Związek zawodowy dziennikarzy i pracowników mediów planował przeprowadzenie regularnych demonstracji, ale władze miasta nie wydały na to zgody, zasłaniając się ograniczeniami związanymi z pandemią. Dlatego protest przeprowadzono w formie spotkania z kandydatami do parlamentu, co nie wymaga zezwolenia władz. Oprócz tego w centrum Moskwy odbyły się jednoosobowe pikiety.
Dla rosyjskich władz od niedawna zagranicznym agentem jest telewizja Dożd, praktycznie ostatnia niezależna rosyjska stacja.
Za zagranicznych agentów Kreml uznaje organizacje medialne oraz dziennikarzy w nich pracujących, częściowo finansowane przez zagraniczny kapitał. Tzw. zagraniczni agenci muszą m.in. składać regularne raporty ze swojej działalności.