Pospieszalski, prof. Nowak i Bąkiewicz apelują o przywrócenie programu Ewy Stankiewicz do TV Republika

Ewa Stankiewicz

Ponad 170 osób podpisało przez kilka dni apel o przywrócenie programu Ewy Stankiewicz do ramówki Telewizji Republika i wyemitowanie wydania z Piotrem Naimskim. Wśród sygnatariuszy apelu są dziennikarze Pospieszalski, Ryszard Gromadzki i Piotr Bachurski, prof. Andrzej Nowak i Robert Bąkiewicz.

W apelu wyrażono oburzenie tym, że Telewizja Republika zawiesiła emisję programu Ewy Stankiewicz „Otwartym tekstem”, a jego odcinek z wywiadem z ministrem Piotrem Naimskim został wycofany z emisji.

– Do chwili obecnej nie podano żadnych uzasadnionych powodów takiej decyzji ani formalnie jej nie ogłoszono – zaznaczono.

– Szczególnie bolesny jest fakt, iż Ewa Stankiewicz należy do współzałożycieli TV Republika! Jej gorący apel o tworzenie niezależnej telewizji wygłoszony podczas pikiety pod TVP we wrześniu 2012 roku oraz rozpoczęta przez nią zbiórka funduszy na ten cel walnie przyczyniły się powstania TV Republika. Telewizja Republika przechodzi właśnie test wiarygodności – przypominają sygnatariusze apelu.

„Telewizja Republika przechodzi właśnie test wiarygodności”

Podkreślają, że „Ewa Stankiewicz od wielu lat udowadnia, że troskę o Polskę i niezależność poglądów stawia ponad osobiste korzyści”. – Marginalizacja i wykluczenie z głównego obiegu medialnego to sprawdzone sposoby na pacyfikację niepokornych dziennikarzy. Teraz ta metoda została zastosowana w telewizji prywatnej, zaliczanej do tzw. Strefy Wolnego Słowa, co budzi tym większe oburzenie. Telewizja Republika przechodzi właśnie test wiarygodności – komentują.

Sygnatariusze stanowiska domagają się „przywrócenia na antenę programu „Otwartym tekstem”, emisji zablokowanego przez Prezesa Zarządu TV Republika Tomasza Sakiewicza odcinka oraz zagwarantowania wolnej od politycznych nacisków pracy redaktor Ewy Stankiewicz”.

– Domagamy się we wszystkich mediach, a przede wszystkim tych patriotycznych, przestrzegania wolności słowa oraz swobody dziennikarza w dociekaniu i przedstawianiu prawdy – wyliczają.

– Nie pozwólmy na zamykanie ust niezależnej dziennikarce! Nie bądźmy bierni wobec dyktatu politycznej poprawności! Sprzeciwiamy się cenzurze! – deklarują.

Apel jest datowany na miniony piątek. W poniedziałek wieczorem widniały pod nim nazwiska ok. 170 osób, m.in. wielu osób związanych ze Stowarzyszeniem Solidarni 2010 i działaczy opozycji antykomunistycznej.

Stanowisko poparli też publicyści i pisarze (m.in. Jan Pospieszalski, Ryszard Gromadzki, Aldona Zaorska, Piotr Bachurski, Wojciech Wencel), naukowcy (m.in. prof. Andrzej Nowak, dr hab. inż. Piotr Witakowski, dr Herbert Kopiec).

Nagrany wcześniej wywiad Ewy Stankiewicz z Piotrem Naimskim, sekretarzem stanu w kancelarii premiera i pełnomocnikiem rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej, został wycofany przez Telewizję Republika krótko przed emisją 23 września w cotygodniowym programie Ewy Stankiewicz „Otwartym tekstem”. – Program nie został oddany do kolaudacji, a to jest warunek emisji programów nagrywanych w każdej stacji – przekazał portalowi Wirtualnemedia.pl Tomasz Sakiewicz, prezes i redaktor naczelny TV Republika.

Jak opisaliśmy w minioną środę, w kolejne czwartki program w ogóle nie został wyemitowany. – Odcinek nie został skolaudowany, nie wiem, czy w ogóle jest poprawialny – powiedział nam Tomasz Sakiewicz.

– W najbliższych tygodniach chcę zaproponować nowy projekt Ewy Stankiewicz, żeby uniknąć nieporozumień. Chcemy poprawić współpracę redakcji z autorką. Mam wrażenie, że wtedy będzie miejsce i dla takiego programu – podkreślił Sakiewicz. – Chodzi o to, żebyśmy rozumieli się co do zasad etycznych, prawnych, żeby program mieścił się w ramach warsztatu dziennikarskiego – dodał.

Ewa Stankiewicz o pożegnaniu z TV Republika

– Program Otwartym Tekstem znika z anteny. Z ciężkim sercem chyba trzeba powiedzieć „Do widzenia” Republiko – napisała Ewa Stankiewicz na Twitterze.

– Myślę, że mój wywiad z ministrem Naimskim zdjęty z anteny na krótko przed emisją – nigdy nie będzie wyemitowany w Telewizji Republika. I to nie ze względu na energetykę, ale inny, równie bulwersujący wątek, który Łukasz Jankowski poruszył w dzisiejszym wywiadzie Radia WNET w ostatnich 2 minutach załączonej poniżej jego rozmowy z ministrem – zaznaczyła.

