W wywiadach dla portalu Onet.pl Żakowski mówił m.in.: „To kandydat nieodpowiedzialny (…). Apeluję do Hołowni, żeby najpierw został radnym gminy”, „to niezły dziennikarz, ale kompletnie bez żadnego doświadczenia. Każdemu z nas może czasem palma odbić” oraz „w normalnych warunkach kandydat, który publicznie beczy, dyskwalifikuje się, bo prezydent jest zwierzchnikiem sił zbrojnych”.
Rok po wyborach podczas rozmowy z Szymonem Hołownią w Tok FM Żakowski wykazywał już zupełnie inne podejście do polityka, nie zadawał mu trudnych pytań i sprawiał wrażenie, jakby zapomniał, co mówił na jego temat.
W rozmowie z „Pressem” Jacek Żakowski podtrzymał swoją negatywną opinię o roli Szymona Hołowni w kampanii prezydenckiej, ale docenił go jako lidera partii politycznej. – Absolutnie nie mam poczucia, żebym się pomylił, krytykując go. Uważam, że kiedy showman, który nigdy nie pełnił żadnej funkcji publicznej i nie zajmował się polityką, kandyduje na prezydenta, jest to wyraz lekceważenia społeczeństwa i państwa. To, co zrobił Hołownia, to radykalny populizm, który na ogół kończy się fatalnie. Tak samo mnie oburza głupota Pawła Kukiza, który wypowiadał się na rzecz rozwiązań systemowych, nie mając o nich pojęcia – zauważa Żakowski i tłumaczy zmianę nastawienia do Hołowni: – Od wyborów minął rok. Hołownia już się trochę nauczył, co słychać w tym, jak i co mówi. Odróżnia go to od Andrzeja Dudy. Uważam, że nie jest mniej kompetentny niż większość polityków w Polsce. Gdyby za trzy lata kandydował na urząd prezydenta, nie uznawałbym tego za przekroczenie standardów zdrowej demokracji.
Żakowski zaznacza, że przed rozmową na antenie nie miał kontaktu z politykiem. – Hołownia sam zaproponował, że przyjdzie do programu w piątek. To znaczy, że nie ma poczucia, iż jest przeze mnie nieuczciwie osądzany. Dziennikarze są trochę sędziami, zwłaszcza komentatorzy. To, na ile relacja z podsądnym, czyli politykiem, jest możliwa i łatwa, zależy od tego, czy jest uczciwie osądzony.
Zapytany, czy w trakcie poprzednich wyborów prezydenckich zadałby Hołowni inne pytania, Żakowski odpowiada: – Oczywiście. Wtedy bym go traktował jako człowieka, który obraża polską demokrację. Teraz go traktuję jako pełnoprawnego uczestnika debaty politycznej. Myślę, że Hołownia ma dość wiarygodną tożsamość polityczną, czyli klucz, według którego podejmuje decyzje. W polityce możemy tworzyć konflikty i nimi zarządzać albo zarządzać, ograniczając konflikty. Jak się patrzy na polityków współczesnych, to pierwszym modelem jest Donald Trump. Drugi to Angela Merkel, która łagodzi napięcia i rozwiązuje problemy. Hołownia jest bardzo podobny do Angeli Merkel jeśli chodzi o podejście do polityki.