Redakcja opublikowała przeprosiny na swoim fanpage’u i wyjaśniła, że sformułowania, jakie znalazły się w tekście były „wynikiem błędu redaktorskiego”. W oświadczeniu możemy przeczytać, że „Dwutygodnik” poświęca wiele energii „kształtowaniu niewykluczającego, merytorycznego języka debaty o kulturze współczesnej”.
Wiedemann w swoim felietonie pisał o uczestnikach tegorocznego Konkursu Chopinowskiego, skupiając się na ich występach scenicznych, ale również na wyglądzie, ubiorze czy doborze fryzury. W tekście można było przeczytać, że „Szósta nagroda dla uczestnika o nader dziwacznym nazwisku JJ Jun Li Bui (to ten jedyny nagrodzony siedemnastolatek)”. Autor określił innego pianistę Kyohei Soritę mianem „tłustawego”. Autor chętnie oceniał wygląd występujących muzyków, jedni „wyglądali jak kilkoro wychudzonych dzieci”, inni byli „korpuletni”. Wiedemann równie chętnie oceniał stan psychiczny występujących. Aimi Kobayashi została przez niego określona mianem „neurotyczki, która wciąż bierze jakieś pigułki”. Za to Hyuk Lee w opinii Wiedemann miał „okropną fryzurę”.
Aleksander Hudzik, dziennikarz działu kultura „Newsweeka”, po zacytowaniu niektórych sformułowań Wiedemanna na swoim Facebooku, napisał „Zapraszam do debaty, jak nie pisać o kulturze”. Do tekstu odniosła się również redakcja „Ruchu Muzycznego”, która podkreśliła, że w krytyce muzycznej nie może być „miejsca na podteksty seksistowskie i rasistowskie, piętnowanie osób z jakiegokolwiek powodu, deprecjonowanie artystów, używanie wobec nich określeń wykluczających i posługiwanie się negatywnymi kliszami.” Zgoła inaczej tekst oceniła Aleksandra Klich, redaktorka naczelna „Wysokich Obcasów”, która podkreśliła, że tekst jest „brawurowy” i dodała, że „nic lepszego nie przeczytacie o Konkursie Chopinowskim”
Mimo przeprosin na swoim oficjalnym profilu redakcja „Dwutygodnika” nie usunęła tekstu ze swojej strony, który był nadal dostępny do przeczytania, w momencie pisania tego artykułu. Adam Wiedemann to poeta, prozaik i krytyk muzyczny, który był trzykrotnie nominowany do nagrody Nike. Jest stałym współpracownikiem Dwutygodnik.com.