Manifestacje odbyły się m.in. w Krakowie, Lublinie, Poznaniu i Starachowicach. Komitet Obrony Demokracji zamieścił w mediach społecznościowych relację z wybranych protestów.
Wydarzeń nie transmitował TVN24, jak miało to miejsce podczas poprzednich manifestacji. We wtorkowych manifestacjach wzięło udział od kilku do kilkudziesięciu osób w zależności od lokalizacji. Tym razem nie doszło do protestów w Warszawie. KOD na profilu facebookowym zdradził, że stanie się tak, kiedy Sejm zajmie się „Lex TVN”.
„Zrobimy tak, żeby zaskoczyć dziennikarzy”
Nie wiadomo dokładnie, kiedy posłowie będą głosować w sprawie odrzucenia senackiego weta wobec projektu ustawy Prawa i Sprawiedliwości. Zakazuje on spółce spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego sprawowania pośredniej kontroli nad koncesjonowaną w Polsce stacją. TVN formalnie należy do Polish Television Holding z siedzibą w Amsterdamie. Spółka ta jest jednak kontrolowana przez amerykański koncern Discovery. Jeśli przepisy wejdą w życie, to Amerykanie będą mieli nieco ponad pół roku na odsprzedanie większościowego pakietu akcji w TVN.
Kiedy nowelizacja może trafić pod obrady Sejmu? – Zrobimy tak, żeby zaskoczyć dziennikarzy. Wprowadzimy znienacka, któregoś dnia – mówił we wtorek wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki. W środę rozpoczyna się posiedzenie Sejmu. Nie wiadomo czy PiS będzie próbował już w jego trakcie zaskoczyć dziennikarzy. Jeśli posłom uda się odrzucić senackie weto, to ustawę może zawetować prezydent. Jego ministrowie w kolejnych wywiadach wyraźnie oznajmiali, że w obecnej formie jest ona nie do przyjęcia. Po decyzji Senatu nie jest możliwe naniesienie poprawek. W obozie władzy mogą trwać targi z prezydentem Andrzejem Dudą, aby przekonać go do projektu ustawy nazywanego „Lex TVN”.
Manifestacje ostrzegawcze
Uczestnicy protestów KOD-u nie wierzą, że „Lex TVN” wyląduje w sejmowej zamrażarce. – To manifestacja ostrzegawcza, bo jak państwo wiedzą, w tym tygodniu wraca do Sejmu Lex TVN. Do wczoraj nie było wiadomo czy wróci. Są rozsiewane plotki, że nie wróci i że PiS będzie chciał tę ustawę wycofać. Przed chwilą dostałam informację, że nic z tego. Pod obrady parlamentu trafi prawdopodobnie w najbliższy piątek. Dlatego dobrze, że jesteśmy tu dziś. Być może trzeba będzie też wychodzić w trakcie obrad. Niestety od kilku lat ustawy są przygotowywane po kryjomu, na kolanach i wrzucane w momencie, kiedy społeczeństwo się ich nie spodziewa. Bez wolnych mediów nie gromadzilibyśmy się tu, nie wiedzielibyśmy co się dzieje. Czasami mimo wolnych mediów sprawy są przykrywane przy pomocy, manipulacji, sztuczek albo innych tematów. Czasami jest też wybierany taki moment, kiedy ludzie zajmują się innymi sprawami. Kiedy ludzie zajmują się przygotowywaniami do wigilijnego stołu jest najlepszy moment, aby przygotowywać ustawy kagańcowe – przekonywała jedna organizatorek krakowskiej manifestacji w obronie TVN.
– Czytałem gazety, które nabył Orlen. Mamy proces wchodzenia PiS-u w te wszystkie gazety. Przestaliśmy mieć krakowski punkt widzenia, mamy PiS-owski punkt widzenia. Ten proces, który zachodzi we wszystkich sferach, obszarach, jest przerażający. Mamy też stan wyjątkowy. Można więc wprowadzić stan wyjątkowy po to, żeby odciąć od informacji. W ten sposób można niszczyć podstawową przesłankę podejmowania decyzji w demokracji, czyli wiedzę i informację. Lex TVN nie tylko uderza w jedną konkretną telewizję, ale także pokazuje, że można całkowicie zignorować czyjąś własność. Cel tej ustawy zdradził poseł Suski. TVN ma być jak TVP. To partia, która nie może ścierpieć dziennikarzy zadających pytania. Według Kaczyńskiego, w tym celu należy poświęcić wszystko: ostatnie sojusze, bezpieczeństwo państwa, podstawowe fundamenty demokracji. Tylko tego rodzaju władza może zachować siłę – przekonywał z kolei Fryderyk Zoll z KOD-u.
W środę debata na forum Parlamentu Europejskiego
Już niebawem sprawa „Lex TVN” może odbić się szerszym echem w całej Unii Europejskiej. – W środę na posiedzeniu plenarnym Parlamentu Europejskiego odbędzie się debata nad ustawą „LexTVN”, która zagraża pluralizmowi mediów oraz łamie zasady i wartości UE. Oprócz tego, ocenie poddane zostaną ostatnie wydarzenia dot. praworządności w Polsce – poinformowała eurodeputowana Platformy Obywatelskiej Danuta Huebner.
W czwartek KRRiT będzie dyskutować o TVN24
W najbliższy czwartek odbędzie się posiedzenie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Od 19 miesięcy nie zdecydowała czy przedłużyć koncesję dla TVN24. W kolejnych głosowaniach wymaganej większości głosów nie pozyskiwali ani zwolennicy, ani przeciwnicy rekoncesji. Czy tym razem będzie inaczej? – W czwartek będzie posiedzenie i sprawa rekoncesji dla TVN24 będzie oczywiście poruszana. Z jakim skutkiem? Tego nie jestem w stanie przewidzieć – mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Teresa Brykczyńska, rzecznik prasowy KRRiT.
Nie wiadomo czy w radzie dojdzie do kolejnego głosowania w tej sprawie. Jedynym zwolennikiem rekoncesji jest szef KRRiT Witold Kołodziejski. Nie brakuje zwolenników bardziej zdecydowanej postawy wobec TVN.
Prof. Janusz Kawecki w rozmowie z Wirtualnemedia.pl sugerował, że można było zablokować nadawanie TVN24 na podstawie koncesji uzyskanej niedawno w Holandii. Na rejestrację stacji w rejestrze operatorów płatnej telewizji na podstawie holenderskiej koncesji zgodził się przewodniczący Kołodziejski. W środowiskach prawniczych coraz częściej słychać, że brak decyzji w sprawie koncesji dla TVN24 przed 26 września, kiedy wygasa, może skutkować pozwem ze strony TVN Grupy Discovery. Część prawników zachowanie rady nazywa „niedopełnieniem obowiązków”.
TVN24 był w sierpniu najchętniej oglądanym kanałem informacyjnym. Udział stacji w rynku telewizyjnym wyniósł 5,47 proc. – wynika z danych Nielsen Audience Measurement, opracowanych przez portal Wirtualnemedia.pl.