„Kajś” opowiada o Górnym Śląsku, na którym autor się wychowywał i na który wrócił, żeby napisać tę książkę. Jego dzieło doceniło zarówno jury w 25. jubileuszowej edycji nagrody „Nike”, któremu przewodniczyła prof. Inga Iwasiów, jak i czytelniczki i czytelnicy, którzy także uznali książkę Rokity za najciekawszą w tegorocznym konkursie. Reporter odebrał nagrodę w niedzielę, 3 października, podczas uroczystej gali w Bibliotece Uniwersyteckiej w Warszawie.
– O swoich korzeniach wiedziałem mało. Nie wierzyłem, że na Śląsku przed wojną odbyła się jakakolwiek historia. Moi antenaci byli jakby z innej planety, nosili jakieś niemożliwe imiona: Urban, Reinhold, Lieselotte – mówi Zbigniew Rokita.
Ale „Kajś” to nie tylko opowieść o tym, co minęło, o wielkiej historii i małych codziennych sprawach, ale też spojrzenie na Śląsk współczesny. Pisarz przechodzi od rodzaju rodzinnej sagi do reportażu. Warto sięgnąć po „Kajś” nie tylko z okazji obchodzonych rocznic kolejnych powstań śląskich – to książka i dla „hanysów”, i dla „goroli”.
Zbigniew Rokita pochodzi z Gliwic. „Kajś” jest jego drugą książką. Wcześniej napisał książkę reporterską „Królowie strzelców. Piłka w cieniu imperium”. Obie pozycje ukazały się w wydawnictwie Czarne. Rokita pisze także do gazet, między innymi „Tygodnika Powszechnego”, „Polityki” i „Dziennika Gazety Prawnej”. Specjalizuje się w problematyce Europy Wschodniej i Górnego Śląska.
Nagroda Literacka „Nike” jest przyznawana najlepszej książce roku, bez względu na gatunek literacki. Wcześniej zdobywali ją tacy autorzy, jak Czesław Miłosz, Olga Tokarczuk czy – w ubiegłym roku – Radek Rak.