– Jak to możliwe, że Baltic Pipe buduje Oleg Deripaska (Rasperia, 27% Strabagu), słup Putina, w 2010 właściciel zakładów w Samarze, który remontował rozerwanego później eksplozjami Tupolewa z Prezydentem PL na pokładzie? – spytała dziennikarka. Podkreśliła też, że Deripaskę należy wpisać jako kontrahenta wysokiego ryzyka w rekomendacjach w raporcie sejmowej podkomisji smoleńskiej, a sam raport „powinien być opublikowany przez Macierewicza co najmniej 4 lata temu”.

Tomasz Sakiewicz: Ewa Stankiewicz prowadzi prywatną wojnę z Macierewiczem

W niedzielę na portalu Niezalezna.pl ukazał się artykuł Tomasza Sakiewicza zatytułowany „Nie zgadzam się na kłamstwo”. Szef Telewizji Republika zapewnił, że jednym powodem nieobecności programu Ewy Stankiewicz jest „jej własna decyzja, czyli odmowa współpracy”.

– Ewa dostała jasne warunki dalszego prowadzenia programu, z których jeden odrzuciła tzn. przesłanie do kolaudacji programu 48 godzin przed emisją – stwierdził Sakiewicz. – W przypadku programów, które nie są nagrywane na żywo, kolaudacja jest standardem w każdej telewizji. Wynika po prostu z obowiązków redaktora naczelnego. W przeciwnym razie, ta funkcja nie miałaby żadnego sensu – tłumaczył.

Skrytykował to, że Ewa Stankiewicz nie zgadza się na przesyłanie wydań jej programu do kolaudacji. – Pomijam absurd tej sytuacji, to jest to tworzenie ogromnego ryzyka działań nieetycznych. Z powodu takiego ryzyka lata temu wycofałem się ze wspólnych programów z red. Stankiewicz, gdyż stawianie ludziom zarzutów bez możliwości obrony z ich strony jest działaniem poza granicami etyki dziennikarskiej. To daje możliwość nawet nieświadomego oszukiwania widza i łamie wszelkie cywilizowane normy – podkreślił Tomasz Sakiewicz.

Dodał, że dotyczy to również wycofanego z emisji odcinka programu Stankiewicz, „gdzie bez żadnych dowodów postawiono zarzuty korupcyjne jednemu z ministrów, który nawet nie dostał możliwości odpowiedzi na tego typu pytania”. – Gdyby autorka dopełniła podstawowego obowiązku, program zostałby wyemitowany – zapewnił.

Sakiewicz stwierdził, że Ewa Stankewicz znalazła się wśród założycieli TV Republiki na jego „osobistą prośbę”. – Ale nigdy nie godziłem się na łamanie zasad etyki i oszukiwanie widzów. Nie po to powstała Republika. Starałem się zawsze swoim widzom i czytelnikom mówić prawdę, nawet jeżeli trzeba było za to płacić ogromną cenę. I nie pozwolę, by ktoś ich oszukiwał pod szyldem prowadzonej przeze mnie redakcji – zadeklarował.

Według szefa Telewizji Republika „od wielu miesięcy Ewa Stankiewicz prowadzi prywatną wojnę z Antonim Macierewiczem i komisją smoleńską”, a „jednym z powodów jest fakt niedopuszczenia do pracy w tej komisji jej męża”, o czym jednak nie zdecydował Macierewicz.

– Atak na ministra Piotra Naimskiego ma wszelkie cechy prywatnej zemsty na Antonim Macierewiczu, gdyż Naimski od pół wieku jest jego najbliższym współpracownikiem. Dzieje się to wszystko w decydującym momencie, gdy komisja smoleńska przygotowuje do publikacji podpisany już raport, a urząd podległy ministrowi Naimskiemu próbuje skończyć absolutnie kluczową dla bezpieczeństwa Polski inwestycję – stwierdził Tomasz Sakiewicz. –

Sami się Państwo przekonają, że materiały na ten temat można prezentować na naszej antenie i w naszych mediach uczciwie, bez cenzury, ale i bez kłamstw – zapewnił.

Ewa Stankiewicz w TV Republika przez ponad 8 lat

Ewa Stankiewicz jest związana z Telewizją Republika od startu stacji wiosną 2013 roku, objęła wtedy funkcję dyrektor artystycznej. Przez kilka lat współprowadziła program „Studio Republika”.

Według danych Nielsen Audience Measurement we wrześniu br. udział Telewizji Republika w rynku oglądalności wynosił 0,068 proc., wobec 0,055 proc. rok wcześniej. Serwis internetowy stacji w sierpniu br. zanotował 297,1 tys. użytkowników i 1,03 proc. zasięgu (według badania Mediapanel).

W ub.r. przychody Telewizji Republika zmalały o 4 proc. do 15,68 mln zł, a strata netto – z 1,6 do 1,53 mln zł. W sprawozdaniu z działalności stacja zaznaczyła, że zarobiła m.in. na rządowych kampaniach społecznych dotyczących epidemii.