Jakubas: Nie wykluczam inwestowania w media, ale nie jestem zainteresowany „Rzeczpospolitą”

Zbigniew Jakubas

Trudno powiedzieć, czy polscy przedsiębiorcy zrobiliby „zrzutkę” na kupno TVN, powstałaby wtedy bardzo niezręczna sytuacja wobec amerykańskich właścicieli. Zresztą: cała sytuacja związana z próbą zmiany ustawy medialnej tzw. „lex TVN” jest bardzo groźnym zjawiskiem dla wolnych mediów we wszelkiej postaci – mówi w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl Zbigniew Jakubas.

Opinię publiczną rozgrzewa tzw. „lex TVN” – projekt noweli ustawy o radiofonii i telewizji, który miałby uniemożliwić nadawcy, mającemu amerykańskiego właściciela, uzyskiwanie dalszych koncesji. Projekt złożyła w Sejmie grupa posłów PiS, pod przywództwem Marka Suskiego. Podczas zjazdu Klubów Gazety Polskiej Suski nie tylko zaapelował o demonstrowanie poparcia dla tego projektu, ale zasugerował też, że część udziałów TVN być może zostanie wykupiona przez polskich biznesmenów.

– Będziemy mieli jakiś tam wpływ na to, co się dzieje w tej telewizji, to na pewno nie będzie tak jak z Polską Press, że można to było odkupić – stwierdził poseł PiS. – Ale rzeczywiście kolejne kroki w tym kierunku będą robione – zaznaczył.

W tym kontekście zaczęło pojawiać się nazwisko Zbigniewa Jakubasa, jako biznesmena, który mógłby potencjalnie zainwestować w takie udziały. Jego nazwisko przewija się także w sporze w sprawie zapłaty 5,4 mln zł, jaki KCI (większościowy akcjonariusz Gremi Media) prowadzi z Centrum Nowoczesnych Technologii, powiązanej zbiznesmenem. Kilka dni temu krakowski sąd ogłosił kolejną odsłonę tego sporu, uchylając nakaz zapłaty przez KCI zasądzonej wcześniej kwoty.

Czy rzeczywiście Jakubas chce kupić „Rzeczpospolitą”, jak to sugeruje Grzegorz Hajdarowicz? I czy kupiłby choćby część akcji TVN?

Jacek Kowalski: „Lex TVN”: pojawia się informacja, że udziały w TVN mogliby kupić polscy przedsiębiorcy, w tym także pan. Zatem: czy pan jest zainteresowany kupnem tychże udziałów? Lub też: czy z pańskiej wiedzy wynika, aby ktokolwiek z przedsiębiorców chciałby je nabyć?

Zbigniew Jakubas: – Cała sytuacja związana z próbą zmiany ustawy medialnej tzw. „lex TVN” jest bardzo groźnym zjawiskiem dla wolnych mediów we wszelkiej postaci. Dzisiaj dotyczy koncesji wizyjnych i radiowych, a jutro grupa posłów może zainicjować konieczność posiadania koncesji dla wydawców prasy. W mojej ocenie działania te zmierzają do bezwzględnego podporządkowania niezależnych mediów politykom.

Pyta pan, czy polscy przedsiębiorcy mogliby zrobić zrzutkę, aby ratować wolność TVN, jeżeli ustawa wejdzie w życie? Tak na marginesie: osobiście uważam, że ta nowela nie zostanie uchwalona, a czy to realny scenariusz, trudno powiedzieć z kilku powodów. Po pierwsze dlatego, że część przedsiębiorców nie będzie chciała mieszać się w proces z obawy przed reperkusjami politycznymi. Po drugie: powstałaby bardzo niezręczna sytuacja wobec obecnych amerykańskich właścicieli, kiedy w wyniku wymuszenia na nich sprzedaży, zostałaby złożona oferta odkupienia. Potraktowane by to było jak udział w spisku. Wreszcie po trzecie, gdyby pominąć powyższe, wartość TVN to kilka miliardów złotych i nie byłoby łatwo taką kwotę uzbierać, zwłaszcza konkurując z państwowymi firmami.

Niemniej uważam, że dla tych przedsiębiorców, dla których poza zarabianiem pieniędzy ważna jest wolność i niezależność mediów, akcja mogłaby być możliwa, biorąc również pod uwagę fakt, że TVN generuje kilkaset milionów złotych zysku rocznie.

