Ostatni raz jak dotąd Dariusz Szpakowski był gospodarzem „4-4-2” 18 sierpnia. Tydzień później program prowadził Mariusz Jankowski, na początku przekazał pozdrowienia dla Szpakowskiego.
– Jest w coraz lepszej formie, życzymy powrotu do zdrowia – stwierdził Jankowski.
Program Dariusza Szpakowskiego zniknął z TVP Sport
Od początku września „4-4-2” nie jest już emitowany w TVP Sport. Natomiast Dariusz Szpakowski nie komentował w sierpniu i wrześniu żadnych meczów piłkarskich transmitowanych przez TVP: ani spotkań reprezentacji Polski w eliminacjach mundialu, ani meczów PKO BP Ekstraklasy, Ligi Mistrzów i Ligi Europy.
W bieżącym tygodniu rozegrana zostanie następna kolejka europejskich pucharów. W środę TVP1 pokaże mecz Ligi Mistrzów Juventus – Chelsea (skomentują Jacek Laskowski, Marcin Żewłakow), a w czwartek w TVP2 będzie można obejrzeć spotkanie Legia Warszawa – Leicester (komentatorami będą Mateusz Borek – Robert Podoliński.
Kiedy Dariusz Szpakowski może wrócić do TVP Sport? Szef sportu w TVP Marek Szkolnikowski przekazał portalowi Wirtualnemedia.pl we wtorek, że jest na urlopie i nie odpowiedział na pytania. Z dziennikarzem nie udało nam się skontaktować.
Ostatnie jak na razie mecze piłkarskie Dariusz Szpakowski skomentował w czasie Euro 2020. Wspólnie z Andrzejem Juskowiakiem relacjonował m.in. spotkanie Polska – Szwecja i po jednym meczu z 1/8 finału i ćwierćfinałów.
Szpakowski nie skomentował finału Euro, ale wioślarskie medale
Szpakowski i Juskowiak mieli też komentować finał, jednak dwa dni przed meczem Marek Szkolnikowski ogłosił zmianę planów. – Dariusz Szpakowski nie skomentuje finału. Rozmawialiśmy i uznaliśmy, że to będzie najlepsze rozwiązanie dla drużyny @sport_tvppl.
Ostatnie tygodnie były dla Darka bardzo trudne emocjonalnie i potrzeba spokoju – przekazał na Twitterze. Ostatecznie finał skomentowali Mateusz Borek i Kazimierz Węgrzyn. Borek na koniec transmisji podziękował za cały turniej, przeprosił za pomyłki i zwrócił się do Dariusza Szpakowskiego. – Kłaniamy się wszystkim kibicom, wszystkim Polakom, a w szczególności biało-czerwonej legendzie mikrofonu. Darek, pozdrawiam, kłaniam się nisko – powiedział.
Kilka dni po finale tę roszadę skrytykowali na łamach „Rzeczpospolitej” Mirosław Żukowski i Stefan Szczepłek, zarzucili Markowski Szkolnikowskiemu uleganie presji internetowej i współpracę z youtube’owym Kanałem Sportowym.
– Szczepłek i Żukowski to od dawna dinozaury dziennikarstwa, ale poziom cynizmu i hipokryzji przebili od dna. Syndrom odstawienia od koryta i realizacji faktu, że pociąg już dawno odjechał. Kółko wzajemnej adoracji nadal żywe – skomentował Szkolnikowski. – Ja dam sobie radę tylko publicznie mam prośbę. Niech nigdy Ci panowie nie podchodzą do mnie na stadionie i nie wyciągają ręki. Tylko tyle i aż tyle. A że plują? No problem – stwierdził Mateusz Borek.
Dariusz Szpakowski był w ekipie Telewizji Polskiej relacjonującej na przełomie lipca i sierpnia igrzyska olimpijskie w Tokio. Komentował m.in. wyścigi wioślarskie, w których dwa medale zdobyły reprezentantki Polski.
Dariusz Szpakowski w TVP od prawie 40 lat
Dariusz Szpakowski pracę w dziennikarstwie sportowym zaczął w połowie lat 70. w Polskim Radiu. Oprócz dwóch mundialu relacjonował w tamtym okresie Euro 1980 i igrzyska olimpijskie, prowadził też cykliczne audycje „Kronika sportowa”, „Przy muzyce o sporcie” i „Studio S-13”. TVP1 liderem, TVP2 wyprzedziła TVN i Polsat. Mecz Belgia-Włochy hitem.
Natomiast od przejścia w 1983 roku do Telewizji Polskiej komentował mecze w czasie dziewięciu mundiali i ośmiu finałów piłkarskich mistrzostw świata. Jest głównym komentatorem piłkarskim w TVP, relacjonował większość meczów naszej reprezentacji i rozgrywki klubowe, na czele z Ligą Mistrzów i Ligą Europy. Od komentowania był odsunięty od jesieni 2002 do wiosny 2004 roku.
– Na razie na emeryturę się nie wybieram, więc ten tytuł nie jest jeszcze uhonorowaniem mojej pracy. Przyjemnością natomiast jest sam mundial, kiedy grają 32 najlepsze ekipy z całego świata. Inny jest mundial z Polakami, inny bez: zupełnie inne zainteresowanie, inne emocje – mówił Dariusz Szpakowski portalowi Wirtualnemedia.pl w czerwcu 2018 roku krótko przed startem mundialu.
Z kolei w grudniu 2019 roku Szpakowski w rozmowie na kanale youtube’owym Prawda Futbolu ocenił, że raczej nie będzie już komentował meczów piłkarskich mistrzostw świata w 2022 roku w Katarze, zaplanowanych na listopad i grudzień. – Zobaczymy, jak zdrowie pozwoli. To mój organizm decyduje, kiedy i jak długo – zaznaczył.
W latach 2016-2018 dostał trzy Telekamery dla komentatora sportowego, w ub.r. – Złotą Telekamerę, a w 2013 roku – Super Wiktora za całokształt pracy dziennikarskiej. W 1999 roku został odznaczony Srebrnym Krzyżem Zasługi, a w 2014 roku – Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski Dariusz Szpakowski jest jednym z najbardziej znanych komentatorów sportowych.
Do jego popularności przyczyniły się także lapsusy: w 1996 roku zaczynając relację z meczu Anglia – Polska przedstawił się jak Dariusz Ciszewski (Jan Ciszewski w latach 60. i 70. był czołowym komentatorem piłkarskim w TVP), a w 2014 roku podczas jednego z meczów Argentyny na mundialu mylił Leo Messiego z Diego Maradoną. Natomiast w 2009 roku na koniec przegranego meczu Polaków w 10-minutowym monologu podsumował kadencję Leo Beenhakkera jako trenera naszej reprezentacji.
Od 2005 roku Dariusz Szpakowski był jednym z komentatorów w cyklu gier wideo „FIFA”. W nowej edycji gry, trafiającej właśnie do sprzedaży, został zastąpiony przez Tomasza Smokowskiego.