RPO interweniuje w sprawie Bakselerowicza z „Gazety Wyborczej”

Rzecznik Praw Obywatelskich zajął się sprawą zatrzymania przez policję służbowego laptopa Piotra Bakselerowicza, dziennikarza „Gazety Wyborczej”. Jak podkreśla RPO, znajdowały się w nim informacje objęte tajemnicą dziennikarską, „co może budzić poważne wątpliwości z punktu widzenia zasady wolności mediów”.

RPO przypomina, że gdy chodzi o nośnik z prawnie chronioną tajemnicą, należy go niezwłocznie przekazać – bez odczytania – prokuratorowi lub sądowi w opieczętowanym opakowaniu.

Komenda Stołeczna informowała, że działania podjęto w związku z groźbami karalnymi skierowanymi do jednego z polityków PiS z numeru IP, przynależnego do adresu zamieszkania dziennikarza. Dziennikarz temu zaprzecza. „Nie wskazano jednak na zaistnienie wypadku niecierpiącego zwłoki, który uzasadniałby podjęcie działań bez uzyskania wymaganego postanowienia sądu lub prokuratora” – podkreśla RPO. – „Organy władzy publicznej powinny zapewniać dziennikarzom możliwość zbierania krytycznych materiałów i powstrzymywać się od wszelkich działań zmierzających do tłumienia krytyki prasowej i wywierania efektu mrożącego u dziennikarzy” – dodał.

RPO Marcin Wiącek zapytał komendanta stołecznego policji Pawła Dzierżaka, czy podczas zatrzymania laptopa dziennikarza zachowano ten przepis. Poprosił też o podanie podstawy prawnej interwencji.