Pojawiają się także co jakiś czas informacje o planowanej sprzedaży „Rzeczpospolitej”. Grzegorz Hajdarowicz zawirowania wokół spółki, która wydaje dziennik, wiąże z tym, że właśnie chce pan go kupić. Na ile jest Pan zainteresowany kupnem tej gazety?

Grzegorz Hajdarowicz próbuje sprzedać „Rzeczpospolitą” od kilku lat, o czym mówił w wywiadzie z ubiegłego tygodnia. Mnie namawiał na to kilkukrotnie, jak również moich kolegów z Polskiej Rady Biznesu. Moja odpowiedź była i jest jedna: nie jestem zainteresowany kupnem „Rzeczpospolitej”.

Osobiście jednak uważam, że jeżeli Hajdarowicz otrzyma zadowalającą cenę ze spółek Skarbu Państwa, to sprzeda ten dziennik bez mrugnięcia okiem i jeszcze będzie tłumaczył, że to przez Jakubasa.

Dlaczego pana miałby za to obarczać winą?

Perfidią muszę nazwać to, co wyprawia Hajdarowicz. Ze sporu dwóch spółek budowlanych CNT SK oraz KCI o rozliczenie 5,4 mln złotych, które zostały zapłacone na rzecz miasta Krakowa, czyni problem medialny. Co więcej, konflikt między dwoma przedsiębiorcami podnosi do rangi zamachu na wolne media. W tym kontekście moje wielkie zdziwienie budzi fakt, że redakcja „Rzeczpospolitej” w ogóle nie jest otwarta na rzetelną prezentację stanowiska drugiej strony i sporowi gospodarczemu, jakich tysiące każdego roku, poświęca tyle miejsca na swoich łamach, tylko przez wzgląd na swojego właściciela.

Kilka dni temu Sąd Okręgowy w Krakowie uchylił nakaz zapłaty przez KCI, większościowego akcjonariusza Gremi Media, zapłaty 5,4 mln zł w postępowaniu nakazowym na rzecz firmy Centrum Nowoczesnych Technologii. Czy ten spór ma szansę w najbliższym czasie rozstrzygnąć się?

Znowu Hajdarowicz mija się z prawdą, mówiąc, że Sąd oddalił pozew CNT ,ogłaszając swój triumf. Sąd Okręgowy merytorycznie nie rozpoznawał zagadnienia i odrzucił pozew, bo uznał, że toczące się postępowanie w Katowicach z powództwa KCI jest w tej samej sprawie. CNT SK nie zgadza się z taką oceną Sądu i będzie się odwoływać od tego orzeczenia. W ubiegłym tygodniu Sąd Odwoławczy w Krakowie oddalił wniosek KCI o ograniczenie zabezpieczenia wynikającego z nakazu zapłaty.

Nie rozumiem postępowania Grzegorza Hajdarowicza i jego spółki KCI. Zamiast prowadzić spór przed sądami aż do jego finalnego rozstrzygnięcia, swoją złośliwością i podstępem doprowadził do tego, że CNT SK ma 5,4 mln złotych, które leżą w depozycie sądowym, a KCI Grzegorza Hajdarowicza 5,4 mln zł zajęte przez komornika.

Na ile jest Pan zainteresowany inwestowaniem w media – w ogóle? Czy widzi Pan tutaj biznesowo miejsce dla siebie?

Jeżeli chodzi o moje inwestycje w media – nie wykluczam takiej możliwości. Dwa lata temu brałem udział w wyścigu o kupno Radia Zet, ale niestety – bez powodzenia. Sprzedający nie chciał czekać na uzyskanie przez nas zgody UOKiK.

Zbigniew Jakubas to przedsiębiorca i inwestor, właściciel Grupy Kapitałowej Multico. Spółki przez niego kontrolowane zatrudniają około 12 tysięcy osób. Rocznie odprowadzają około 100 mln zł podatków. Jedną z jego najważniejszych inwestycji jest spółka Mennica Polska. W skład portfela inwestycyjnego biznesmena wchodzą m.in. spółki z branży kolejowej (Newag), budownictwa kolejowego (Feroco), deweloperskiej (Wartico Invest), budowlanej (Energopol Warszawa oraz Centrum Nowoczesnych Technologii), automatyki przemysłowej (Polna), hotelowej, tekstylnej, a także filmowej.