W Radiu Łódź coraz bliżej strajku, związkowcy chcą interwencji wicepremiera Glińskiego

Związki zawodowe chcą, żeby w sprawie sytuacji w Radiu Łódź zainterweniował wicepremier Piotr Gliński

Wspólna reprezentacja związków zawodowych w Radiu Łódź wszczęła procedurę sporu zbiorowego. Związkowcy domagają się m.in. powstrzymania zapowiadanych zwolnień. Jeśli ich żądania nie zostaną spełnione, grożą strajkiem. Równolegle związki zawodowe przesłały wicepremierowi Piotrowi Glińskiemu swoje zarzuty pod adresem prezesa rozgłośni.

Pierwsze pismo z informacją o wszczęciu procedury sporu zbiorowego przesłano do prezesa Arkadiusza Paluszkiewicza 4 października. W tym dokumencie związki domagały się zaprzestania planowanych zwolnień i działań dyskryminacyjnych wobec pracowników „także ze względu na wiek” oraz zaapelowały o przestrzeganie praw pracowniczych.

Związki trzy dni czekały na podjęcie przez prezesa negocjacji. Ten odmówił uwzględnienia żądań pracowników skupionych w związkach zawodowych, a w przesłanej im odpowiedzi ewentualny strajk określił mianem „nielegalnego”. 8 października wysłano więc pismo dotyczące drugiego sporu zbiorowego, w którym związkowcy domagają się m.in. podwyżek wynagrodzeń o 10 proc.

– Zrobiliśmy drugi spór, bo sprawy wymagają  osobnych zespołów, oddelegowanych konkretnie do tych punktów – wyjaśnia „Presserwisowi” Małgorzata Warzecha, koordynatorka wspólnej reprezentacji związków zawodowych w Radiu Łódź. I dodaje: – W jednym sporze punkty by się rozmyły, a wszystkie są dla załogi ważne.

Równolegle związki przesłały do Piotra Glińskiego, ministra kultury, dziedzictwa narodowego i sportu, list, w którym informują o „podejrzeniu działania na szkodę spółki” przez prezesa Arkadiusza Paluszkiewicza. W piśmie związki zawodowe argumentują, że po roku rządów prezesa w radiu „panuje gigantyczny bałagan”. „Dziennikarze nie wiedzą, kto jest kierownikiem konkretnej redakcji” – napisano.

Skrytykowano też zaangażowanie do współpracy z radiem Piotra Sikory, który do niedawna był konsultantem stacji. Stwierdzono, że wprowadzał on „radykalną, skrajną i prymitywnie komercjalizującą program Radia Łódź ramówkę”. Dodano, że w rozgłośni „panuje atmosfera terroru i zastraszenia”, a prezes Paluszkiewicz „w bezpośrednich kontaktach poniża i obraża pracowników”. Wspomniano też, że prezes planuje zwolnienia kolejnych osób, o czym sam informuje związki zawodowe, a zwolnienia tłumaczy „redukcją etatów”.

„Jesteśmy przekonani, że obecna sytuacja w Radiu Łódź wymaga szybkiej interwencji ze strony władz statutowych spółki” – napisano. List wysłano też do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz Rady Mediów Narodowych.

Prezes Arkadiusz Paluszkiewicz najpierw powiedział „Presserwisowi”, że nie będzie wypowiadał się na temat sporów zbiorowych. Gdy poprosiliśmy go o udostępnienie jego pisma z odpowiedzią dla związków zawodowych, poinformował, że w tej sprawie odpowie nam we wtorek.