”. – Pozostaje też to, że decyzje podejmowane są właściwie bez żadnej możliwości wglądu do dokumentów, umów, bez opisu stanu faktycznego, jedynie po swobodnej wypowiedzi prezesa na dany temat. To budzi mój niepokój. W taki sposób została podjęta decyzja spieniężenia lokaty inwestycyjnej o wartości pół miliona zł. Głosowałam przeciwko, bo to duża odpowiedzialność przy absolutnym braku analizy ekonomicznej – podkreśla nasza rozmówczyni. – Nie sądziłam, że może występować tak spontaniczne podejście w kwestiach majątkowych osoby prawnej.

Dlaczego nie zrezygnuje od razu? – Zostałam wybrana przez najwyższy organ stowarzyszenia na zjeździe krajowym i pan Skowroński nie ma na to wpływu. Ma problem, że jestem świadoma praw i obowiązków, jestem niezależną w swojej działalności społecznej i nie dam się zastraszyć. Celem jest zjazd nadzwyczajny i uchwalenie planu naprawczego w sytuacji kryzysu przez niezależnych członków. Dlaczego Krzysztof Skowroński tego nie chce? Nie potrafię wyjaśnić. Moja propozycja jest racjonalna – kończy Agnieszka Borowska.

Apel o wpuszczenie dziennikarzy do zamkniętej strefy

W trakcie pierwszego posiedzenia wybrano też ścisłe władze SDP. Wiceprezesem zostali Jolanta Hajdasz i Mariusz Pilis, sekretarzem generalnym – Hubert Bekrycht.

Przyjęto też uchwałę, w której zarząd główny zwraca się o z apelem do władz RP o umożliwienie akredytowanym dziennikarzom obecności w strefie stanu wyjątkowego. „Świadomi niebezpieczeństwa wynikającego ze stanu wojny hybrydowej na granicy polsko – białoruskiej inspirowanej przez reżim Aleksandra Łukaszenki apelujemy do władz RP o umożliwienie obecności akredytowanych dziennikarzy w miejscach konfliktu i udzielenie im wszelkiej pomocy w wykonywaniu dziennikarskich obowiązków”- czytamy w uchwale.

Zarząd Stowarzyszenia przypomina też, że umożliwienie pracy dziennikarzy w miejscach wydarzeń i konfliktów ”jest obowiązkiem przedstawicieli władz demokratycznego państwa zgodnie z aktami prawa międzynarodowego”.

Jak wygląda sytuacja finansowa SDP?

Jak podawała przed październikowym zjazdem delegatów była skarbniczka SDP, Aleksandra Rybińska-Wróbel, zadłużenie tej organizacji wobec miasta stołecznego Warszawy z tytułu użytkowania gruntu wynosi 702 772,29 zł, a za kilka miesięcy wzrośnie o kolejne 406 000 zł. To na spłatę tych długów ma być zlikwidowana lokata inwestycyjna.

Nie lepiej ma wyglądać sytuacja Funduszu Solidarności dziennikarskiej, który – jak pisała Rybińska-Wróbel – ma już puste konto. „Cały wpłacony przez SDP Fundusz Statutowy został wydany. Fundacja pozyskała wprawdzie w 2019 roku duży grant na rozwój instytucjonalny – prawie 700 tys. zł, lecz pieniądze zostały w większości rozdysponowane na wynagrodzenia: prezesa Krzysztofa Skowrońskiego, kolegi prezesa, dyrektora, informatyka (Konrada Abramowicza) i księgowość (pp. Rafalscy). Mała część (około 50 tys.) poszła na zakup wyposażenia Fundacji, w tym na biurko dla prezesa fundacji (za 7 tys. złotych!)” – mogli przeczytać delegaci na zjazd w skierowanym do nich mailu.

Nowy zarząd – od niedawna

Zjazd sprawozdawczo-wyborczy delegatów SDP odbywał się w drugiej połowie października. Wybrano wówczas Krzysztofa Skowrońskiego na prezesa (po raz czwarty) i wyłoniono zarząd. Tworzą go: Hubert Bekrycht, Agnieszka Borowska, Maria Giedz, Witold Gadowski, Joanna Hajdasz, Andrzej Klimczak, Sonia Kwaśny, Wanda Nadobnik, Mariusz Pilis, Wojciech Pokora, Grzegorz Radzicki i Aleksandra Tabaczyńska.

W ub.r. łączne przychody Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich zmalały o 27,4 proc. do 3,72 mln zł, a przy spadku kosztów o 12,1 proc. do 4,8 mln zł jego strata netto pogłębiła się z 264,9 tys. zł do 1,07 mln zł – wynika z analizy portalu Wirtualnemedia.pl. Wpływy gospodarcze SDP spadły z 4,42 do 2,47 mln zł. Przychody z Domu Pracy Twórczej w Kazimierzu Dolnym poszły w dół z 1,87 mln zł do 531,3 tys. zł. Natomiast Wpływy z Domu Dziennikarza przy ul. Foksal w Warszawie zmniejszyły się z 1,87 do 1,64 mln zł, a z Centrum Prasowego Foksal – z 649 do 275,1 tys. zł.